Maryja w życiu PolakówZło dobrem zwyciężajPo latach walk i prześladowań mamy wolność, niepodległość i demokrację. To są niezwykle wielkie dary. Nie zmarnujmy ich jednak. Nie ustając w modlitwie, kierowanej do Boga za wstawiennictwem Matki Najświętszej, w której, jako Oblubienicy Ducha Świętego, lud Boży czci od wieków samego Bożego Ducha, zmieniajmy nasze życie, nawracajmy nasze serca, bo przecież o to chodzi w religii Chrystusowej.Zmieniajmy życie naszych rodzin, naszych miast i wsi. Nie bądźmy bezradni wobec panoszącego się wokół zła, przejawiającego się w przemocy, pijaństwie, narkotykach, bandyckich napadach, kradzieżach, oszustwach, rozpowszechnianej pornografii, rozpuście, w okrutnym traktowaniu bliźnich, nawet przez najbliższych członków rodziny, a także w wulgarnym języku, używanym dziś powszechnie i bez zahamowań, już nie tylko w środowiskach zdegenerowanych moralnie, wśród pijaków i chuliganów, lecz także przez polską inteligencję, przez dziennikarzy, kabarecistów, aktorów i piosenkarzy, przez rozliczne media, przez matki i ojców chrześcijańskich rodzin, przez młodzież szkolną, a nawet już przez przedszkolne dzieci w czasie ich zabaw i na ulicy. Język, który dany jest człowiekowi przez Boga, aby Go nim wielbił, aby swoim bliźnim przekazywał dobro, życzliwość, miłość i prawdę - ten język przez miliony Polaków używany jest dziś do ubliżania, ranienia i wylewania brudów. Bez lęku pod płaszczem MatkiZło, z którym mamy do czynienia tak często, przeraża niejednego z nas i odbiera nadzieję na lepsze jutro. Nie powinniśmy mu jednak ulegać.Nie lękajmy się. Dobra jest w naszym kraju więcej niż zła. Dobrych ludzi jest w naszym otoczeniu więcej niż złych. Wystarczy się rozejrzeć. Wystarczy popatrzeć, jak ludzie sobie pomagali w czasie powodzi, czy jak pomagają sobie w czasie różnych innych klęsk. Jak szlachetnie i po chrześcijańsku reagują na cudzą krzywdę, na cudzy ból i chorobę. Naszym zadaniem jest pomnażać ten kapitał dobra, który jest w nas samych, w naszych rodzinach i w naszym społeczeństwie. Każdy z nas może się włączyć w walkę o dobro, o moralne odrodzenie polskiego narodu - może, ponieważ żyje wśród ludzi, na których jest w stanie oddziaływać, jeśli nie czynem czy słowem, to przynajmniej modlitwą, osobistym przykładem uczciwego, zgodnego z Bożymi przykazaniami życia. Przeciw "spieniężonej świadomości"Każdy z nas ma prawo i obowiązek nie zgadzać się ze złem. Ma prawo protestować i przeciwdziałać niesprawiedliwości, wyzyskiwaniu słabych przez silnych. Ma prawo sprzeciwiać się oszustwom, próżniactwu, deptaniu ludzkiej godności, niszczeniu życia ludzkiego i demoralizowaniu młodych pokoleń przez cywilizację śmierci, cywilizację przemocy, rozpusty i chciwości. Każdy z nas ma prawo i obowiązek protestować przeciwko temu współczesnemu zjawisku, które socjologowie nazywają spieniężeniem świadomości, a które polega na dążeniu do zysku za wszelką cenę i na stosowaniu drapieżnej, bezwzględnej konkurencji we wszystkich dziedzinach życia.Przeciw fascynacji złemKażdy z nas ma prawo i obowiązek protestować przeciwko zatruwaniu świadomości polskiego narodu przez te media, które wpadają w tzw. spiralę konkurencji degradującej, polegającej na prześciganiu się w zdobywaniu dla siebie widzów, słuchaczy, czytelników, przez dostarczanie im coraz bardziej sensacyjnego zła. Media te, czy siły te, bana-lizują zło i przyczerniają obraz świata, a nierzadko też budzą fascynację złem i chęć naśladowania zła.Nawracajcie sięKażdy z nas może wnieść coś dobrego do życia innych ludzi. Nam, ludziom wezwanym przez Boga do tworzenia Królestwa Bożego na tym świecie, Królestwa prawdy, a nie fałszu, Królestwa miłości, a nie nienawiści, Królestwa pokoju, a nie ustawicznej walki - nie wolno ograniczać się do lamentowania, że jest źle i patrzenia na zło z założonymi rękami. Silni Bogiem i zatopieni w modlitwie, zmieniajmy siebie oraz otaczający nas świat. Zmieniajmy najpierw własne rodziny. Niech zapanuje w nich dobroć, życzliwość i miłość, a nie alkohol, przekleństwa, ordynarne wyzwiska i nienawiść. To przecież rodziny wydają ludzi świętych, szlachetnych i mądrych - tych, którzy rozświetlają ten świat. Ale to również jakieś rodziny wydają złodziei, pijaków, oszustów i młodych bandytów, którzy dla szybkiego wzbogacenia się niemiłosiernie mordują niewinnych ludzi.Kto wydał na świat te potwory? Kto ich wychował? Pewnie wychowali ich ci wszyscy, którzy z mediów, z telewizji, z radia, z kolorowych czasopism, z wszechobecnych reklam wołają do młodego człowieka: Masz prawo do wszelkiego luksusu! On ci się należy! Wychowali ich pewnie ci wszyscy, którzy młodemu, współczesnemu człowiekowi mówią, że może robić, co mu się podoba, byle zaspokoił swoje żądze i instynkty. A gdzie są rodzice? Gdzie dziadkowie, rodzeństwo, otoczenie tych młodych ludzi, schodzących na manowce, wchodzących w świat przestępstwa? Czy naprawdę nie mają na nich żadnego wpływu? A może to także oni są winni. Może to oni wmawiają im już od dziecka, że najważniejszy jest pieniądz i że poza nim nic się nie liczy. Kto sieje wiatr - zbiera burzę. Ale gromy tej burzy niestety najczęściej uderzają w ludzi zupełnie niewinnych. ks. bp Stanisław Wielgus Rycerz Niepokalanej
Ostatnia aktualizacja: 09.06.2021
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |