"Rozwód kościelny"FalstartW kontekście sakramentu małżeństwa można usłyszeć w rozmowach o "rozwodzie kościelnym". To błędne określenie zdobyło popularność i wprowadza wiele zamieszania. A Ewangelia (Mt 19, 6; Mk 10, 9) i prawo Kościoła są jednoznaczne: "Małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci". (KPK 1141). Jednakże nie można wykluczyć jakiegoś defektu związanego z faktem zawarcia ślubu. Chodzi o błąd, który powstał przed zawarciem i trwał w trakcie zawierania związku. Małżeństwo powstaje przez świadomą, dobrowolną, wspólną i publiczną decyzję narzeczonych. Ten akt woli tworzy ich przymierze ze sobą i z Bogiem (KPK 1057). Problem w tym, że umowa ta może być zawarta błędnie lub nieuczciwie. Chociażby: ktoś został wprowadzony w błąd w istotnej sprawie stanu fizycznego, psychicznego lub cywilnego partnera. Wtedy trzeba wrócić do okoliczności, które towarzyszyły poznaniu, potem decyzji i wreszcie samemu ślubowi w kościele. Takimi sprawami zajmuje się sąd kościelny. Przeprowadzając procesy o stwierdzenie nieważności małżeństwa, analizuje się fakty i okoliczności, które mogą świadczyć o nieprawidłowościach przy zawieraniu związku. Różnica między rozwodem a stwierdzeniem nieważności polega na tym, że rozwód jest przecięciem węzła małżeńskiego, natomiast sąd kościelny orzeka, że jakiś węzeł w ogóle nie został związany. Nigdy go nie było. Nie zaistniał, mimo że ślub miał formę liturgiczną i muzyczną oprawę. Przypomina to sytuację nieważnego rozgrzeszenia, mimo że osoba była w konfesjonale, a kapłan wypowiedział stosowną formułę, ale penitent zataił grzech ciężki albo nie żafuje za swoje zło. Sądy kościelne rozstrzygają, czy związek jest nieprawomocny. Z tym, że na mocy samego;prawa sakrament małżeństwa jest ważny, jeśli nie udowodni się czegoś przeciwnego. Sytuacje po ślubie nie mają tu merytorycznego znaczenia. Dlatego nie wolno zawierać nowych związków z tego tytułu, że "moja sprawa jest już w sądzie kościelnym". Ksiądz dr Stefan Kośnik, oficjał Sądu Metropolitalnego Warszawskiego, wyjaśnia, że w takim procesie nie orzeka się niczyjej winy. Tu nie ma oskarżonego. Sąd orzeka pierwotną nieważność związku albo stwierdza, że podany przez stronę powód nieważności nie został udowodniony. Ksiądz prof. Janusz Gręźlikowski podaje trzy sfery nieważności małżeństwa: 1. obecność w chwili zawierania związku przeszkody prawnej; 2. niedopełnienie kościelnej formy zawarcia małżeństwa; 3. wadliwy akt zgody na małżeństwo. Wtedy przedmiotem procesu jest stan woli narzeczonych w momencie przysięgi. Związek wymaga nie tylko zewnętrznego wyrażenia woli, ale wewnętrznego pragnienia małżeństwa. ks. Jan Sawicki
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |