Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Prezenty zamiast Chrystusa. Czyli o uroczystości Pierwszej Komunii Świętej

Każdego roku w maju w naszych rodzinach ożywa temat pierwszokomunijnych uroczystości. Zastanawiamy się wtedy nad znaczeniem tego sakramentu i nad tym, jaką nadać mu oprawę.

Wokół uroczystości Pierwszej Komunii Świętej

Dzień Pierwszej Komunii Świętej dla większości z nas był zapewne dniem, który mocno zapamiętaliśmy. Nic w tym dziwnego: wszyscy wokół mówili nam o doniosłości wydarzenia i jego znaczeniu. Wtedy też chyba po raz pierwszy poczuliśmy się "dorośli", "wybrani", "ważni". Chcemy, aby i nasze dzieci zapamiętały ten dzień. Nie zapominajmy, że przeżycia dziecka są bardzo głębokie i na trwale zapisują się w jego pamięci. Powinniśmy zatem zadbać, by pociechy we właściwy sposób przyjęły ten sakrament. W tym celu warto poświęcić parę chwil na refleksję i postawić sobie kilka zasadniczych pytań.

Z rozmów ze starszymi osobami wynika, że dzień I Komunii Świętej był dla nich bardzo szczególny, radosny, szczęśliwy, był to dzień spotkania z Chrystusem, a oprawa zewnętrzna była bardzo skromna. Przykładem może być wypowiedź arcybiskupa Józefa Życińskiego: "Poczucie ważności (tego wydarzenia) kształtowała atmosfera w domu i sposób przygotowania do Komunii Świętej. Skupiano naszą uwagę na samym momencie spotkania z Jezusem, bo był to okres, kiedy prezenty związane z tą uroczystością nie były jeszcze doprowadzone do takiej absurdalnej formy jak dziś. (...) Czymś istotniejszym było poczucie doniosłości z Chrystusem".

Przysłowie mówi, że "czasy się zmieniają, a my zmieniamy się z nimi". Czy należy jednak przystawać na zmiany, jakich świadkami jesteśmy w ostatnich latach? Nad czym warto się zastanowić, co zmienić? Sakrament się nie zmienił, zmieniła się natomiast jego oprawa i nasze podejście do wydarzenia. Pewne drobne różnice występują w zależności od diecezji, parafii. Oczywiste jest, że należy zadbać o uroczysty nastrój, by podkreślić wyjątkowość tego dnia, stąd odpowiedni wystrój kościoła, odświętne stroje, rodzinne przyjęcie, upominki, fotografie. Ważne jednak, by we wszystkim zachować umiar, odpowiednie proporcje i zadawać sobie pytanie: "O co naprawdę chodzi?".

Wiele mówiono już o pierwszokomunijnych strojach: że rażą brakiem skromności, wywołują niepotrzebną rywalizację wśród dzieci, zwłaszcza dziewczynek, rozpraszają uwagę itd. Strój nie ma być miernikiem zasobności portfela czy (o, zgrozo!) rodzicielskiej miłości, ma jedynie podkreślać niecodzienność wydarzenia. Czy dziecko będzie lepszym chrześcijaninem, gdy Pierwszą Komunię Świętą przyjmie w stroju balowym? Zwróćmy uwagę, że dzieci wyglądają czasem groteskowo w swych sztywnych ubiorach, a styl "lalki Barbie" nie pasuje do kościoła. Trafnym rozwiązaniem kwestii stroju wydaje się być alba, coraz częściej i chętniej wybierana przez księży i rodziców. Taki strój nie tylko nie wywołuje niezdrowych emocji u dzieci, ale jest też mniejszym obciążeniem dla budżetu rodziny, zwłaszcza gdy można go wypożyczyć w parafii za kaucją.

Zastanówmy się też nad tym, czy trzeba wydawać wystawne przyjęcia, coraz częściej w lokalu gastronomicznym, i na nich skupiać całą uwagę, jakby to właśnie była najważniejsza część całego wydarzenia. Warto przemyśleć kwestię prezentów, może poprosić bliskich, by nie "psuli" dziecka zbyt drogimi prezentami. Skierujmy naszą uwagę na to, co naprawdę istotne, poświęćmy czas dziecku, gdyż to ono i jego przeżycia są najważniejsze. Nie można zrzucać obowiązku duchowego przygotowania do przyjęcia sakramentu Komunii Świętej na księży i katechetów. Rodzice muszą towarzyszyć swemu dziecku przez cały czas przygotowań, rozmawiać z nim, a przede wszystkim dawać przykład własnym postępowaniem. Nie można zatem poświęcać nadmiernej uwagi stronie materialnej. Nie od ilości wydanych złotówek zależy, czy dzieci godnie przyjmą swoją Pierwszą Komunię Świętą.

Mirosława Grewling mama trojga dzieci w wieku szkolnym

- W naszej parafii dzieci uczestniczą w niedzielnej Mszy św. przygotowywanej specjalnie dla nich. Ksiądz w przystępny sposób objaśnia wiele istotnych rzeczy. Szczególny nacisk kładzie się na obecność na tych Mszach św. dzieci pierwszokomunijnych. Przychodzą ze swymi rodzicami, jest to więc też mobilizacja dla tych rodziców, którzy do tej pory nie uczęszczali regularnie do kościoła. Staramy się w miarę możliwości przychodzić całą rodziną na wyznaczoną Mszę św. Pierwsza spowiedź św. odbywa się również z udziałem rodziców. Ważne jest, by dzieci widziały, że oni też przystępują do sakramentów.

Martwi mnie, że na razie moja córka Ania skupia się wyłącznie na zapamiętaniu 20 modlitw i zdaniu egzaminu. Inne kwestie są na dalszym planie. Myślę, że wiele zależy tu od katechety, by poruszyć istotne sprawy. Dwa lata temu do Komunii Świętej przystępował najstarszy syn. Siostra katechetka umiała pokierować dzieckiem, stało się ono dociekliwe, rozmawialiśmy w domu o sakramencie. Ważne, by dziecko nie koncentrowało się na formalnej stronie. Myślę, że zmieni się to po pierwszej spowiedzi św. W ciągu nadchodzących tygodni postaram się przybliżyć córce istotę Komunii Świętej. Wydaje mi się, że generalnie rodzice mało rozmawiają z dziećmi.

Zdecydowaliśmy się na przyjęcie w lokalu. To nie dlatego, że takie przyjęcia stały się modne i popularne (rezerwacji lokalu trzeba było dokonać z rocznym wyprzedzeniem!).

Jest to duży wydatek, ale mamy małe mieszkanie, liczną rodzinę, tak więc będzie wygodniej. Poprzednie przyjęcie było w domu, choć pomagała mi rodzina, byłam tak zagoniona i zmęczona przygotowaniami, że nie miałam czasu, siły i sposobności, by porozmawiać z Pawłem w dniu poprzedzającym uroczystość. Teraz, dzięki takiemu wyjściu, będę mogła poświęcić czas na duchowe przygotowanie, na pomoc w dekorowaniu kościoła. Czeka nas też zakup stroju, niezbędnych dodatków i akcesoriów, pokrycie kosztów wystroju kościoła, zakupu kwiatów, daru dla parafii, pamiątki dla dzieci. O tym może nie mówi się głośno, ale tym też żyją rodziny pierwszokomunijnych dzieci.

Rozmowa z ks. kanonikiem Karolem Biniasiem proboszczem parafii pw. św. Jana Bosko w Luboniu

Kiedy rozpoczynają się w tutejszej parafii przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej i na czym polegają?

- Przygotowania te biegną dwutorowo. Są to przygotowania bezpośrednie oraz realizacja programu nauczania w szkole przez katechetów. Raz w tygodniu poszczególne klasy spotykają się ze mną. Uczę ich wszystkiego, co związane jest z sakramentem pokuty, mówię o Mszy Św., zachęcam do pierwszopiąt- kowej spowiedzi św. Na krótko przed uroczystością wzrasta intensywność tych spotkań, uwypuklane są sprawy praktyczne, bo choć kwestia ducha jest tutaj najważniejsza, nie można pominąć strony zewnętrznej. Zarówno duszpasterzowi, jak i rodzicom zależy, by uroczystość była piękna, udana, żeby była przeżyciem i przy okazji przypomnieniem o tym sakramencie dla wszystkich.

Kolejną formą przygotowań są spotkania z rodzicami. W naszej parafii było ich 6. Porusza się różne tematy, od sakramentu małżeństwa, poprzez wychowanie, przykład rodziców, skończywszy na zasadach przygotowania Pierwszej Komunii Świętej, jak w sposób godny i uroczysty powinno odbywać się przyjęcie.

- Udało nam się włączyć także wychowawców klas. W czasie rekolekcji dla dzieci (to też forma przygotowań) czy w okolicy Wszystkich Świętych wychowawczynie przyprowadzały dzieci na znajdujący się przy kościele grób ks. Streicha, uczyły modlitwy. To bardzo miłe. Jestem w dobrym kontakcie z wychowawczyniami, są one przez klasy zaproszone na uroczystość I Komunii Świętej. Współpraca między parafią a szkołą jest bardzo ważna i dobrze się układa. Czy dzieci rozumieją wagę wydarzenia? Jakie są księdza doświadczenia?

- Różnie to wygląda. Bardzo mocno muszą zaangażować się rodzice. Kiedy byłem chłopcem, mama przygotowywała mnie do spowiedzi Św., pomagała robić rachunek sumienia, czasem przypominała mi moje grzechy. Na pewno ogromna waga jest nie tylko samego przykładu, ale też merytorycznego przygotowania przez rodziców. Czy dzieci rozumieją? Z moich 27-letnich doświadczeń wynika, że bystrość dzieci zależy nawet od danego rocznika. Jest to z pewnością złożony problem.

Co ksiądz sądzi o materialnej stronie przygotowań w rodzinach do przyjęcia przez dzieci sakramentu Eucharystii?

- Nie ma chyba w Polsce parafii, gdzie kapłan przygotowujący nie zwracałby na to uwagi. Często "sprowadzamy rodziców na ziemię", staramy się przemówić im do serca, wytłumaczyć, nieraz ośmieszyć "wesele" z okazji I Komunii Świętej. Na pewno wzrosła świadomość odnośnie spożywania alkoholu. Obecnie rzadko się to zdarza na przyjęciach, tak więc apelowanie przez lata o przeżywanie wydarzenia w trzeźwości odnosi skutek.

Nieubłaganą jakoby koniecznością stało się organizowanie przyjęć w restauracjach. Na co dzień ciemno tam od dymu papierosowego, leje się alkohol, padają przekleństwa, a przed komunijną uroczystością wietrzy się salę, stroi krzesło, stół, sadza gości. Z drugiej strony warunki lokalowe, chęć zaproszenia wszystkich członków rodziny. Czy jest inne wyjście? Można zrobić przyjęcie w znacznie skromniejszym wymiarze. Nawet w najmniejszym mieszkaniu mogą pomieścić się rodzice, rodzeństwo, chrzestni i ewentualnie dziadkowie. Według mnie byłby to ideał. Na pewno potrzeba więcej skromności, jeśli chodzi o przyjęcia, podobnie w kwestii prezentów. To absurd, co się dzieje! Ja sam dostałem od chrzestnego oryginalną, skórzaną piłkę węgierską, którą grali chłopcy z całej parafii, a na drugi dzień oddali mi ją całą w strzępach i było po prezencie. Można dać dobrą książkę. Biblię, drobny prezent, by nie zrywać z tradycją. Często po dniu I Komunii Świętej dzieci liczą pieniądze, licytują się w klasie. A dziecko, które nic nie dostało? Czy w parafii są szczególne zwyczaje podkreślające wydarzenie?

- Po uroczystości I Komunii Świętej jeździmy z dziećmi do pobliskich sanktuariów maryjnych, tam dzieci uczestniczą w specjalnej Mszy św. Ważny jest też Biały Tydzień. Staramy się, by był on dla dzieci atrakcyjny, stąd spotkania w różnych intencjach, dzieci przychodzą z dziadkami, chrzestnymi, dajemy dzieciom różne zadania (na przykład przynoszą ślubne zdjęcia rodziców). Każda parafia ma swoje zwyczaje, ale trzeba uważać, by nie zaginęła istota Komunii Świętej, by nie było przerostu formy nad treścią.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej