Gałązka świętej BarbaryBoże Narodzenie spędzane na plaży? Ostrygi albo pieczone prosię zamiast smażonego karpia? Nam, bardzo silnie przywiązanym do narodowej tradycji Wigilii i Bożego Narodzenia, trudno czasami zaaprobować odmienne obyczaje, związane z tym świętem. A przecież najważniejsze jest to, że u podstaw rozmaitych obyczajów spoczywa wspólna wszystkim chrześcijanom radość z przyjścia na świat Jezusa, bezbronnego ale i silnego nadzieją Księcia Pokoju.Nawet bliscy sąsiedzi, Niemcy, pod wieloma względami różnią się od nas świątecznym zwyczajem. O zbliżającym się Bożym Narodzeniu przypomina u nich nie tylko piękny obyczaj adwentowego wieńca, przyjmujący się i w innych krajach, ale i mniej znana gałązka św. Barbary. W dniu tej świętej, 4 grudnia, ścina się w sadzie gałązkę wiśni, która, wstawiona do wazonu, zakwita na samo Boże Narodzenie, jako znak nowego życia, przynoszonego przez Bożą Dziecinę. Marketingowy MikołajSą kraje - np. Japonia, gdzie Boże Narodzenie obchodzą nieliczni, nie jest to nawet dzień wolny od pracy, natomiast postać Mikołaja króluje na wystawach i w telewizyjnych reklamach: ot, jeszcze jedna okazja, by pobudzić apetyty klientów sklepów! Co gorsza, takie nastawienie przyjmuje się także w krajach chrześcijańskich - choinki i zabawne gwiazdory pojawiają się już w listopadzie, aby rozciągnąć w ten sposób handlową kampanię.Drzewo życia, róg obfitościTradycyjnie na Węgrzech choinkę w dzień Wigilii stroi cała rodzina. To pozwala zjednoczyć się jeszcze bardziej bliskim sobie ludziom, poczuć wspólnie atmosferę świąt. Do nas ten zwyczaj na dobre przyszedł w XVIII- XIX wieku, ale w Niemczech był powszechny już w XVI w. Etnografowie wiążą go jeszcze z czasami starożytnymi, gdy zielone gałęzie odpędzać miały demony. Ustrojone gałązki drzewka, kiedyś pełne przysmaków (pierników, cukierków, orzechów) symbolizować miały dostatek; podobnie jak róg obfitości być znakiem pomyślnego losu. Piękne bombki, złote gwiazdy i inne niezwykłe ozdoby to nasze nieudolne wyobrażenie niezwykłości taju, bogactwa, jakie tam czeka na dobre Boże dzieci.Zapach jodły czy świerka przy-pomina o niezwykłości tego dnia, o Tajemnicy, jaką jest Bóg wcielony i Odkupienie. Choinka, zielona mimo zimy, oznacza również wieczność. Wigilia po północy?Pokutuje u nas przeświadczenie, że np. Francuzi nie szanują zwyczaju postnej wieczerzy wigilijnej. - To nie tak! - usłyszałam w poznańskim Domu Bretanii. - We Francji święta rozpoczyna Pasterka, świąteczny posiłek spożywa się już po niej, gdy post nie obowiązuje. Dlatego jeść można wtedy pasztety strasburskie i indyka nadziewanego kasztanami. Jada się również ostrygi, dziczyznę, pija szampan. Na deser jest najczęściej sękacz. Kiedyś w tę noc kładziono w kominek wielkie polano: jeśli dobrze się paliło, wróżyło dobry rok.Bardzo różne smakołykiNa święta menu powinno być niezwykle i bardzo smaczne, to prze-konanie podzielają wszyscy, gusty są jednak różne: w Rosji najlepiej smakują pierogi i bliny oraz pieczona szynka i małe ciasteczka w kształcie zwierzątek, w Wenezueli - prosię pieczone w specjalnym dole, zawinięte w liście bananowca, w Fiiszpa- nii, oprócz ryb, turron - masa z miodu i migdałów oraz "ciasto Trzech Króli", w którym umieszcza się nawet drobne prezenty! W Wielkiej Brytanii i w krajach anglosaskich króluje indyk z żurawinami oraz pudding, rodzaj budyniu, który smakuje ponoć tylko jego "wynalaz-com". W Australii świąteczne pieczyste i pudding zanosi się czasami na ciepłą plażę. Na Majorce świąteczny posiłek zwykło się spożywać w restauracjach. Nam trudno sobie to wyobrazić, ale za to tamtejsze panie domu są w Boże Narodzenie na pewno mniej zmęczone.Prezenty i życzeniaPrzedłużeniem radości ze świąt są życzenia i prezenty. W Anglii kartki z życzeniami wiesza się w kuchni na sznurku albo ustawia na komodzie w bawialni, natomiast Francuzi kartki świąteczne wysyłają dopiero na Nowy Rok. U nas szczególnie piękne są życzenia towarzyszące łamaniu się opłatkiem, kawałek opłatka włożyć też można do koperty i wysłać komuś miłemu naszej duszy. Prezenty bardzo ważne są dla najmłodszych, ale i ci, którzy nie wierzą w wizytę Mikołaja, chcą w tym dniu odczuć, że się o nich pamięta, pragnie im sprawić radość, że ktoś zadał sobie wiele trudu, by zrobić albo wyszukać w sklepie rzecz szczególną, która obdarowaną osobę na pewno ucieszy. Pamiętam mężczyznę w sile wieku, który pracowicie porównywał, czy ktoś aby nie został bardziej od niego wyróżniony. Pewien dorosły już wnuk szczególnie cenił sobie skarpety, które rok w rok robiła dla niego babcia. Wiedział, że pracę nad tym prezentem wzbogacała zawsze modlitwami w jego intencji. Na Węgrzech tradycja wymaga, by dawać prezenty zrobione własnoręcznie, choćby najbliższym.W społeczeństwach bogatych cza-sami magia podarunków zwietrzała już zupełnie: co podarować dziecku albo dorosłemu, jeśli ma już wszystko i o niczym nie marzy? Na szczęście jeszcze ciągle przed świętami przeważa radosne oczekiwanie, bez względu na to, czy czeka się na osobistą wizytę brodatego "darczyńcy", czy też wystawia się buty i wiesza skarpety, które ma zapełnić. PoczątekNie wszyscy wiedzą, że datę urodzin Jezusa obliczyć można według Łukaszowej Ewangelii. Przypada ona właśnie 25 grudnia. Początek życia Boga wcielonego jest zarazem w naszej strefie początkiem wydłużania się dnia: to piękny znak potęgującej się nadziei, ufności w życie zdolne do przezwyciężenia śmierci. Czułość dla Bożej Dzieciny jest jednocześnie współczuciem i miłością do każdego bezbronnego istnienia, które możemy przyjąć i ogarnąć opieką. MARIA STAWIŃSKA
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |