Pierogi prosto z serca
nbsp;Zmalej kuchni przy ul. Bednarskiej wciąż słychać głośny śmiech. Mieści się tam mała, ale sławna, pierogarnia Ca-ritas, na rogu dawnego zespołu pałacowego przylegającego do kościoła św. Anny. - Kluchy można jeść na wiele sposobów, ale ile przy tym zabawy! - śmieje się Sylwia. - Wielu klientów dziwi się na przykład, jak pierogi mogą być czerwone, zielone albo w kropki. A u nas mogą! Z tego wynikają kolejne zabawne sytuacje, kiedy na przykład ludzie się przejadają, bo to też możliwe. Ale i tak najwięcej dzieje się u nas "za kulisami", czyli w kuchni - opowiada Sylwia. Po chwili dołącza Daniel, łącznik ze światem popularnie nazywany "wydającym": przy garach pracują cztery osoby na zmianę, a od 6 rano do 14 są jeszcze z nami panie "lepiarki", które ręcznie lepią wszystkie pierogi. - Codziennie wychodzi z ich rąk około 3-4 tysięcy pierogów w 15 smakach i kilku kolorach i zwykle na wieczór nic już nie zostaje. Średnia prędkość lepienia to ponad 100/h - żartuje Marcin Smoderek, manager restauracji "Ciepłe Kluchy". - A na święta starujemy z nowymi pierogami: rybnymi, które będą koloru żółtego - zapowiada manager. Co prawda receptury są ściśle utajnione od wielu lat, ale tajemnicę dobrego pieroga zdradza szef kuchni Piotr Białobrze-ski: - Najważniejsza jest grubość ciasta. Nie można przesadzić tak jak w tych sklepowych, których osobiście nie znoszę. Litości! Przecież nie może być więcej ciasta niż farszu! My staramy się upakować tyle farszu do pieroga, żeby tylko nie pękł. A nie mają szansy pęknąć, bo gotowane są od razu na świeżo. Ważna jest także odpowiednia proporcja mąki, wody, jajka i oleju lub masła. Ciasto musi być elastyczne, nie może być twarde, ale to zależy też od jakości mąki - tłumaczy szef kuchni, który zna się na pierogach jak mało kto. - Jestem kucharzem już od 12 lat, zaczynałem od obieraka (warzyw), teraz muszę codziennie podjadać pierogi, żeby zawsze trzymały odpowiedni standard. Na koniec udaje mi się jednak dowiedzieć, skąd kolory w pierogach - to zasługa naturalnych barwników w przypadku czerwonych na ostro i zielonych-wegetariańskich, te w kropki natomiast są z dodatkiem gniecionego pieprzu - wyjaśnia Piotr Białobrzeski.
Marta Troszczyńska Tekst pochodzi z Tygodnika Idziemy, 11 października 2009
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |