Czystość wiaryLetnie miesiące dla jednych są czasem przygód i wypoczynku, dla innych - okresem poszukiwania pracy, dorywczych zajęć, smutnej konieczności poprzestawania na tym, co skromne i mało atrakcyjne. Niezależnie jednak od tego, jak ten okres przebiegać będzie w twoim życiu, możesz także w lecie umówić się na spotkanie z wyjątkową Osobą. Jest nią Jezus Chrystus. Spróbuj w sposób szczególny spędzić z Nim jeden dzień. Znajdź dla Niego (i dla siebie!) nieco więcej czasu niż zazwyczaj. Bądź na Eucharystii, a jeśli masz taką potrzebę, przystąp do Sakramentu Pokuty. Wsłuchaj się w to, co Jezus ma Ci do powiedzenia: nie szczędź czasu na czytanie słowa Bożego, przemyśl je. Wyciągnij interesującą książkę (może już dawno ją kupiłeś, a jeszcze leży nietknięta). Postaraj się o ciszę: niech hałas, muzyka, niepotrzebne gadulstwo nie zakłócą twego wewnętrznego spokoju. Milczenie jest niezwykle cenne. Zachęcam, byś w ramach osobistego dnia skupienia skorzystał z poniższej medytacji. Pamiętaj jednak, że nie jest to tekst do czytania, ale pomoc w powolnej wędrówce oraz w studiowaniu i rozważaniu tekstu świętego. Jeżeli o tym nie zapomnisz, będzie to dzień owocny.1Łatwo żyje się człowiekowi, który nie wybija się ponad przeciętność, która panuje wokół niego. Zrównać się z tłumem, nie wyróżniać się - to jest proste i nic nie kosztuje. Wybrać odmienny niż inni sposób życia, wartości i trwałe zasady jest trudniej. Trudniej jest iść pod prąd. Jak ty żyjesz? Jesteś samodzielny w sposobie myślenia i działania? Czy twoja niezależność odpowiada duchowi Ewangelii Jezusa Chrystusa? Czy On, twój Mistrz i Pan, jest tym, który się dla ciebie liczy? Przez chwilę zastanów się i odpowiedz na powyższe pytania. Zapewne wnioski nie będą jednoznaczne. Spróbuj więc zapisać na kartce to, co przemawia za twoim życiem według zasad i twoim postępowaniem według tego, co dyktuje otoczenie. Bądź precyzyjny. Na pytania nie odpowiadaj zbyt pośpiesznie. To często prowadzi do ulegania złudzeniom.Spróbujemy podjąć wędrówkę w głąb twej osoby. Tematem bieżącego numeru eSPe jest czystość. W naszej wędrówce skupimy się jednak nie tyle na wymiarze cielesnym czystości (choć i tego nie zabraknie), ile na czystości wiary. Podstawą naszej medytacji stanie się Słowo Boże. Przeczytaj bardzo powoli i uważnie następuj ący fragment z ewangelii św. Jana: 4,1-42. 2Jezus opuszcza Judeę i kieruje się w stronę Galilei. Przechodzi przez Samarię. To dziwna kraina. Jej mieszkańcy od kilkuset lat żyją w izolacji. Zaczęła się ona w czasie niewoli babilońskiej. Mimo, że Samarytanie zostali w ziemi ojców, nie ustrzegli czystości swej wiary i wierności tradycji przodków. W konsekwencji, po powrocie Judejczyków z wygnania, nie zostali dopuszczeni do odbudowy murów Jerozolimy ani do prac przy wznoszeniu świątyni. Urażeni zbudowali swoją własną świątynię na górze Garizim. To dopełniło rozłamu. Nastąpiła schizma, której Żydzi nigdy Samarytanom nie wybaczyli. Od tamtej pory żaden Judejczyk nie będzie miał w poszanowaniu mieszkańca Samarii. Zawieszono kontakty, nie odwiedzano się. Nawet w podróży z południa na północ unikano przechodzenia przez Samarię - prawowierny Żyd wolał nadłożyć drogi i przejść na drugą stronę Jordanu lub wędrować brzegiem morza aniżeli dotknąć swoją stopą piasku Samarii. Jezus robi wyłom w tej praktyce. Znaczenia wyjścia ku Samarytanom nie można przecenić. Na poparcie tego stwierdzenia wystarczy przywołać maksymę, która w ustach żydowskich uczonych dobitnie wyrażała stosunek do Samarytan: "kawałek chleba podany przez Samarytanina jest bardziej nieczysty niż mięso wieprzowe"... Bardziej dosadnie nie można było wyrazić pogardy dla schizmatyków. Gdy więc jedni nienawidzą i poniżają mieszkańców Samarii, Jezus tam właśnie kieruje swe kroki. To Pasterz, który prawdziwie szuka każdej zaginionej owcy. Wystarczy wspomnieć przykład miłosiernego Samarytanina, którego stawia za wzór, kontrastując jego postawę z kapłanem i lewitą. To jednak nie wszystko.Jezus wchodzi do Sychar. Jest zmęczony. Siada przy studni. Jak ci się wydaje, czy przypadkowo? Ja uważam, że nie. Jezus wie, kto przyjdzie. Czeka na bezimienną Samarytankę, która pozostanie w pamięci milionów jako ta, która w spotkaniu z Mistrzem przemieniła swoje życie. Proszę cię o powtórne przeczytanie wierszy od 7 do 15. Stań się milczącym uczestnikiem tamtej rozmowy. Bądź z boku, starając się zobaczyć twarz Jezusa, Jego słowa, zachowanie kobiety, przyglądnij się jej gestom, ale nade wszystko spróbuj odkryć jej sposób myślenia. Na to ćwiczenie przeznacz kilka minut. 3Uchwyćmy teraz wspólnie kilka szczegółów tej historii. Jest południe. Św. Jan zanotował to skrupulatnie. Dlaczego jest tak wnikliwy? Ta wzmianka o porze dnia jest zarazem informacją o tej kobiecie, która nie należy do przykładnych niewiast. Szanuj ące się żony i matki przychodziły po wodę rano, o świcie, gdy nie było jeszcze upału, i na tyle wcześnie, aby zapewnić swojej rodzinie czystą, świeżą wodę do mycia i posiłków. Ta kobieta żyje inaczej... O tej porze przy studni nikt się nie pojawiał... Chrystus rozpoczyna dialog. O co prosi? Chce się napić. Czy rzeczywiście Panu chodzi tylko o wodę? Zróbmy odniesienie do siebie. Bóg siada na brzegu studni twego życia i prosi. On jest pierwszy, to On się tobą interesuje. Wcześniej, aniżeli ty sam zainteresujesz się sobą... Zatrzymaj się i zastanów nad tym, w jaki sposób w historii twego życia Bóg się tobą interesował, jakie znaki pozostawił? Wymień je. Takim znakiem jest, np. wyrzut sumienia, słowo twojego przyjaciela, napomnienie rodziców, zdarzenie, które zmieniło twoje życie, itd.Czystość wiary to umiejętność rozpoznawania PanaDaj mi pić! - prosi Jezus. Faktem jest, że był zmęczony, że na pewno chciało Mu się pić. Ale czyż Chrystus nie stwierdził niegdyś, że Jego pragnieniem jest pełnić wolę Ojca? Jego prośba ma więc drugie dno. Czego Chrystus pragnie naprawdę? Posłuszeństwa. To jest "woda", którą On pije: posłuszeństwo planom Ojca. Jeśli pełnisz wolę Ojca, nasycasz Chrystusa i czynisz Go szczęśliwym. Jezus chce, abyś pełnił wolę Ojca.Jak oceniasz twoje posłuszeństwo Bożym przykazaniom, natchnieniom, które Duch Święty w tobie wzbudza, życiowemu powołaniu, zadaniom w małżeństwie, w rodzinie? Jakich masz bożków? Czystość wiary jest niszczona przez bałwochwalstwoJakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie... - reakcja Samarytanki była gwałtowna - Nie zachowujesz się normalnie!" Może i w twoim życiu jest podobnie: Ty mnie, Jezu, prosisz? Przecież to ja jestem w potrzebie... Ile razy pomyślałeś, że Chrystus ciebie potrzebuje? Oddałeś Mu siebie do dyspozycji? A może zdziwiłeś się tak, jak tamta kobieta... Jej zdziwienie stało się początkiem niepokoju. Chrystus wykorzystał ten moment. Gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi...Czasem nam się zdaje, że znamy Boży dar. Ale to nieprawda. Sprawdź siebie: wymień to, co w twoim życiu jest darem od Boga, który otrzymałeś... A teraz wymień to, co Bóg pragnie ci jeszcze zaoferować i chce, aby to uczyniło cię szczęśliwym... Myślałeś kiedyś o tym? Więc czego oczekujesz od Boga? Czy tylko pomocy w zdaniu egzaminu, zdrowia dla kogoś bliskiego czy pojednania w rodzinie? Nie twierdzę, że to są banalne pragnienia. Nie. Ale czy oprócz nich masz w sercu coś jeszcze? Jeśli nie mamy w sobie głębszych pragnień-świętości, zbawienia wiecznego, posiadania Boga samego - żyjemy w małym światku niskich dążeń i nie wyrastamy ponad przeciętność. My chcemy "wody", a Jezus chce nam dać "wody żywej". My chcemy wody, abyśmy już nie musieli przychodzić do źródła, to znaczy, abyśmy już nie cierpieli, nie męczyli się, nie doznawali przykrości, nie wysilali się, a Chrystus chce nas napełnić czymś, co nie usuwa z naszego życia kłopotów, ale co pozwala popatrzeć na nie inaczej i uczynić z nich szczeble drabiny do nieba... Poświęć kilka minut na refleksję: Czego pragniesz? Dlaczego prosisz Pana o różne rzeczy? Żeby ci było wygodniej, czy po to, abyś szedł drogą ku doskonałej miłości Boga i braci? I jeszcze jedno: czy pomyślałeś kiedykolwiek, że możesz coś dać twemu Panu? Czystość wiary to bycie do dyspozycji ChrystusaDaj mi tej wody... - zdecydowała Samarytanka. Ale to było bardzo próżne pragnienie. Jezus to wie. Wie też, co przeszkadza Samarytance w przyjęciu Jego daru. Grzech, zniszczył w niej zdolność do wielbienia Boga i uczynienia z życia aktu ofiary i czci. Jej wysiłki, prace, nawet modlitwy (jeśli je zanosiła) były bezowocne. Duchowo obumarła. Odpowiedz sobie: Jaki grzech uniemożliwia ci spełnienie pragnienia Jezusa? Może jest nim nieczystość? Może z jednej strony chcesz być wolny, cenisz czystość, a z drugiej twoje zainteresowania, rozmowy, kontakty, to wszystko, co trafia do twej duszy poprzez zmysły, powoduje, że już w zarodku niszczysz swoje dążenie?Trudno mówić o czystości wiary, gdy żyje się w nieczystości zmysłów4W tym momencie Chrystus zmienia temat rozmowy. Idź, zawołaj swego męża.... Przeczytaj kolejne wiersze: od 16 do 18. Jezus zna całą sytuację. Kobietę czeka sprawdzian. Jeśli nie przyzna się do prawdy, będzie niezdolna do przyjęcia daru Jezusa. Jeśli ujawni prawdę, otworzy się na Chrystusa, który jest Prawdą. Nie mam męża... Ale czy to jest pełna prawda? Nazywać rzeczy po imieniu - to nie takie proste. Nazywać kłamstwo kłamstwem, oszustwo oszustwem, czy wręcz kradzieżą... Nazywać niewinne pogaduszki - obmową, zazdrość - zazdrością, głupie żarty - zgorszeniem, i tak dalej. Chrystus pomaga kobiecie stanąć oko w oko z prawdą. Bez zafałszowań. Nie tylko nie ma męża, ale żyje w grzechu cudzołóstwa.Co fałszuje twoje życie? Jeśli się nie przyznasz przed sobą, nigdy nie zrzucisz z siebie tego brzemienia. Czystość domaga się życia w prawdzie.5Teraz wiersze od 19 do 26. Kolejny zwrot. Kobieta chce uciec od odpowiedzialności, nie chce drążyć wstydliwej sprawy. Chwyta się tematu religijnego: gdzie jest prawdziwy kult Jahwe? Ale to pozór. Cóż za znaczenie może mieć dla niej świątynia Boga, jeśli świątynia jej ciała jest sprofanowana? Życie moralne jest konsekwencją wiary. Jezus ucina krótko: nie ważna jest góra. Ważne jest serce człowieka. Jeśli jest czyste, bijące prawdą i miłością, w nim dokonuje się uwielbienie Boga... potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. Nie szukaj spraw zastępczych. Nie wykręcaj się trudnościami, brakiem sprzyjających okoliczności, wpływem otoczenia, słabością woli i tysiącem innych powodów. Ważna jest twoja wiara: Czy panuje w niej Duch Jezusa Chrystusa? Czy żyjesz w prawdzie?Panie Jezu, który usiadłeś przy studni Jakuba. Usiądź dzisiaj na brzegu mojego życia. Pomóż mi zapragnąć żywej wody, usunąć zakłamanie, przyznać się do grzechu i uwierzyć Twoim słowom. Prawda, w której chcę trwać i miłość, którą usiłuję Cię darzyć, niech mnie uzdolnią do przyjęcia Twego daru - żywej wody, którą jest moc Ducha Świętego. Proszę Cię o to! Czystość wiary i czystość życia splecione są ze sobą. Prawość postępowania wynika ze szlachetnej miłości do Jezusa. Ta miłość nie pozwoli ci ustać w walce o czystość myśli, gestów, pragnień, czynów... ks. Józef Tarnawski SP
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |