Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Cztery etapy modlitwy

Mówienie o etapach modlitwy niesie pewne niebezpieczeństwo, które polega na chęci przyspieszania i dochodzenia do celu. W etapach modlitwy nie chodzi o cel. Etapy modlitwy są raczej po to, żeby uwrażliwić się na własne przeżywanie i połapać się, gdzie jestem i dlaczego "takie coś" się we mnie dzieje. Podobnie przyspieszanie i skróty są nie na miejscu, ponieważ każdy etap prowadzi do Boga i każdy ma swoje zadanie.

Posłużę się zdarzeniem z życia proroka Eliasza, żeby powiedzieć o etapach modlitwy. Eliasz został przez Boga przyprowadzony do góry Horeb (inna nazwa góry Synaj), tam gdzie Bóg dał Izraelowi tablice przykazań i zawarł z nim przymierze. Tam Eliasz przeżył spotkanie z Bogiem. Miało ono cztery etapy. Najpierw rozpętała się potężna wichura, która łamała skały. Potem przyszło trzęsienie ziemi. Potem palący ogień. W żadnym z tych znaków jeszcze nie było Boga, ale wszystkie poprzedzały Jego nadejście. W końcu Eliasz posłyszał szmer łagodnego powiewu i wtedy przyszedł do niego Bóg.

Te cztery znaki, symbolizujące nadchodzącego Boga, przypominają etapy naszej modlitwy.

Wichura łamiąca skały - pierwszy krok na drodze modlitwy jest jak wichura: dzieje się w nas coś potężnego, coś co - jak się zdaje - potrafi usunąć wszelkie kamienie i przeszkody z naszej drogi. Modlitwa na tym etapie wydaje się czymś fascynującym, czymś, co pomaga przeżyć, pomaga oczyścić nasze trudne życie; czymś, co usuwa wszelkie przeszkody na drodze do Boga.

Trzęsienie ziemi - trudny okres. Ziemia zmienia się w wodę. Wydaje się, że nic nie jest pewne. To, co dotąd stanowiło oparcie, staje się zagrożeniem. Na tym etapie modlitwa staje się trudna, nieraz bezsensowna. Wielu z nas tutaj właśnie schodzi z drogi modlitwy. Modlitwa przestaje być atrakcyjna. Wymaga wewnętrznej stałości i zdecydowania, skoro wszystko wokół przestaje być pewne.

Ogień - okres żarliwości. Ogień chce się rozprzestrzenić. Trzecim etapem na drodze modlitwy jest postawa misjonarska. W modlitwie znów zaczynamy "coś" odnajdywać i wtedy chcemy usilnie dzielić się tym, zachęcać do modlitwy, także narzekać, że "ludzie się nie modlą", że "mało się modlimy". Taki ogień modlitwy chce pochłonąć cały świat. Na tym etapie wielu się zatrzymuje, sądząc, że to już koniec.

W tych trzech znakach jeszcze "nie ma Boga" - jak mówi Druga Księga Królewska. Ale te trzy znaki poprzedzają Jego nadejście, przygotowują Mu drogę, informują, że On nadchodzi.

Łagodny szmer powiewu - czwarty etap. Szmer powiewu, czyli to, co niewyczuwalne. Normalnie, w codzienności nie słyszymy łagodnego "szmeru powiewu", zagłuszają go setki innych, ważniejszych sygnałów. Szmer łagodnego powiewu oznacza delikatną wrażliwość, umiejętność patrzenia, czułość i uwagę. Oznacza cieszenie się małym dobrem, otwarcie się na to, co jest i podporządkowanie temu swoich pragnień. Łagodny szmer oznacza pokój, pokój nadchodzącego Boga. Tutaj jest przychodzący do nas Bóg.

Te cztery etapy modlitwy niełatwo uchwycić. Dotyczą one zresztą każdej warstwy naszego życia, na przykład przyjaźni - okresu fascynacji, nieporozumień, współdziałania i w końcu okresu czegoś nieuchwytnie normalnego, pełnego pokoju i pewności. Podobnie jak modlitwa, każda przyjaźń ma takie cztery etapy. Przy czym każda przyjaźń i każda warstwa życia może być na innym etapie. Przejście przez te etapy nie jest ani szybkie, ani łatwe.

Wielowarstwowa jest także Twoja modlitwa. Może być tak, że z modlitwą trudną jesteś na etapie trzęsienia ziemi, podczas gdy modlitwa uwielbienia przypomina palący ogień i chcesz się nią dzielić z całym światem, a modlitwa błagalna wciąż, jak wichura łamiąca skały, dodaje Ci otuchy i pozwala przebrnąć ciemne doliny życia; gdzieś indziej może jesteś już zasłuchany w łagodny szmer powiewu. Nie oceniaj etapów swojej modlitwy. Raczej przyznaj się do nich. Przyznaj się do swojego życia, gdyż wiedzie to do pełniejszego zrozumienia, a przez to do akceptacji i pokoju.

Ojciec Piotr z Tyńca

Wasze komentarze:
 Irja: 20.08.2010, 23:09
 Panie, Boże mój! Obdarz mnie darem modlitwy myślnej.Udziel mi łaski czasu na molitwę, codzienną, wytrwałą. Pomóż mi opanować zmęczenie i zniechęcenie. Bądż moją siłąi mocą w przełamywaniu siebie samej. Kocham Cię Jezu. Ufam Tobie! Twojej Miłosiernej Miłości do mnie. Jesteś moim Panem i moją jedyną miłością.
 Ewa: 15.06.2010, 21:05
 Panie Ty wiesz o mni wszystko,wiesz jaką jestem marnością.Ileż razy Cię ukrzyżowałam swoim postępowaniem.Teraz stoję przed Tobą jak żebrak i proszę podaj mi dłoń,poprowadź mnie bo ginę,wyzwól mnie z niemocy,która mnie ogarnia,obudź z letargu.Pomóż powstać bym w końcu ruszyła zTobą przez życie,które mi tak wspaniałomyślnie ofiarowałeś a które zmarnowałam.Dopomóż bym te chwile,które mi jeszcze wypełniła sensem jestestwa.Chwała Panu.
 ja.lo: 31.03.2010, 17:02
 Zaskoczyło mnie takie stopniowanie modlitwy, ale coś jest na rzeczy. Ten kawałek o przyjaźni wiele mi wyjaśnia.
 magda: 27.03.2010, 07:35
 Bardzo mędre słowa już teraz wiem dlaczego na modlitwie przychodzą dziwne myśli dlaczego czasem w niej ustajemy. Panie prowadź mnie ścieżką którą dla mnie wybrałeś i wspieraj mnie na każdym kroku abym się nie potykała i nie zniechęcała, wiem że kiedyś dojrzeję do tego aby przyjąć Cię i Twoją wolę. Amen
 DOMINIKA: 20.03.2010, 16:31
 ZGADZAM SIĘ PIĘKNE I MĄDRE PRAWDA
 gosia: 13.02.2010, 21:21
 piękne słowa Mariusza=mam dziwne wrażenie że są to slowa z głębi serca. Szczęsc BOŻE.
 mariusz 25.08.2009: 25.08.2009, 22:06
 Boże Ty wiesz więcej o mnie niż ja sam o sobie, ty znasz mnielepiej i widzisz głębiej. Wysłuchaj mojej milczącej modlitwy, gdyż moje słowa nie mogą wyrazić tego co chcę ci powiedzieć. Pragnę oddać się Twojej woli, ale tak trudno mi ją rozpoznać. Proszę Cię abyś mi ofiarował to czego mi naprawdę potrzeba, a Ty wiesz to najlepiej.
 mariusz 25.08.2009: 25.08.2009, 21:56
 Boże Ty wiesz więcej o mnie niż ja sam o sobie, ty znasz mnielepiej i widzisz głębiej. Wysłuchaj mojej milczącej modlitwy, gdyż moje słowa nie mogą wyrazić tego co chcę ci powiedzieć. Pragnę oddać się Twojej woli, ale tak trudno mi ją rozpoznać. Proszę Cię abyś mi ofiarował to czego mi naprawdę potrzeba, a Ty wiesz to najlepiej.
 zakochana: 28.12.2008, 17:44
 jako 14letnia namalowałm obraz była tam dziewczyna klęczaca na środku kartki po lewej w strone w dolnym prawym rogu byla duza dłoń szatan a w prawym górnym rogu gałązka lekko dotykajaca w milości dłoni dziewczynki Boże daj na sie rozponać w cichym wietrzyku

 dorota: 26.11.2008, 10:11
  Mój Boże, pełen pokoju i delikatnego przybliżania się do człowieka, proszę pozwól Się dostrzegać w owym "łagodnym powiewie wiatru"zintegruj moje życie z Twoją wolą, naucz mnie widzieć Cię nieustannie oczyma wiary w każdym człowieku, bądź w mojej codzienności dnia, pracy nauce, wtenczas każdy dzień wyda piękny owoc, którego źródłem będziesz Ty
 ania: 10.11.2008, 20:54
 Boże spraw aby moja modlitwa była modlitwa piękna i wysłuchana o to Cię proszę...........
 asia: 12.08.2008, 09:43
  boze pomoz mi daj swiatla twego ducha aby moja modlitwa stala sie taka dojrzala prosze o modlitwe za dojrzalosc modlitwy dla tych ktorzy ciagler nie potrafioa przejsc dalej
 Marcin: 29.07.2008, 17:58
 bardzo mądre i prawdziwe
[1] (2)

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda |

Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej