Siostra nie pomaga finansowo rodzinieMoja siostra jest bogata. Denerwuję się, bo wydaje ogromne sumy na operacje plastyczne poprawiające jej urodę. Traci zdrowie, wydając kasę niewspółmierną do efektów. Bo i tak nie cofnie swoich lat. W tym czasie w rodzinie są poważne kłopoty finansowe. My od lat ledwie dopinamy finanse, a wydajemy pieniądze tylko na rzeczy najpotrzebniejsze. Wiem, że siostra moja nie ma obowiązku mnie utrzymywać ale czy to jest w porządku?Nowa twarz Bogacenie się ludzi nieuchronnie prowadzi do rozwoju medycyny luksusowej. Zabiegi opisywanie przez Panią należą do tej grupy ingerencji medycznych. Generalnie wolno człowieka naprawiać, ale nie powinno się go modyfikować. Bywa jednak, że ktoś podejmuje się np. uprawnionych etycznie zabiegów naprawczych zniekształconego ciała, a przy okazji poprawia sobie i to, i tamto, wchodząc w sferę zabiegów luksusowych. Każdy przypadek należy więc traktować indywidualnie. Argument o wspieraniu rodziny nie jest do końca bezzasadny. Czy jest coś złego w tym, że ktoś chce być długo piękny i młody? Czy jeśli kogoś stać, to - nawet przy kosztach niewspółmiernych do efektów - czy nie ma prawa wydawać swoje pieniądze, jak chce? Otóż nie ma. Biednym nie wypada dopominać się o pomoc bogatej rodziny, chyba że w sytuacji głodu czy koniecznego leczenia. Jednak bogata rodzina powinna sama przemyśleć, czy wol- no jej wydawać pieniądze na rzeczy luksusowe. Według etyki katolickiej, pieniądze nie są naszą bezwzględną własnością. Gdyby więc ktoś obok nas cierpiał głód i biedę, nie wolno wydawać swoich pieniędzy na luksus, dopóki nie dopomoże się głodnemu. Mamy prawo najpierw zaspokoić potrzeby własne i najbliższej rodziny w stopniu wystarczającym dla godnego życia. Potem trzeba pomóc znanym nam nędzarzom i wtedy dopiero wolno wydać swoje pieniądze na usługi luksusowe. Mamy też prawo, chociaż nie obowiązek, samemu głodować, aby podzielić się z głodniejszym od siebie. Drugim cieniem medycyny luksusowej jest podważenie tradycyjnego etosu lekarskiego. Pojawia się lekarz, który zamiast ratować ludzkie życie i zdrowie, podejmuje się zabiegów przede wszystkim zyskownych. Czasem są to zabiegi medycznie niekonieczne, o nieznanych - a nawet szkodliwych - konsekwencjach. Inną wadą medycyny luksusowej jest pewnego rodzaju "rasizm". Powstaje podział na rasę bogatych pacjentów i biednych. Do jednego w prywatnym szpitalu podchodzą trzy na raz pielęgniarki, drugi w szpitalu dla mas cały dzień nie może się doczekać na przyjście jednej. Wywołuje to duchowy nieład w służbie zdrowia. ks. Marek Kruszewski Autor jest proboszczem parafii św. Patryka w Warszawie Tekst pochodzi z Tygodnika Idziemy, 30 września 2018
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |