Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Tajemnicą NIEPOKALANEGO POCZĘCIA trzeba żyć

Każdy prawdziwy czciciel Maryi "przyciska" niejako do serca każdą prawdę o Niej, i tę wyjętą ze skarbca Objawienia, i tę, którą sam odkrył "na kolanach", jak Św. Maksymilian.

Każda z tych prawd to nienaruszalne miejsce "Święte Świętych". Możemy stawać jedynie na progu Tajemnic Maryjnych, aby w milczeniu podziwiać i uwielbiać. Zachowując szacunek dla Tajemnicy, możemy jednak i powinniśmy poznawać niektóre przynajmniej aspekty prawd dotyczących Jej Osoby, bo przecież Ona jest taka dla nas. Z prawdy o Niej coś wynika i dla mnie. Ona do mnie kieruje słowa, które ojciec syna marnotrawnego wypowiedział do swego pierworodnego: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy" (Łk 15, 31).

Spróbujmy więc przed tegorocznym świętem Niepokalanego Poczęcia wgłębić się nieco w jeden tylko aspekt tej Tajemnicy, a mianowicie w przepaść Maryjnej wdzięczności.

Wszystko jest darem! Wszystko jest łaską!

Sama możność współpracy z łaską też jest darem!

Żadna z Tajemnic Maryi nie przybliża nam tej prawdy tak wyraziście, jak dogmat Jej Niepokalanego Poczęcia. Ta mała ludzka istota w łonie Anny w żaden sposób nie była jeszcze zdolna zasłużyć sobie na łaskę, ani z łaską współdziałać, a już była obdarowana, od pierwszej chwili poczęcia, całą nadprzyrodzoną pełnią: pełnią Życia Bożego, czyli łaski uświęcającej, pełnią wszystkich nadprzyrodzonych cnót i darów Ducha Świętego, pełnią charyzmatów potrzebnych do wypełnienia tego zadania, jakie od wieków przeznaczył dla Niej Bóg.

Słowa Chrystusa do św. Katarzyny Sieneńskiej: "Stań się zdolnością przyjmowania, a Ja stanę się dla ciebie potokiem" zdają się w szczególny sposób odnosić do tej chwili.

Bez grzechu poczęta, czyli bez pierworodnego "samozamknięcia", jest "otwartą" przestrzenią dla Trójjedynego Boga, który jak potok wlewa się w Jej duszę z całą Boską hojnością i obfitością.

Wolno chyba przypuszczać, że pierwszym świadomym aktem tego niezwykle obdarowanego Dziecka był religijny zachwyt i wdzięczność! Uczucie to wzbierało i potężniało w Jej sercu w latach dzieciństwa i młodości, aż wybuchło, jak wezbrany potok, w Ain Karim przy nawiedzeniu Elżbiety. Młodziutka Matka Tego, który był "Synem Najwyższego", wyśpiewała wtedy swoją wdzięczność w kantyku Magnificat.

"Wielbi dusza moja Pana...
Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny..."

Tajemnicą Niepokalanego Poczęcia trzeba żyć! - powtarzał Św. Maksymilian.

Matka Marcelina Darowska, współzałożycielka Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny, kiedy zrozumiała, że Zgromadzenie ma stanąć pod patronatem tej właśnie Tajemnicy, w samym centrum jego duchowości umieściła wdzięczność. W opracowanym przez siebie rachunku sumienia dla sióstr, jako pierwsze pytanie postawiła: "Czy byłam Bogu i ludziom wdzięczna?"

W swoim testamencie pisała: "Wdzięczność to sprawiedliwość zacnego serca. Bez pierwiastka wdzięczności w sercu ludzkim nie byłoby miłości ani Boga, ani bliźniego. Życie mnie nauczyło, że wdzięczność w duszach to ich skala. Nie wstydźcie się, ani nie lękajcie długów wdzięczności!"

Warto kiedyś klęknąć w skupieniu u boku rozmodlonej dziękczynieniem Niepokalanej i wtapiając się w Jej modlitwę, przejść pamięcią i sercem koleje własnego życia, układając przy tym konkretną litanię dziękczynną.

Pan uczynił i nam wielkie rzeczy i dalej czyni(!), dlatego trzeba tę "litanię wdzięczności" wciąż uzupełniać. Wdzięczność jest jednym z najszlachetniejszych darów Ducha Świętego, ale równocześnie jest to wartość ludzka, którą trzeba w dziecku budzić i wychowywać od początku.

Bliskie już Święta Bożego Narodzenia, na które szczególnie cieszą się dzieci, są do tego wspaniałą okazją, byle nasze dzieci umiały jeszcze przeżywać wielką wdzięczność i wielką radość z małych i drobnych upominków; byle prezenty pod choinką, obok ubogiego Żłóbka, nie rosły w wartość materialną; byle nikt nie uważał, że mu się coś czy wszystko "należy", bo to właśnie poczucie niszczy i zabija wdzięczność.

Potem przyjdzie okres przygotowań do Pierwszej Komunii świętej, najsposobniejszy czas do wyrabiania w dzieciach eucharystycznej postawy wdzięczności.

Dowiedzą się na katechezie, że "termin "eucharystia" zasadniczno oznacza wdzięczność, potem dziękczynienie" (słownik biblijny), ale niech posłyszą i w domu, że np. rodzice czy babcie zamawiają Mszę św. dziękczynną za wszystkie łaski udzielone rodzinie (tylko już bez tego dodatku: "oraz z prośbą o dalsze błogosławieństwo"). Tak rzadko słyszy się w naszych kościołach intencje tylko dziękczynne.

Niech przy wieczornym pacierzu podpowiadają im starsi pytanie: - Czym dziś obdarował cię Jezus? czym naszą rodzinę? kraj?... Za co chcesz podziękować?

Wdzięczność to nie tylko cecha "wiosny" życia, z której się potem wyrasta. "Dziękuję" w ustach dziecka ma swoisty urok, ale jeżeli to "dziękuję" przetrwa przez burze "1 a t a" i pojawi się w oczach pogodnego starca w "jesieni" życia - to jest dopiero dojrzały owoc życia tą prawdą, że wszytko jest łaską, wszystko jest darem, "że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra" (Rz 8, 28), że w tym co radosne i w tym co bolesne przychodzi Pan.

Zbliża się nowenna przed Niepokalanym Poczęciem.

W odczuciu wielu wierzących jest to czas nasilania się wpływów szatana. Starodawny wąż, który wije się pod stopą Niepokalanej, to ten, który gdzieś u początków stworzenia nie przeżył wdzięczności za to, czym został obdarowany, ale w poczuciu, że należy mu się "więcej", sięgnął po prerogatywy Bóstwa, nie uznał granic stworzenia.


Czyż nie o to samo oskarża św. Paweł współczesnych mu pogan? I czy nie to samo jest głównym grzechem naszych czasów: "nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali" (Rz 1, 21).


Tylu Polaków przeżywa dziś rozczarowanie, poczucie krzywdy, tyle jest w klimacie naszej polskiej współczesności skarg i narzekań, tyle buntowniczej świadomości, że należy nam się "więcej".

To są wszystko anty-postawy wdzięczności! I to jest często kłamstwo!

Nie jest tak, że zło zwycięża, że zła jest więcej niż dobra.

Dialektyka dobra i zła trwa.

Gdzie Niepokalana, gdzie dużo znaków Jej obecności, gdzie bliskość Jej świąt, tam i szatan, tam wiele znaków jego działania.

Prośmy Pana o "światłe oczy serca", abyśmy widząc zło prawie automatycznie dostrzegali i dobro, a dziękując za każdą drobinę zauważonego dobra, stawali się "zdolnością przyjmowania" coraz nowych i obfitszych darów.

I to także będzie znaczyło: żyć Tajemnicą Niepokalanego Poczęcia.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej