Lenistwo jest początkiem wielu grzechówGnuśność. Czy to nie dziwne i głupie: można stracić zbawienie przez lenistwo. A jednak, niestety, tak może być.Czytając przypowieść o talentach znajdujemy w jej zakończeniu stwierdzenie orzekające o potępieniu. Jezus powiedział: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. (...) Każdemu bowiem kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt 25,26-30). Staropolski rzeczownik gnuśność oznacza oczywiście lenistwo. Dlaczego Zbawiciel mówiąc przypowieść o talentach do stwierdzenia "Sługo zły" - dodał jeszcze gnuśny, czyli leniwy? Lenistwo bowiem nauczyło wiele złego (Syr 33.28)Potoczne nie chce mi się ma stosunkowo mały związek z lenistwem, o którym mówi Pismo Święte w tak ostry sposób. Otóż biblijna gnuśność, to lenistwo polegające na braku współpracy z Bożymi darami. Prowadzi to do utraty zbawienia, ponieważ wiara, sakramenty, Słowo Boże są darami darmo danymi. Zadaniem człowieka jest wykorzystanie i rozwinięcie tego, co Pan Bóg nam dał, a co jest konieczne do zbawienia. Iluż ludzi "wypadło z łaski" - pisał św. Paweł - tylko przez to, że mając wiele możliwości nie chcieli modlić się, chodzić na Msze Św., przystępować do sakramentów. Słysząc głos sumienia, lenistwem go zagłuszali. Słysząc wołanie kościelnych dzwonów, zamykali okna. Można powiedzieć, trochę przekornie, iż zadaniem człowieka wierzącego jest nic nie robić, byle nie zmarnować otrzymanego darmo zbawienia. Samo lenistwo, jako brak chęci do uczestniczenia w sakramentalnym życiu Kościoła, to przysłowiowe pół biedy. Drugie pół to skutki lenistwa, które rodzą wiele grzechów. Św. Tomasz z Akwinu napisał: "Lenistwo jest zarzewiem występków cielesnych". Także z lenistwa rodzi się kradzież, kłamstwo, obłuda, próżność, głupota, małoduszność, niedbalstwo, cynizm, zazdrość, niewiara.AcedlaTo tajemnicze słowo oznacza w języku łacińskim lenistwo duchowe. Odnosi się ono do ociężałości ducha, nawet do wstrętu do spraw duchowych, religijnych. W takim znaczeniu lenistwo to może dotyczyć także ludzi bardzo pracowitych, czy wprost pracoholików. Jest to zły smutek, sprzeczny z radością duchową, która jest owocem gorliwości w miłowaniu Boga. To także pewien rodzaj odrazy do spraw duchowych, skłaniający do wypełniania ich niedbale, do skracania lub opuszczania. Prowadzi do duchowej oziębłości, jak pisze R. G. Lagrange OP w "Trzy okresy życia wewnetrznego". Współcześnie lenistwo ilustruje odpowiedź, jaką daje część osób zapytana przez księdza, dlaczego nie chodzi do kościoła: "Idę do kościoła, gdy odczuwam taką potrzebę". Potrzeba ta jawi się rzadko, a więc w danej sytuacji nastąpił proces oziębłości duchowej. Ciekawie i intrygująco określił to J. G. Seume "Lenistwo jest głupotą ciała, a głupota lenistwem ducha".Za lenistwo do więzieniaW Holandii przed wiekami leniwe osoby wtrącano do więzienia. Cele były tam bardzo małe i tak zbudowane, że cały czas woda napływała do środka. Więzień, aby nie utonąć, musiał wypompowywać wodę kręcąc korbą na ścianie celi. Codziennie wpuszczano coraz więcej wody. W ten sposób zajęcie stawało się ogromnie ciężkie i wyczerpujące. Skazany, by opuścić więzienie musiał poprosić o inną pracę, którą skwapliwie załatwiano. Pracując, stawał się wolny i mógł spokojnie żyć. O ile z lenistwem związanym z niechęcią do pracy można walczyć dość skutecznie, niekoniecznie uciekając się do holenderskich metod, o tyle z lenistwem ducha walczy się o wiele trudniej. Trzeba jednak i tę walkę podjąć, ponieważ idziemy do nieba. Każde zaś wyruszenie w drogę jest symbolem pracy zaangażowania i chęci dotarcia do celu. Na ogół idzie się szybciej i radośniej, jeśli wędrujemy w grupie. Podobnie łatwiej podjąć praktyki religijne, jeśli czynią to inni wokół nas. Niekiedy wystarczy zdanie zachęty: "Pójdziemy razem do kościoła". Wychowawczo oddziałuje na leniwych pogodne usposobienie "pracowitych duchowo". Staje się to świadectwem ewangelicznym. Czytając Pismo Święte i życiorysy świętych, możemy znaleźć wiele dobrych natchnień do pracy i modlitwy. Co się dzieje w sercu leniwego człowieka, gdy czyta:"Leniwiec przyrównywany będzie do obłoconego kamienia, a każdy zagwiżdże nad jego hańbą. Leniwiec przyrównywany będzie do krowiego nawozu, Każdy, kto go podniesie, otrząśnie rękę"? Syr 22,1-2 Każdy święty był człowiekiem gorliwym duchowo i pracowitym. Przykładem św. Maksymilian Kolbe, Urszula Ledóchowska, ojciec Pio czy Edmund Bojanowski. Każda prosta, dziecięca, krótka modlitwa o dar gorliwej wiary może być wysłuchana. Zaś modlitwa z innymi tym bardziej staje się skutecznym lekarstwem. Ileż trzeba się napracować duchowo i zewnętrznie, by wieczność była odpoczynkiem w Panu? Przykładem niech będą ludzie starsi i inwalidzi. Wśród jednych i drugich, możemy znaleźć osoby które mimo takiego stanu czy wieku żyją bardzo gorliwie i pracowicie. Niech Cię nawet sen nasz chwaliPokusę lenistwa jak każdą inną podsuwa zły duch. Działanie szatana właściwie ilustruje stwierdzenie: "On ci mówi, zrób dobrze, ale zrób to jutro". I tak powtarza, każdego dnia. Gdy chcemy, aby nasz sen był także dobrym uczynkiem, musi być naturalną konsekwencją gorliwości i pracowitości. Nie negując wypoczynku czy rozrywki, pracujmy dopóki mamy zdrowie i czas, módlmy się i zmagajmy duchowo dopóki mamy wiarę i Boże natchnienia. Z lenistwem wiążą się bardzo złe i nieprzyjemne skojarzenia. Z pracą i gorliwością - pozytywne. Zwalczajmy tę wadę główną, byśmy nie usłyszeli: "Sługo zły i gnuśny", ale "Sługo dobry i wierny".Ks. MACIEJ KUBIAK
|
[ Strona główna ] |
|