Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według św. Mateusza (Mt 26,14-27,66)EWANGELIA Mt 27,27-56Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z Jego szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego mówiąc: Witaj królu żydowski! Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie. Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jezusa. Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejsce Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: To jest Jezus, król żydowski. Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie. Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, ocal sam siebie: jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża. Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym. Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? To znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: On Eliasza woła. Zaraz też jeden z nich podbiegi i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić. A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha. A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu. Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: Prawdziwie, ten był Synem Bożym. Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza. Niedziela Męki PańskiejW Wielki Piątek na Golgocie stanął krzyż. Krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa. Obok niego wzniesiono jeszcze dwa inne krzyże. Tak oto Chrystus zawisł między niebem a ziemią, pośrodku złoczyńców, niejako zrównany z nimi. Prześladowcy pragnęli zgotować Mu taki sam los, jaki wówczas stał się udziałem wielu w Cesarstwie Rzymskim. Kiedy krwawo stłumiono powstanie Spartakusa, wzdłuż via Appia, od Capui po Wieczne Miasto, ustawiono sześć tysięcy krzyży z nieszczęsnymi powstańcami. W jakiejś mierze krzyż Chrystusa został więc wpisany w krajobraz tych krzyży, którymi Imperium karało wszystkich co znaczniejszych zbrodniarzy.A jednak Chrystusowy krzyż nosi w sobie coś wyjątkowego. Wyjątkowość ta nie wynika z niesprawiedliwego sądu przed Piłatem - ileż to w dziejach świata wydano już krzywdzących wyroków! Nie wynika również z wyjątkowości Jezusowych cierpień - ileż to przemyślności wykazali ludzie, aby udręczyć i okrutnie zamęczyć innych! Nie wynika też z poczucia ogromnego opuszczenia - iluż to już ludzi odchodziło z tego świata w całkowitej samotności! Wyjątkowość krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa polega na tym, że zawisł na nim Mesjasz, Syn Boga żywego. Sama Świętość i Nieskalane Dobro zostało nie tylko odrzucone przez ludzi, ale też i z okrucieństwem wyszydzone. Na skutek tego Golgota stanowi największe skondensowanie ludzkiego zła. Poprzez to jest ona nieogarnionym skoncentrowaniem ludzkiej tragedii. Nie ma bowiem większej tragedii dla człowieka nad chwilę, w której z nienawiścią odtrąca on od siebie Boga. Golgota stała się w ten sposób najwyższym świadectwem człowieczego rzucenia się w otchłań bezgranicznej samotności. Jednakże miłość Boga okazała się silniejsza od ludzkiej nienawiści, a Jego miłosierdzie wyszło na ratunek naszej tragedii. Bóg nie chciał, aby człowiek pozostał ną całą wieczność całkowicie sam. On pragnął, abyśmy zostali ogarnięci Jego przebaczeniem. Przebaczeniem wysłużonym poprzez całkowite wyniszczenie się Chrystusa, który - wedle słów Izajasza - podał swój grzbiet bijącym, a twarzy swej nie zasłonił przed zniewagami i opluciem (por. Iz 50, 6). Dzięki swemu posłuszeństwu aż'do śmierci "Bóg wywyższył Go ponad wszystko" (Flp 2, 9). Dlatego też odtąd na imię Jezusa zgina się "każde kolano istot niebieskich i ziemskich, a wszelki język - patrząc na krzyż ustawiony w Wielki Piątek na Golgocie - wyznaje, "że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca" (Flp 2, 11). Kłaniamy się więc przed Tobą, Chryste, i błogosławimy Ciebie - boś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył... Bp MAREK JĘDRASZEWSKI
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |