"Moja modlitwa w depresji..."
Jezu!
Ty widzisz kim jestem,
jak się miotam,
walczę upadam widzisz
że sama ze sobą nie daję
sobie rady... nie mam już
siły nawet klęczeć
przed Tobą Wiem że
chcesz dla
mnie dobrze,
a ja chcę być dobra,
ale mi to nie wychodzi...
Wichury rozrywają mnie
od środka a ocean łez wylewa
się na zewnątrz.
Nie dam rady wstać
i iść za Tobą.
Nie potrafię sprostać
najprostrzym zadaniom
dnia codziennego
....
Jesteś przy mnie,
lecz tego nie czuję.
Mówisz do mnie ale ja
Cię nie słyszę.
Pomagasz mi ale nic
nie widzę prócz tego
że wokół mnie wszystko
się wali
...
Boję już o co kolwiek prosic,
boję się odzywać a
nawet marzyć...
Ale jedno pragnienie
wyszarpuje się na zewnątrz:
Niech znów przed zaśnięciem
przytulę się do Ciebie,
We śnie spojrzę
w Twoje oczy
a nad ranem usłyszę
jak bardzo mnie
kochasz...
Amen.
Malutka
|