Sakrament pojednania obdarza pokojem sercaNiekiedy słyszymy lub mówimy "Daj mi święty spokój". Jest to stwierdzenie wyrażające niecierpliwość. Prawdziwy święty spokój jest darem Bożym i owocem czystego sumienia.W potocznym rozumieniu zwrot "święty spokój" nie odnosi się do rzeczywistości wiary i sumienia. Praktycznie nie ma nic wspólnego z tym, co Pan Jezus wyraził w słowach: "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję" (J 14,27). Taki pokój integralnie związany jest z sakramentem pojednania.
Niezapomniany taniecJestem księdzem, więc z reguły nie tańczę. Niekiedy jednak czynię wyjątek. Zazwyczaj w maju. Tak było i tym razem. Najstarsze dziewczęta Domu Dziecka, w którym pracuję, z okazji swoich osiemnastych urodzin poprosiły mnie o odprawienie Mszy św. oraz udział w imprezie.Chętnie wyraziłem zgodę. Wszystko zaczęło się od spowiedzi św. Kto chciał mógł pojednać się z Bogiem. Następnie odprawiłem Mszę św. Później zasiedliśmy - dziewczęta i goście - do uroczystej kolacji. Były jeszcze prezenty, no i na dopełnienie wszystkiego dyskoteka do północy. Zatańczyłem i ja. Gdy tańczyłem z jedną z dziewcząt patrząc w jej twarz, zauważyłem, że coś do mnie mówi. Muzyka była tak głośna, że niemożliwa była normalna rozmowa. W pierwszej chwili nie zwracałem na to uwagi. Jednak, po minucie czy dwóch - cały czas tańcząc - doszedłem do wniosku, że Ewa bardzo chce mi coś przekazać. To jedno zdanie powtarzała kilka razy. "Czy ksiądz może mnie wyspowiadać?" W pierwszej chwili pomyślałem, że się przesłyszałem. Jednak nie... Umówiliśmy się, że będę czekał w konfesjonale, w pobliskiej kaplicy sióstr o godzinie 21. Spowiedź odbyła się. Mam jeszcze przed oczyma Ewę, która z radością i pełna szczęścia, biegnąc wracała na dyskotekę. Dlaczego w tańcu poprosiła mnie o spowiedź? Przecież powinna być spokojna i szczęśliwa. Była otoczona gośćmi, których sama sobie zaprosiła, dostała ładne prezenty, spożyła bardzo smaczną i elegancko podaną kolację, następnego dnia była niedziela - dzień wypoczynku. A jednak... Ewa, jedyna z dziewcząt obchodzących osiemnaste urodziny, przed Mszą św. nie skorzystała ze spowiedzi św. Wolność od niepokojuKażda ważna spowiedź św. gładzi grzechy i oczyszcza sumienie. To zaś powinno prowadzić do pokoju, o którym mówił Pan Jezus. Czy zawsze więc odchodząc od konfesjonału cieszymy się świętym spokojem, którego świat dać nie może? Niestety nie... Jedną z przyczyn może być osłabienie naszego systemu nerwowego. Czysto naturalne strapienia naszej psychiki.Do każdej spowiedzi trzeba się solidnie przygotować. Nie zawsze to ma miejsce u penitentów. Niedbałe, pobieżne przygotowanie nie rodzi wszystkich owoców sakramentu pojednania. Bywa, że nie możemy zapomnieć starych grzechów, choć zostały one dawno temu szczerze wyznane. Dlaczego? Często tak jest np. z grzechem aborcji, rozbicia małżeństwa, młodości przeżytej bez Boga... Dzieje się tak, ponieważ nie została dopełniona pokuta. Kapłani z reguły na spowiedzi dają pokutę małą, wręcz symboliczną. By zaś cieszyć się świętym spokojem duszy, trzeba na ziemi podjąć konkretne czyny pokuty i zadośćuczynienia. Nie da się pogodzić życia całym sobą sprawami tego świata z doświadczaniem pokoju Chrystusa. Mówił o tym Pan Jezus w modlitwie do Ojca: "Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i ja nie jestem ze świata" (J 17,15). Oczywiście nie można pominąć modlitwy. To na kolanach Pan napełnia nas swoim pokojem. Właściwie tylko życie rozmodlone nastraja duszę do świętego spokoju. I jeszcze jedna rzecz, jeden warunek. Pokój, którego świat dać nie może, związany jest integralnie z wiarą człowieka. A wiara jest właściwie związana z całokształtem naszego życia. Co pewien czas Pan Bóg domaga się od nas, byśmy Jemu zaufali. Gdy jesteśmy chorzy, gdy doświadczamy samotności, gdy zostaliśmy zwolnieni z pracy... To właśnie zaufanie Opatrzności Bożej sprawia, że jesteśmy spokojni. "Twoja wiara cię ocaliła. Idż w pokoju" (Łk 8,48). Książę pokojuChcesz pokoju, przygotowuj się do wojny - mówi stare rzymskie przysłowie. Jeżeli pragniemy cieszyć się świętym pokojem Chrystusa, musimy wypowiedzieć wojnę naszym złym przyzwyczajeniom, pokusom, słabościom, których korzenie ciągle w nas tkwią. Bywa, że mimo szczerej spowiedzi nie wyciągamy ręki do zgody, nie wyrzucamy narzędzi grzechu np. gazety pornograficznej. Stary Hiob mawiał: "Czyż nie do bojowania podobny jest byt człowieka?" (Hi 7,1). Święty spokój jest także darem Bożym. Na ten dar trzeba się otworzyć, uczynić co potrzeba... Chodzi tu o coś więcej niż tylko o szczerą spowiedź.Szalom lak - pokój tobie, tak brzmi żydowskie pozdrowienie. Wyraża ono pragnienie wszelkiego dobra, którego dawcą jest Bóg. Jezus Chrystus, Książę pokoju, zawsze nam dobrze życzy. Zawsze pragnie dla nas swojego pokoju. Szatan - Jego i nasz przeciwnik - sieje zamęt, okłamuje nas, kusi do zła, ukazując je jako dobro. Na tyle szatan jest daleko od nas, na ile my blisko Boga. I choć życie ludzkie właściwie jest z natury narażone na pokusy, udręki, szatański niepokój, to jednak Książę pokoju ma moc to wszystko w nas pokonać i jako skutek zwycięstwa dać nam święty spokój. W pewnym sensie dopóki żyjemy nie doświadczamy pełni Bożego pokoju. Ta pełnia pokoju jest w niebie. Stąd Słowo Boże wzywa nas, byśmy czuwali, czyli strzegli dobra, które w nas jest; pokoju, który stał się udziałem naszego serca. "Bądźcie trzeźwi, czuwajcie. Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu" (1 P 5,8-9). Idźcie w pokoju ChrystusaMożna wiele posiadać. Młodość, prezenty, bliskich wokół siebie, wolny czas, smaczne jedzenie, radość, którą daje taniec... A jednak nie mieć w sobie radości. Tak się dzieje, gdy brak czystego sumienia. To Chrystus przebacza grzechy, leczy rany serca, daje Ducha Świętego i obdarza swoim, czyli prawdziwym pokojem. Zbliżmy się więc do tronu łaski. Pokój Pański niech zawsze będzie z nami.Ks. MACIEJ KUBIAK
|
[ Strona główna ] |
|