Grzech czy choroba?Znieumiarkowaniem w piciu wiąże się dylemat: czy alkoholizm to grzech, czy choroba? Wydaje się, że to drugie, skoro np. w katechizmie, w katalogu grzechów gtównych wymienia się tylko łakomstwo (KKK 1866). Grzech jest pojęciem związanym z posiadaną wiedzą i ludzką wolą. Teologia uczy, że został popełniony, gdy była świadomość i dobrowolność czynu. Alkoholik nie ma kontroli nad tym, kiedy i ile wypije. Jest bezsilny wobec alkoholu, pod którego wpływem świadomość jest ograniczona i zniekształcona. Skoro czyny uzależnionego nie są w pełni wolne i świadome, trudno mówić o winie i odpowiedzialności.Profesor Wiktor Osiatyński po 15 latach analiz jest zdania, że trzeba jednak mówić o alkoholizmie także w kategoriach grzechu. Wyjaśnia, że alkoholik nie może przewidzieć, co zrobi po wypiciu. Rządzi nim obsesja i przymus picia. Ale tylko do pewnego czasu. Otóż jeśli dowie się, czym jest alkoholizm, gdy zobaczy, że są alkoholicy, którzy potrafią nie pić, kiedy pozna możliwość powstrzymania się od picia i kontrolowania swoich emocji - od tego momentu ma wybór. Jego czyny stają się świadome. Wie, że inny świat istnieje. Gdy znów zacznie pić, chce tego. Choć doskonale wie, że straci kontrolę nad swoim zachowaniem. I dlatego powinien ponosić odpowiedzialność za to, co potem zrobi. Odpowiedzialność za chorobę wynika z wiedzy o niej. A przymus picia uruchamia świadoma decyzja alkoholika, aby się napić wbrew wszystkiemu, co wie na temat skutków. Jednak koncepcja alkoholizmu jako choroby potrzebna jest na początku trzeźwienia. Dzięki niej można udźwignąć poczucie winy, lęku i wstydu, z jakim trzeba się zderzyć, poznając stan dewastacji. "Oznacza to, że z praktycznego punktu widzenia lepiej jest uznać, iż alkoholicy to ludzie chorzy, którzy żyją w sposób grzeszny." Alkoholizm jest "chorobą duszy". Leczony stanie się przewlekłą chorobą w stanie uśpienia, która już nie zniknie. Z którą można jednak żyć. Źródłem jest zniekształcona zależność od własnych pożądań. Chodzi o uzależnienie postępowania od zaspokojenia potrzeb prestiżu, bezpieczeństwa, bliskości etc. Gdy brak tego, narasta depresja i budzi się przymus picia, jako "lekarstwa" na "ból istnienia". Wyjście z alkoholizmu wymaga stosowania reguły bezwzględnej uczciwości. Polega na zmianie wartości i postaw, rozpoznawaniu i wyrażaniu własnych emocji, nabyciu brakujących umiejętności życiowych. Brak tej pracy nad sobą oznacza powrót do znanego scenariusza. ks. Jan Sawicki
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |