Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Zagrożenia na modlitwie

Czy można mówić o zagrożeniach na modlitwie? Czy modlitwa może być groźna? Oczywiście tak.

Jeżeli modlitwa jest spotkaniem dwóch miłości, to zagrożenia występujące w miłości występują również na modlitwie. Miłość Boga jest doskonała i z tej strony można być pewnym i nie spodziewać się zagrożenia. Miłość ludzka jest ułomna, często chora, zabarwiona egoizmem i niosąca wiele niebezpieczeństw.

Przykładem chorej miłości jest nadopiekuńcza matka, która tak "kocha" swoje dzieci, że mało nie "udusi" ich swoją miłością na śmierć, nie zostawiając im swobody w działaniu, kontrolując każdy ich krok i komentując wszystko co robią; tępiąc wszystko i wszystkich, którzy chcą jej "odebrać" uczucia dzieci. Taka sama postawa może się przydarzyć na modlitwie, kiedy staje się ona ucieczką od rzeczywistości, zachłannym "pożeraniem" owoców modlitwy, kiedy staje się ona orężem walki przeciw jakiemukolwiek innemu przeżywaniu spotkania z Panem Bogiem. Staje się wówczas zaprzeczeniem modlitwy. Obraca się to oczywiście przeciwko walczącemu, żyjącemu w stanie ciągłego zagrożenia i napięcia człowiekowi.

Modlitwa stanie się również groźna jeśli zabraknie w niej kilku najważniejszych elementów. Dziś wiele sekt proponuje "modlitwę" - medytację jako środek na pozbycie się stresu, zmarszczek, zbędnych kilogramów i sposobu poznania swojego wnętrza. To BARDZO NIEBEZPIECZNE, ponieważ zapomnieli oni, że głównym i ostatecznym celem modlitwy jest spotkanie z Panem Bogiem. Cała reszta - pokój wewnętrzny, uzdrowienie wewnętrzne i poznanie siebie jest efektem i rezultatem spotkania z Bogiem. Oświecone jego światłem ukazuje się w pełnej krasie i bogactwie, ale nigdy bez Boga.

Zdarza się, że osoba zagłębiająca się w swoje wnętrze bez Boga dotrze bardzo głęboko i dostrzeże jaka jest naprawdę BEZ BOGA - zobaczy rozpacz, beznadzieję i ciemną czeluść bez przyszłości. Efektem jest wiele samobójstw ludzi zgłębiających swoją duszę bez Boga. Jeśli ktoś proponuje ci jakąkolwiek formę medytacji w oderwaniu od jej głównego celu i mającej inny cel niż spotkanie z żywym Bogiem, to pamiętaj że kociakom najlepiej przy źródle ciepła i światła, a twoją drogę oświeca sam BÓG, a nie "nawiedzony guru".

Następnym warunkiem koniecznym w modlitwie jest spotkanie z Bogiem OSOBOWYM. I znów, "fachowcy" od wschodnich medytacji jeżeli proponują już boga to tłumaczą to jako bezosobową siłę, jako absolutne unicestwienie, niebyt. PAN BÓG JEST OSOBĄ, żywy, skuteczny, działający dziś, tu i teraz i z takim się spotykaj. Inaczej spotkasz się z kimś innym, nie z Bogiem.

Prawda w modlitwie wymaga również prawdy o Panu Bogu. Trzeba więc ją zgłębiać, pytać, rozmawiać, uczyć się Pana Boga, trzeba czytać... Kiedy ostatnio miałem w ręku książkę o modlitwie, o rozwoju życia duchowego?

Modlitwa nie musi być "ciemna", rozsądne panny mają oliwę w lampach, więc kiedy nadchodzi oblubieniec na spotkanie, może zapalić lampę i oświecić trochę mroki niewiedzy i trudności. Troszcz się proszę o oliwę w swojej lampie, aby byle guru nie "zawrócił ci w głowie" swoją większą wiedzą religijną.

Kolejnym BARDZO WAŻNYM warunkiem jest obecność słowa Bożego na modlitwie. To ono zaczyna modlitwę, oświeca ją. "Twe słowo Panie jest latarnią dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce". Jeśli modlitwa jest spotkaniem Pana Boga i mnie, to powinna ją zacząć osoba ważniejsza. Bardzo często to ja zaczynam mówić, a Pan Bóg czeka cicho na swoją kolej, często bezskutecznie, bo kiedy kończę mówić, kończę swoją modlitwę. "Gdyby Kowalski pozwolił mi wtrącić choć słówko" - narzekał Pan Bóg w jednym z dowcipów o modlitwie. Często jeśli zaczynam modlitwę od własnych oczekiwań i pomysłów na nią, na końcu znajduję tylko własne pomysły i oczekiwania. Robi się ona pusta i niebezpieczna.

Słowo Boże porusza we mnie różne dziedziny życia i wywołuje różne reakcje; od nudy począwszy, przez oburzenie i bunt do radości i uwielbienia. Prowokuje rozmowę o tym co poruszyło, a możesz być pewny, że jest skuteczne jak miecz obosieczny. I nie wraca bezowocne zanim nie dokona wszystkiego, po co zostało posłane...

Diabeł czyha, aby popsuć człowiekowi każdą radość, ale nie jest w stanie popsuć Pana Boga i w Nim cała nadzieja. Spotkanie ze Stwórcą niesie w sobie tyle darów i umocnienia, że żadne licho nie jest w stanie cię oderwać od miłości Twego Boga; ani co wysokie, ani co głębokie, chyba że sam będziesz chciał odejść. Pan Bóg jest jak skała i warto na Nim budować. O modlitwie nie ma co dużo mówić. Największą frajdą w modlitwie jest ona sama, jest spotkanie z rozkochanym we mnie Stwórcą całego wszechświata.

Wojtek Gałązka

Tekst pochodzi z pisma formacyjnego
Ruchu Światło-Życie "Wieczernik"

Wasze komentarze:
 Ola: 03.02.2010, 14:04
 Daj mi siły by modlić się za moje trudne dzieci i o szacunek dla mnie w rodzinie
 ewa: 23.01.2010, 00:59
 Panie naucz mnie kochac czystym sercem moich synow i meza przepraszam i prosze o wybaczenie
 ewa: 23.01.2010, 00:58
 Panie naucz mnie kochac czystym sercem moich synow i meza przepraszam i prosze o wybaczenie
 Andrzej: 15.12.2009, 22:27
 Jeśli traktowac życie duchowe na serio (o co apeluje sama św. Faustyna Kowalska - obraz Jezu Ufam Tobie) to modlitwa i czas dla Boga to podstawa. A tak mi się często nie chce...
 malgorzata: 24.11.2009, 14:50
 Panie naucz mnie sie modlic i kochac jak powinnam
 malgorzata: 24.11.2009, 14:50
 Panie naucz mnie sie modlic i kochac jak powinnam
 myszka: 20.08.2009, 20:50
 Modlitwa to najtrudniejsza rzecz, przed jaka staje człowiek
 dorota: 26.11.2008, 09:40
  Panie Boże mój,proszę nie pozwól bym przestała się modlić
 Monika: 10.09.2008, 16:11
 dziekuje.
[1] (2)

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda |

Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej