Co obiecałem, dam wam - świadectwo wiary
Rawicz, dn. 7 październik 2014 r. MODLITWA DO DUCHA ŚWIĘTEGO Duchu Święty spraw, aby to świadectwo całe było z Ciebie. Abym była narzędziem w dziele, do którego mnie wzywasz. Chcesz, abym była pisarzem, więc piszę. Nie wiem dokąd mnie zaprowadzisz, ale ufam Ci. Wierzę, że ze słów, które mam przelać na papier uczynisz wiele dobrego dla zbudowania i pokrzepienia serc tych, którzy kiedyś być może je przeczytają. Potrzebny jest mi Twój polot i Twoje natchnienie aby to słowo przyniosło owoc obfity. Wzbudź zatem we mnie serce czyste, myśli święte i proszę Cię abyś mi pobłogosławił. Kładę sobie dłonie na głowie i proszę Boga, żeby pobłogosławił to co myślę. Potem zasłaniam uszy i proszę, żeby pobłogosławił co słyszę. Przykładam dłoń do serca i proszę Boga, by pobłogosławił to, co czuję. W końcu rozkładam swe dłonie i proszę Boga, aby pobłogosławił to co robię Regina Berett KILKA SŁÓW ODE MNIE Mam na imię Ania. Mam 31 lat. Jestem szczęśliwą żoną z sześcioletnim stażem i mamą 4-letniego Antosia i 18 tygodniowego malca mieszkającego pod moim sercem. Mam dobrą pracę i przytulne mieszkanie. Jestem też współdziedziczą Królestwa Niebieskiego i ukochaną córką Króla. Mam też pokorną mamę Maryję, przyjaciela Jezusa i opiekuna Ducha Świętego. Tam w niebie mam i mieszkanie oraz cały zastęp aniołów i świętych czekających na mnie.
Chciałabym podzielić się z Wami moim świadectwem i opowiedzieć o dwóch ostatnich latach naszego małżeństwa. O czasie, który był kroczeniem za Bogiem i za Jego słowem. Chcę opowiedzieć o chwilach, które były nie tylko radosne, ale również naznaczone ludzkim cierpieniem, niesieniem krzyża i ofiarą. 1. JAK TO SIĘ ZACZĘŁO Pana Jezusa poznałam kilkanaście lat temu. Przez usta pewnej osoby, dowiedziałam się, jak bardzo cenna jestem w Jego oczach. Przez tego człowieka, Duch Święty dotknął mego serca i umysłu, abym mogła zaprosić Boga do mojego serca. To było wyjątkowe doświadczenie. Parę tygodni później wstąpiłam do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, w której trwam do dziś. 2. OBIETNICA
W ciszy swego serca usłyszałam słowa Pana: Jak dobrze słyszeć, że zgadzasz się Moją wolą. Ja chcę was obdarzyć prawdziwym szczęściem, radością i pokojem. Na początku pojawią się trudności, ale ze wszystkich was wyswobodzę i pokażę wam prawdziwą radość (15 luty 2012 r.).
Mijał czas, miesiąc za miesiącem, ciągle okres. Ciągłe starania
Potrzebuje was w mojej winnicy, waszych rąk do pracy. Pobłogosławię wam wieloma łaskami i darami. U wielu będziecie w nienawiści, ale też wielu pójdzie za wami i przyciągniecie ich do Mnie. Nie bójcie się trudności, cierpienia, słabości, Ja zwyciężyłem świat. To wszystko musi się stać, abyście mogli całym sercem przylgnąć do Mnie (10 marzec 2012 r.). Tak też się stało. Pracy było wiele. Mąż zdecydował, że zostanie Szafarzem Nadzwyczajnym Komunii Świętej, a ja wstawiałam się za wszystkimi, którzy prosili o modlitwę. Mogliśmy zobaczyć wiele dobra na własne oczy. Zaczęły się też schody. Pogorszyła się nasza relacja z wieloma ludźmi, także w rodzinie. Ot tak, bez szukania jakiejkolwiek przyczyny. Po roku starań okazało się, że mam też problem zdrowotny. Po półrocznym leczeniu hormonalnym, znalazłam się na stole operacyjnym. No tak, to na pewno były te początkowe trudności, teraz będzie już tylko lepiej. Niestety kolejne próby starań o dziecko kończyły się fiaskiem. 4. LOVE HERO 18 kwiecień 2012 r. Czy ja dobrze rozumiem? Chyba zaczął się nowy etap w moim rozwoju duchowym. Miłość x 6. Mam w sobie takie wewnętrzne przekonanie, że teraz miłość nadprzyrodzona zaczyna być ważnym doświadczeniem w moim życiu a moje myśli nie są już tak bardzo skupione na kolejnej ciąży. Czuję jakąś niewytłumaczalną, wielką miłość do otaczających mnie ludzi. Tak jakby wyplewił się mój egoizm, a została tylko miłość dla nich. Miłość x 6 Instrukcja: 5. DŹWIGANIE KRZYŻA I OFIAROWANIE CIERPIENIA
Trwoga jest większym złem niż samo zło. Kroczcie po prostu drogą wyznaczoną wam przez Pana i zaprzestańcie samoudręki. Porzućmy wszelką troskę, wszelki niepokój w znoszeniu doświadczeń duchowych [w dźwiganiu krzyża], bo to przeszkadza Duchowi Świętemu w swobodnym działaniu. Nie pyta Boga dlaczego, jeżeli Bóg każe wam przechodzić przez pustynie, czy przez pola, czy to nie wszystko jedno? Chodzi o to abyście doszli do celu. Po miłosnej euforii, o której pisałam wcześniej, przyszedł czas na cierpienie. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, wciąż to staranie i ta niepłodność. A ja chciałam już, dłużyło mi się i tupałam nogami jak niesforna dziewczynka. Bóg jednak podtrzymywał mnie, abym nie upadła. Najpierw podsunął mi modlitwę ofiarowania cierpienia. Cierpiałam, to fakt, ale przynajmniej teraz mogłam zobaczyć w tym jakiś sens. Poprzez modlitwę ofiarowywałam to cierpienie za ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Trwało to około kilku miesięcy. Bóg w tym czasie pozwolił mi zobaczyć wielkie cuda na własne oczy. Liczne nawrócenia i przemiany serc wśród rodziny i znajomych tych bliskich i dalekich. Bóg poprzez doświadczenie krzyża, pokazał mi jak wielkie znaczenie w Jego oczach jest cierpieć dla innych. Sam przecież uczynił to jako pierwszy. Ofiarowując jakiekolwiek cierpienie pomagamy samemu Bogu ratować dusze Jego dzieci. Pan nie chce, aby cierpienie którego doświadczamy było tylko nasze, bezowocne, puste i wyniszczające wewnętrznego człowieka. On chce, aby nadać jemu sens poprzez ofiarę, a tym samym uczynić to brzemię wcale nie takim ciężkim, ale lekkim i słodkim. Tak Pan Jezus mówi do św. Faustyny: Modlitwą i cierpieniem więcej zbawisz dusz aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania (Dz.1767). 10.02.2013 r. Obejmij i ukochaj krzyż, który stawiam na twej drodze. On jest ci potrzebny, bo tylko przez cierpienie człowiek prawdziwie zbliża się do Boga. Nie uciekaj przed krzyżem, ale raczej przyjmij go z radością i ufnością. On ma ci pomóc we wszystkim co robisz. On jest częścią ciebie, twojego życia, każdego dnia. Bez krzyża twoje życie znaczy niewiele, w krzyżu zbawienie twoje.
7. SEN ANTOSIA 20 styczeń 2014 r. Dziś jest pierwszy dzień cyklu. Znowu nic. Wiem, że o mnie nie zapomnisz. Trudno jest mi coraz częściej w te słowa uwierzyć. Ktoś mi podpowiada, że tylko się łudzę i nie mamy szans na więcej dzieci. Jest mi trudno ufać i mieć nadzieję, bo od tak dawna nic się nie zmienia. Jakaś duża siła powstrzymuje mnie od zwątpienia w Ciebie i Twoje słowa względem nas Panie. 21 styczeń 2014 r. - Mamusiu, mamusiu- wołał na głos szlochający Antek. Była noc, a nasz synek walczył z jakimś koszmarem. Po chwili przybiegł do naszej sypialni cały zapłakany. Opowiedział mi, że go zostawiliśmy i został sam. Przytuliłam go mocno i otarłam buzię Nigdy cię nie zostawię synku.
22 marzec 2014 r. Dziś wieczorem moje serce wpuściło promień światła Bożego. Bóg mówi, że nie zawiodę się wierząc Mu. Nawet jeśli nie będę już mamą po raz drugi, to On da mi coś co sprawi mi równie wielką radość. Pragnie bym wierzyła. Nie zawiodę się bo mam oczekiwać czegoś dobrego. W moim krzyżu Bóg zwyciężył. Bardzo mi dziś to zdanie pomogło. Oby starczyło mi to pożywienie na jutro, ta Twoja obietnica radości. A kto wierzy w Niego nie będzie zawiedziony 9. WAŻNE JEST OCZEKIWANIE Kiedyś usłyszałam słowa, nie pamiętam autora, które podziałały na moje serce jak balsam. Otóż Pan Bóg każe nam czekać, bo przygotowuje nasze serca na przyjęcie tego, czego pragniemy, albo czego On pragnie dla nas. Przyczepiłam się tego zdania i karmiłam się nim przez kolejne dni. Poczułam w sercu duże wyciszenie i pokój, poprzez który Bóg zapewniał mnie, że mam odpocząć od ciągłych myśli i starań związanych z macierzyństwem. On Jest. On o wszystkim pamięta. Nie zapomniał o Swojej obietnicy i nie zapomniał o mnie. A ja mam porzucić błąkające myśli i od tego pragnienia, które wiele przysłania. Mam oczekiwać w pewności, że stanie się to, o co tak długo proszę. 14 czerwiec 2014 r. Nie bój się Bóg jest wierny, a słowo, które daje jest prawdą. Trzeba ci w to wierzyć, bo nie kłamie Ten kto jest Prawdą. Nastąpi to o co prosisz. Nastąpi niebawem, dlatego raduj się już teraz, bo niedługo nastąpi serca radość i pokój. To co przeżywasz jest częścią Bożego planu, który jest specjalnie dla ciebie przygotowany. Nie lękaj się, tylko wierz i ufaj, twoja ufność będzie nagrodzona 10. DZIĘKUJĘ TATUSIU 12 lipiec 2014 r. Za te wszystkie miesiące, dni oczekiwania. Za te potrzebne łzy, ofiary i cierpienie. Dziękuję za Twoją czułość i troskę. Za Twoją ojcowską miłość. Za to, że wiodłeś mnie drogą, która okazała się najlepsza z możliwych. Dziękuję, że mnie tak ukochałeś i dałeś mi odczuć tę miłość tak fizycznie. Dziękuję Ci Tato za Maryję, za moją kochaną Mamę. Za te Nowenną Pompejańską. Za Jezusa- Twego Syna, a mojego Pana i Zbawiciela. Dziękuję Ci Boże, że zawsze mogę na Ciebie liczyć. Ty, tylko Ty i zawsze Ty jesteś prawdziwym przyjacielem. Twoje słowo jest prawdą i nigdy nie zawodzisz, a jeżeli coś obiecujesz, to zawsze spełniasz Swoją obietnicę. Boże kochany wszystko jest łaską od Ciebie. Chwała niech będzie Ci za to. Nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych. Proszę Cię Tatuś, aby to życie, które już rozwija się we mnie było zdrowe i chroń je przed wszelkim zagrożeniem. Dziękuję Ci za dziecko, które noszę pod swoim sercem! Wierzę Tatku, że Twoja hojność nie zna granic i nasze potomstwo stanie się jak ziarnka piasku. Jesteśmy otwarci. I będę dziękował Twemu imieniu Prosimy Portal Fronda o nie kopiowanie tekstów
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |