Pycha: Pierwszy i najgorszy grzechGrzech jest bardzo konkretny. Ma swój początek i koniec. Ogarnia go miłosierdzie lub potępienie. Spowiadając się można leczyć objawy; by się nawrócić, trzeba usunąć korzenie. Jest ich siedem. To grzechy główne. Dziś pierwszy, najgorszy - pycha.Pycha jest grzechem ducha, wewnętrznej postawy człowieka. Jest najgorszym kłamstwem. Człowiek pyszny uważa siebie za kogoś kim nie jest. Kimś wyższym. To zaś prowadzi do braku uległości i posłuszeństwa wobec prawa Bożego i kościelnego. Z czasem - w formie skrajnej - do ubóstwienia samego siebie, a nawet do żądania czci boskiej od innych. Tego żądali np. cezarowie Cesarstwa Rzymskiego, a później Hitler, czy Stalin. Różne stopnie pychyŚwięty Grzegorz wylicza różne stopnie pychy:
- uważać, że się ma z siebie to, co się otrzymało bez zasług, Jakże trzeba być prawdziwie pokornym, by wierzyć i przejmować się stwierdzeniem świętego Pawła: "Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czegoś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał" (1 Kor 4,7). Jest czymś ludzkim i zrozumiałym wytrwałe dążenie do dobrego, wielkiego celu, radość z posiadanej urody, sukcesy zawodowe, sportowe, artystyczne, chęć zdobycia wykształcenia, nawet bogactwa. Problem zaczyna się, gdy osiągnięcie tych celów odwraca człowieka od Boga, staje się przyczyną pogardy dla ludzi, gdy człowiek staje się "sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem". Grzech szatanaPan Bóg wszystko i wszystkich stworzył dobrych. Także wszystkie duchy były dobre. Część z nich - grzesząc pychą - odmówiła posłuszeństwa Stwórcy i tak powstał zastęp złych duchów czyli diabłów. Podstawą więc pychy jest nieposłuszeństwo, co w konsekwencji prowadzi do wielu innych grzechów.Grzechy pychy mogą mieć charakter słabości powszedniej. Gdy popychają człowieka do czynów bardzo nagannych stają się ciężkimi. Adam i Ewa, nasi prarodzice, popełnili pierwszy grzech jakim była pycha tj. pragnienie wiadomości dobrego i złego, by móc kierować sobą bez Boga. Wszystkie pokusy szatana zmierzają do jednego: by każdy z nas uwierzył, że może być dobry, żyć, zbawić się ...bez Boga. Warto w tym miejscu wspomnieć słowa Ojca Świętego Jana Pawła II wypowiedziane w Krakowie przy okazji beatyfikacji bł. Anieli Salawy: "Wielu żyje, jakby Boga nie było". Każdy grzech - grzechem pychyGrzechy lekkie i ciężkie, popełniane regularnie i bardzo rzadko, z premedytacją i ze słabości woli, z pełną świadomością i ograniczoną, wszystkie one są grzechami pychy. Ta wada wprowadza nieporządek, człowiek pyszny zatraca naturalne odniesienie do Boga i Jego prawa. To tak jak ból głowy - choć wszystko inne zdrowe, człowiekowi nic się nie chce.Ileż kobiet, którym Pan Bóg dał bez żadnych ich zasług przepiękną urodę popadło w sidła pychy, a następ nie w niemoralnosc, chciwosc, cynizm, niewiarę, zdegenerowanie? Ileż dzieci, które wychowały się w rodzinach ubogich, po zdobyciu wykształcenia wstydzi się swych prostych rodziców? Jak wielu ludzi, gdy popełniło zło - często bardzo małej wagi - z pychy ucieka w świat kłamstwa, zamiast przyznać się pokornie do prawdy? Ileż niezgody płynie z tego, że brak pokornego wyciągnięcia ręki ze słowem: "przepraszam, to moja wina"? Pokora to coś prawdziwego i prostegoOdwrotnością pychy jest pokora, czyli cnota, dzięki której człowiek zdaje sobie sprawę kim jest Bóg i kim jest on sam. Taka świadomość owocuje posłuszeństwem.Jedno z najbardziej zastanawiających zdań, wypowiedzianych przez Chrystusa brzmi: "...uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie" (Mt 11,29-30). Zbawiciel będąc Synem Bożym, obiecanym Mesjaszem, mając Boską moc i władzę był doskonale pokorny i posłuszny "aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa". Gdy człowiek pokornie uzna Boga i otworzy swe serce na Niego, otrzyma wszystko. Przykładem tego jest pełnia łaski, która stała się udziałem Maryi, pokornej służebnicy. Głupota i ciekawośćGrzechy pychy mogą mieć charakter słabości powszedniej, jednak gdy popychają nas do czynów bardzo nagannych stają się ciężkimi. Ta słabość (pycha) z reguły jest pokusą do końca życia.Święty Bernard wylicza wiele przejawów pychy według ich wzmagających się ciężkości: ciekawość, lekkomyślność, głupota i niestosowna wesołość, chełpliwość, dziwaczność, arogancja, zarozumiałość, nieuznawanie swoich win, ukrywanie grzechów na spowiedzi, bunt, niepohamowana swoboda, nałóg grzeszenia nawet ze wzgardą Boga. Jak z tym walczyć?"Wszyscy jesteśmy ułomni, ale ty nie sądź, aby ktokolwiek był ułomniejszy od ciebie" - czytamy w Naśladowaniu Chrystusa Tomasza a Kempis.Płynie stąd pierwsza rada: nie porównywać się z bliźnimi. Każdy człowiek ma swój los i przeznaczenie i każdy o sobie samym zda sprawę Bogu, jak pisze święty Paweł. Porównywanie siebie z innymi prowadzi do pychy albo do kompleksów, czyli zaniżonej wartości samego siebie. To drugie to też pycha. Szczera regularna spowiedź pomaga zwalczać tę najgorszą wadę. Spowiednikowi, jak matce, lekarzowi i adwokatowi trzeba powiedzieć wszystko. "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" - powiedział Pan Jezus. Wyzwoli także z kłamstwa, złudzeń, fałszywej ambicji, w której żyjemy. Oczywiście całkowite posłuszeństwo spowiednikowi zaowocuje wzrostem pokory. Pomocą będzie też częste powtarzanie z wiarą i przekonaniem modlitwy: "Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według serca Twego". Ks. MACIEJ KUBIAK
|
[ Strona główna ] |
|