Wymyślony przyjaciel to coś więcej niż zwykła zabawa: dziecko tworzy świat, który daje mu poczucie bezpieczeństwaNiektóre dzieci tworzą fikcyjne postacie, które zdają się być najważniejszymi dla nich osobami. Rodzicom czasem trudno to zaakceptować, ale okazuje się, że jest to normalny etap w rozwoju dziecka.
Wymyślona przyjaciółkaRodzice nie powinni myśleć, że ich trzylatek nagle zaczął kłamać. Trzeba umieć odróżnić kłamstwo od fantazjowania. Kiedy jeszcze nie miałam dzieci, moja koleżanka opowiadała mi o "przyjaciółce" swojej czteroletniej córki Marysi. Wymyślona przyjaciółka nazywała się Ania Kowalska, jej mama pracowała w sklepie, a tata był marynarzem. Ania miała bardzo długie czarne loki i była trochę nieznośna, przychodziła nawet na obiady i była obecna przy zasypianiu Marysi. Właściwie to zasypiały razem. Niestety nikt jej nigdy nie widział, tylko Marysia. Moja koleżanka była trochę zaniepokojona i zupełnie nie mogła zrozumieć, dlaczego Marysia tak zmyślała. Czasem podejrzewała, że mała robiła jej na złość i kłamała zupełnie z premedytacją, bo kiedy coś przeskrobała bez mrugnięcia okiem zwalała winę na Anię Kowalską. Mówiła nawet: "Idż do jej rodziców i naskarż na nią wreszcie". Babcia Marysi, słysząc jak wnuczka rozmawia sama ze sobą czyli z Anią, zaczęła podejrzewać początld choroby psychicznej. Po pewnym czasie Ania zniknęła i problem ucichł, do czasu, aż pojawił się nowy kolega syna Maćka - rycerz Artur. Wtedy już moja koleżanka wiedziała, że to po prostu fantazja, normalny etap w rozwoju dziecka.FantazjowanieNie ma miary na odróżnienie fantazji od kłamstwa. O kłamstwo zaczynamy posądzać dziecko, gdy celowo kogoś lub coś chroni albo w czymś chce za pomocą swoich kłamstw przeszkodzić. Nie da się powiedzieć, że dziecko w określonym wieku przestaje fantazjować, a zaczyna kłamać. To, kiedy i czy w ogóle dojdzie do tego, zależy od rozwoju moralnego dziecka. Małe dzieci fantazjują i nie należy tego traktować jako kłamstwo. Często dzieci zachowują się tak, jakby wytwory ich fantazji przeniosły się do rzeczywistości. Stąd Ania Kowalska, która miała nawet określone cechy charakteru, stąd odważny rycerz Artur, który zawsze zwycięża i jest niepokonany. Postacie te mają jeszcze jedną ważną właściwość: są stale obecne przy dziecku. Jeśli znikają na pewien czas, to dlatego, że zdecydowało o tym samo dziecko. Dzieci doskonale czują, gdzie przebiega granica między rzeczywistością a fikcją. Warto o tym pamiętać, bo znaczy to, że dziecko nie traci kontroli nad własną wyobraźnią. Tak naprawdę twarda rzeczywistość byłaby chyba nie do wytrzymania, gdyby nie możliwość fantazjowania. Psychologowie stwierdzili rozwojową prawidłowość, w myśl której dziewczynki fantazjują najczęściej między 4 a 6 rokiem życia, a chłopcy między 6 a 8. Moment pójścia do szkoły wydaje się być tak przełomowy, że w wieku 7 lat dzieci gwałtownie przestają zmyślać, choć nie na zawsze.Nie jestem samWyimaginowany przyjaciel jest czymś więcej niż zwykłą zabawą, jest próbą narzucenia światu zewnętrznemu swojej własnej rzeczywistości wewnętrznej. Świadczy o tym, że dziecko nie uporało się z faktem, że mama nie jest jego przedłużeniem, że nie ma jej już na swoje zawołanie, jak to było w niemowlęctwie. Podobną rolę spełniają tzw. pocieszyciele: smoczek, kocyk czy pluszak. Takie przedmioty zastępcze, jak mówią o nich psychologowie, stanowią namiastkę mamy, która z dzieckiem nie może być już bez przerwy. Przez wymyślony dialog z wymyślonym przyjacielem dziecko tworzy tajemniczy świat, dający poczucie bezpieczeństwa i iluzję nieograniczonej mocy. Trzyletnie dziecko zdaje sobie sprawę, że nie wszystkie jego życzenia są rozkazami i wymyślając kogoś, kto może je spełnić, kompensuje swoją frustrację.Wyimaginowany przyjaciel jest towarzyszem zabaw nie tylko jedynaków, można mieć rodzeństwo a odczuwać potrzebę zabaw z wymyśloną i bardziej uległą koleżanką. Dzięki niej dziecko może nauczyć się np. przeciwstawiania się zbyt apodyktycznej siostrze. Można spróbować odczytać wtedy taki komunikat: "Moja koleżanka potrafi to, czego nie umiem ja, ale to ja ją wymyśliłam, więc jednak mam w sobie to, co ona". Fantazje dają wsparcie, pokazują, na czym dziecku zależy. Im mniej ma ono doświadczeń społecznych, tym bardziej fantazjowanie pozwala mu zmierzyć się z nowymi sposobami działania. Wymyślona przyjaciółka jest wentylem bezpieczeństwa, pozwalającym wydobyć na światło dzienne to, co dziecko przeżywa, i pozbyć się emocjonalnego napięcia. Co robić?Często rodzicom trudno jest zrozumieć zachowanie dziecka mówiącego do wymyślonej postaci czy domagającego się dodatkowego nakrycia przy stole dla przyjaciółki. Może zdarza się, że reagujemy w taki sposób: "Nie gadaj tych bzdur! Nie ma tu żadnej Ani! To dziecko oszalało". Ale czy mamy prawo tak myśleć? Trudno pogodzić się z czymś, co istnieje tylko w wyobraźni naszego dziecka i dlatego bądźmy wyrozumiali. Wymyślony przyjaciel to nie bzdury, to próba twórczego rozwiązania problemów, z którymi dziecko nie potrafi sobie inaczej poradzić. To odnalezienie drogi do własnej tożsamości. Nie zawstydzajmy go mówiąc: "Nie ma żadnej Ani". Ale nie musimy też udawać, że uczestniczymy w tym wymyślonym świecie. Bądźmy dyskretni: rozmowa dziecka z wyimaginowanym znajomym to sytuacja intymna. Nie bójmy się, że będzie tak zawsze - gdy niewidzialny towarzysz przestanie być potrzebny, po prostu zniknie.NATALIA BUDZYŃSKA
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |