Nie mogę znieść tego, jak wobec mnie zachowuje się moja młodsza siostra(...) Nie mogę znieść tego, jak wobec mnie zachowuje się moja młodsza siostra. Mieszkamy z mamą, ojciec wyprowadził się dawno temu. Siostra ciągle szuka okazjiby zrobić mi na złość. Rozmowa z nią nic nie daje. Mama zazwyczaj trzyma jej stronę. Ona jest jej ukochaną córeczką i nie powie na nią złego słowa. Broni jej, mnie krytykuje i nie chce wysłuchać. Czuję się strasznie samotna. Bardzo trudno mi żyć.Starsza siostra, młodsza siostraDroga Kingo!Ogromnie mi przykro, że tak niemiło układa się Twoje młodzieńcze życie. Wyobrażam sobie, jak fatalnie się czujesz. Wiem, że w takiej sytuacji rzeczywiście trudno się żyje oraz o wiele trudniej wierzyć w Pana Boga. Jak uwierzyć w miłość, gdy się jej nie doświadcza ze strony najbliższych? W gruncie rzeczy znalazłaś się w takim układzie sił, gdzie naprawdę trudno coś poradzić, bo trudno tu coś zmienić. Zapewne na Twojej rodzinie ciąży odejście ojca. Zraniło to Twoją mamę i sprawiło, że takiej uczuciowej przystani poszukała w opiece nad Twą młodszą siostrą. Koncentrując się na niej, chcąc jej wynagrodzić brak ojca, nie wzięła pod uwagę Twoich uczuć i potrzeb. Zaniedbała Ciebie, może myślała, że jesteś starsza i nie potrzebujesz tak bardzo jej bliskości. Z kolei siostra rzeczywiście doświadczyła mocno skutków rozbicia rodziny. Lecz była jeszcze, sądząc z Twego listu, mała i niedokładnie rozumiała co się stało. Też cierpi z powodu odejścia ojca, lecz nie umie tego sobie uświadomić i nie potrafi nad tym zapanować. Prawdopodobnie czuje złość na tatę, może i nienawiść, a ponieważ nie ma go pod ręką, i nie może jemu tego okazać, to znalazła sobie cel zastępczy - Ciebie. Przede wszystkim zapraszam Cię do modlitwy w intencji mamy i siostry oraz w intencji Waszego dialogu. Co u ludzi jest niemożliwe lub beznadziejne, możliwe jest dla Boga, bo u Boga wszystko jest możliwe. Dlatego modlitwa ma tu bez względne pierwszeństwo. Nie zapominaj o niej i ciągle pogłębiaj swoje zaufanie w moc i potęgę Bożą. Warto podjąć też próbę dialogu z mamą, choć na pewno nie będzie to łatwe i nie spodziewaj się natychmiastowych efektów. To nie może być jedna rozmowa, lecz ciągłe wracanie do tego tematu. Przeznacz na to sporo czasu, nawet kilka miesięcy. Nie spiesz się, pośpiech i nerwy w tej dziedzinie to źli doradcy. Stale powtarzaj mamie, że Ty jej także potrzebujesz. Jeśli potrafisz się na to zdobyć, to mów jej, że jest dobrym człowiekiem, że ją cenisz i kochasz. Nie wspominaj specjalnie o siostrze. Jeśli bowiem wzrośnie Twa więź z mamą, to ona sama zauważy, że zachowanie siostry jest nieznośne i zacznie na to zwracać uwagę. Może czasami delikatnie daj mamie do zrozumienia, że zachowanie sipstry sprawia Ci przykrość i ból. Że źle się z nim czujesz. Chrześcijanin powinien być człowiekiem dialogu, a tego trzeba nieustannie się uczyć. Najpierw powinien być w naszym życiu dialog z Panem Bogiem - modlitwa. Potem dialog z ludźmi. Bez chęci udowodnienia za wszelką cenę swoich racji, bez prób przeciągania kogoś na swoją stronę. Nasz dialog powinien być raczej mówieniem o swoich uczuciach, bo to nie rani drugiego, a jest otwarciem przed nim swego serca. Takiego dialogu z mamą z serca Ci życzę. Ks. JAN
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |