Twoja droga do BogaWędrówką jedyną życie jest człowieka; Idzie wciąż, Dalej wciąż, Dokąd? Skąd? Dokąd! Skąd! E. STACHURA Najważniejsze jest Bracie to, byś znalazł właściwą drogę. Najwłaściwsze są drogi dobre. Droga dobra, to droga miłosierdzia, prawdy, miłości... Rozmawiałam z przyjaciółmi i powiedzieli mi, że takie drogi jeżeli nawet istnieją, to przeznaczone są dla świętych. Dodali też, że świętym nie można stać się za życia. Powiedzieli mi także, że nie chcą być świętymi, gdyż to wymaga zbyt wiele wysiłku. Stop! To wcale nie wymaga takiego wysiłku. Nie chodzi o to, by z różańcem w rękach i na kolanach iść przez życie (chociaż są tacy). Nie trzeba bić się po plecach biczem, pościć i umartwiać się (choć nikt tego nie zabronił). Możesz stać się choć odrobinę lepszym. Jeżeli tylko będziesz miał ochotę na to, bo nie możesz nic nie robić. No, dobrze - powiesz - ale, jak to zrobić? Zwyczajnie, drogi Bracie, zwyczajnie... Nie, nie łatwo to mówić. Weźmy na przykład sytuację w autobusie, kiedy wszyscy są zmęczeni i Ty oczywiście też. Rozpierasz się w fotelu, a tymczasem stoi obok (nie, nie trzęsąca się staruszka) kobieta, która trzyma zbyt ciężkie pakunki. Po prostu wstań! Będzie Ci wdzięczna, zobaczysz. I oto kroczek na drodze twojego życia, drodze do doskonałości do Boga... Twoja droga do Boga... Czy zastanawiałeś się, jak ona wygląda? Czas na to. Nie sztuka jest myśleć o tym, gdy całe życie już będzie za tobą. Wtedy trzeba już mieć na co patrzeć, gdy będziesz się odwracać za siebie. Obejrzyj się teraz!... Co zobaczyłeś, zakładając, że coś tam już jest? Nawet jeśli coś tam jest, to zbyt mało, by można było się do tego przyznać. Co ma być wzorem? Wzorem ma być Droga Chrystusa, a wzorem dla Ciebie ma być sam Chrystus. Jego droga... Napisano już o tym setki, tysiące, tysiące tysięcy słów. Żadne z tych słów nie jest w stanie oddać prawdziwego obrazu Jego drogi. Żaden, nawet najwspanialszy obraz nie pokaże tej najpiękniejszej drogi. Ta droga musi być wyryta w sercu każdego chrześcijanina. Jej obraz winien jawić się przed naszymi oczami zawsze, kiedy dokonujemy wyboru. Codziennie wybieramy i czynimy to świadomie. Każdego dnia wybieramy dobro lub zło. Wtedy, gdy to czynimy powinniśmy patrzeć na drogę Chrystusa. To oczywiste, że nasza nie dorówna Jego drodze, ale przecież może stać się podobna do tej, którą On przeszedł. Szedł po świecie wszystkim czyniąc dobrze. My, tak jak On powinniśmy wszystkim dobrze czynić, tylko... No właśnie, to bardzo trudne zadanie... Dlaczego ja mam czynić dobrze, skoro inni czynią mi źle? Dlaczego oni mogą, a ja nie? Jest jedna odpowiedź: bo Ty jesteś chrześcijaninem i Twoim zadaniem jest czynić tak, jak czynił Jezus Chrystus. To dla Ciebie powstała Biblia. Jest to żywe Słowo samego Boga. Wczytuj się w słowa płynące z Biblii. Przypomną ci one rzekę, którą możemy nazwać rzeką Mądrości. Będzie Ci o wiele łatwiej, gdy nauczysz się z niej czerpać. Rzeka ta napoi Twoją duszę, dostarczy Ci strawy duchowej . Słowa te wytłumaczą Ci wszystko, tylko trzeba się w nie wsłuchać. A gdy już pojmiesz choć trochę tej mądrości, to sam staniesz się o wiele mądrzejszy, zaczniesz dojrzewać. Odszukaj wtedy swoją drogę. To nie jest takie proste, ale nie jest też trudne. Pamiętaj, że przeszkody są do pokonania, bo Pan zna Twoje możliwości i wie, na co Cię stać. Szukaj więc, jeżeli zaczniesz to robić, to dobrze - to znaczy, że wiele zrozumiałeś... Prostować ścieżki... Życzę Ci przyjacielu, by Twoja ścieżka była prosta, by prowadziła Cię bez zatrzymania do Pana. Musisz jednak nad tym pracować. Każdy grzech oddala Cię od Pana, każdy grzech powoduje zagubienie, zboczenie ze ścieżki. Odszukaj ją. To tak jakbyś zobaczył rozpalone ognisko nocą zimną i ciemną. To proste i zrozumiałe, że będziesz co sił biegł do tego ognia, by się ogrzać. Człowiekowi potrzebne jest ciepło i blask ognią. Nie chciałbyś potknąć się o korzeń i upaść. Takim korzeniem jest grzech i im bliżej będziesz światła, tym łatwiejsza będzie Twoja droga. I chyba nie chciałbyś, żeby Twoja droga była pełna zakrętów, na których będziesz musiał zwalniać i tym samym wolniej przybliżać się do ciepłego światła. Oglądając się za siebie... Abyś oglądając się za siebie, mógł coś zobaczyć, musisz coś stworzyć. Idąc swoją drogą musisz pozostawiać za sobą ślady stóp, lecz nie mogą być one podobne do śladów karawany kupieckiej podążającej pustynią podczas burzy piaskowej. Odchodząc z pewnego miejsca pozostaw jednego człowieka, któremu pomogłeś. Jeżeli się obejrzysz, zobaczysz jego uśmiech. On nie musi Ci dziękować, Ty powinieneś mu podziękować za to, że mogłeś mu pomóc. Drogowskazem będzie Ci Pan i Jego słowa: Miłuj bliźniego swego... Zapewniam Cię drogi Bracie, że kierując się tym hasłem będziesz czynił wyłącznie dobrze. Anna Biulet "Ziarna" Prosimy Portal Fronda o nie kopiowanie tekstów
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |