Cudowne drzewoW pewnym dalekim kraju znajdowało się cudowne drzewo. Nikt nie znał jego wieku. Niektórzy mówili, że było starsze niż ziemia. Mężczyźni i kobiety przychodzili do niego z prośbami. Również wilki w bezksiężycowe noce wyły, zwrócone w kierunku drzewa. Ale nikt nie odważył się spożywać jego owoców. A były to owoce wspaniałe, przeogromne, niezliczone,- zwisały z dwóch konarów drzewa.Połowa tych owoców była trująca. Nikt nie wiedział, która połowa. Z dwóch wielkich konarów jeden niósł życie, drugi śmierć. Przyszedł wielki nieurodzaj i ludzie w tym kraju cierpieli głód. Drzewo stało nienaruszone: pełne ciężkich, wspaniałych owoców. Okoliczni mieszkańcy podchodzili do niego niezdecydowani i pełni obaw. Byli wygłodzeni i cierpieli, ale nie chcieli umrzeć otruci. Któregoś dnia umierający człowiek stanął pod prawym konarem, zerwał owoc i zjadł go bez zastanowienia. Stał potem wyprostowany, spokojny, oddychając coraz pełniej i radośniej. Wszyscy natychmiast skierowali się pod prawe ramię drzewa i zaczęli jeść słodkie, życiodajne owoce. Wieczorem mieszkańcy okolicy zebrali się na naradę. Lewy konar nie tylko był bezużyteczny, ale również niebezpieczny. Zdecydowali, aby odciąć go jednym, stanowczym cięciem od pnia. Następnego dnia obudzili się wcześnie i pośpieszyli szukać swego jedzenia. Wszystkie owoce z prawego konaru spadły na ziemię i gniły w kurzu. Ptaki, które mieszkały pomiędzy liśćmi, znikły. Drzewo obumarło w nocy. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: "Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?" Odpowiedział im: "Nieprzyjazny człowiek to sprawił". Rzekli mu słudzy: "Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?" A on im odrzekł: "Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem zjiim i pszenicy Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa, a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spaleniet pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza" (Mt 13,27-30). Dobro i zło są ze sobą tajemniczo wymieszane i rosną razem. Żaden człowiek nie może uniknąć podstawowej odpowiedzialności, wypływającej z wolności, jaką Bóg nam dał: dokonywania wyboru. Bruno Ferrero
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |