Jakub Verlinde po swych doświadczeniach życiowych przestrzega przed jogąBelg Jakub Verlinde po swych doświadczeniach życiowych przestrzega przed jogą. Na łamach "Familie Chretienne" (2 IX) w artykule Joga, niebezpieczeństwo! wyjaśnia: "Obojętnie w jakiej intencji i jakiego typu jogę się praktykuje, joga nigdy nie jest "neutralna"".Podobnie jest z mantrą. Jest to w hinduizmie sakralna formuła rytualna, którą się długo powtarza. Jej powtarzanie powoduje rodzaj autohipnozy, w której człowiek ma wrażenie, że się oderwał od tego świata i utożsamił ze swoim "Ja". "Ale mantra posiada również inną funkcję. Niektóre mantry mają mniej więcej takie znaczenie: "Padam na twarz i adoruję cię, o bóstwo (tu wymawia się jego imię), i oddaję ci moje życie". Czy może być neutralną mantra - joga? Jak można wyznawać Jezusa Zbawiciela i wzywać bóstw pogańskich? Trzeba przyznać, że joga, nawet przystosowana do mentalności zachodnich, prawie nie da się oderwać od kontekstu hinduskiego, w którym się zrodziła. Kiedy zacząłem praktykowć Medytację Transcendentalną, byłem ujęty tolerancją guru Maharishi. Powtarzał: "Niech każdy trzyma się swej religii". Z tej grupki, do której należałem, nikt nie pozostał chrześcijaninem. Drzewo mamy osądzać po owocach... W tym dzisiejszym pociągu do jogi i wschodnich technik medytacji jest niewątpliwie autentyczny głód Boga, ale jest też pragnienie człowieka, by "położyć rękę" na Bogu, by Go uchwycić, przyswoić Go sobie własnymi siłami i dysponować Nim według swego upodobania. Ale Absolut nie pozwala sobą zawładnąć - wobec tego jest to tyłko ersatz, a więc idol, bożyszcze... Chcąc dosięgnąć Boga bez przejścia przez Jezusa, jedynego Pośrednika, ryzykujemy ciągłe błąkanie się. Czyż On nam nie powiedział: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem" (J 14, 6)". Verlinde zrozumiał to po 10 latach błąkania się. W Indiach, gdzie praktykował jogę i inne techniki, pod kierownictwem największych przywódców duchowych tradycji wedyjskiej, wyczerpał się całkowicie na ciele i duszy, trafiając w próżnię. Potem dał się usidlić teozofii, antropozofii, różokrzyżowcom, myśląc że tam znajdzie Chrystusa, ale stał się tu tylko smutną igraszką ukrytych sił, nad którymi już nie panował. Wreszcie odnalazł Boga w wierze swego dzieciństwa, a razem z tą wiarą pokój. Nawrócony, został kapłanem (1983 r.) i wykładowcą w Instytucie Katolickim w Lyonie, a w 1990 r. założył zgromadzenie zakonne pod nazwą Rodzina Św. Józefa. RN
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |