Podziemia archikatedry św. Jana ChrzcicielaPODZIEMNA ALEJA ZASŁUŻONYCHW grobowej ciszy podziemi archikatedry św. Jana Chrzciciela w Warszawie zwiedzający na pewno usłyszy szum "wiatru historii", który kiedyś zachwycał Henryka Sienkiewicza. "Gotyckie żebrowania kościelnej nawy, ołtarze, pomniki, portrety, a zwłaszcza posągi rycerzy w zbrojach - oto, co pociągało mnie nadzwyczajnie. (...) sam nie wiem, czy od tych rozmaitych pamiątek (...) nie wiał na mnie wówczas wiatr minionych wieków, sławy, siły, wolności, i nie nanosił tych ziaren, które długo leżały mi w duszy, zanim wyrosły z nich moje powieści historyczne" - pisał noblista we "Wspomnieniu". Nic dziwnego, że po śmierci Sienkiewicza w Szwajcarii (1916) postanowiono sprowadzić jego szczątki właśnie do warszawskiej katedry. Trumnę z prochami pisarza złożono do sarkofagu jesienią 1924 r. W dwudniowych uroczystościach pogrzebowych brały udział wielotysięczne tłumy. TU ŻYJE HISTORIA Sienkiewicz leży w doborowym towarzystwie, wśród najwyższych dostojników państwowych i kościelnych: książąt z rodu Piastów, prezydentów II Rzeczypospolitej, XIX-wiecznych arcybiskupów Warszawy, gen. Kazimierza Sosnkowskiego, artystów i królewskich dworzan. To właśnie groby wielkich postaci i związane z ich życiem opowieści ożywiają podziemia warszawskiej bazyliki. Krypta książęca skrywa prawie 600-letni grobowiec Janusza I Starszego (ok. 1340-1429). W kronikach zapisał się on jako dobry gospodarz i waleczny rycerz. Jego oddziały wspomagały króla Władysława Jagiełłę pod Grunwaldem, o czym przeczytamy w "Krzyżakach". Również za jego sprawą kościół parafialny św. Jana Chrzciciela stał się kolegiatą, a Warszawa - stolicą książęcą. W tym samym miejscu pochowani są jego potomkowie: Bolesław IV, Bolesław V, Stanisław I i Janusz III. Dwaj ostatni byli braćmi, obaj zmarli już w wieku 24 lat, odpowiednio w 1524 i 1526 r. Obok krypty książęcej stoją sarkofagi metropolitów warszawskich: arcybiskupów Antoniego Melchiora Fijałkowskiego (1778-1861), św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego (1822-95) - zesłanego na Syberię za opieranie się władzy carskiej, i Wincentego Teofila Popielą (1825-1912). Przez pewien czas w podziemiach złożone były też ciała prymasów Polski: kardynałów Augusta Hlonda (1881-1948) i Stefana Wyszyńskiego (1901-81). Dziś ich sarkofagi znajdziemy w poświęconych im kaplicach. OSTATNI POGRZEB KRÓLA Krypty pod archikatedrą św. Jana stały się również mauzoleum II Rzeczypospolitej. W sarkofagu z czarnego kamienia w 1926 r. złożono ciało pierwszego prezydenta Polski Gabriela Narutowicza (1865-1922), zastrzelonego tydzień po zaprzysiężeniu. Na początku lat 90. sprowadzono tam szczątki dwóch innych polityków okresu międzywojennego: premiera i wybitnego pianisty Ignacego Jana Paderewskiego (1860-1941) oraz prezydenta Ignacego Mościckiego (1867-1946). Łaciński napis na ścianie krypty: "Pokój Warn, dobrze zasłużonym dla Ojczyzny" - podkreśla, że leżą w niej wielcy polscy mężowie stanu. Od niedawna spoczywa tu ostatni w naszej historii król, Stanisław August Poniatowski (1732-98). Jego prochy w 1938 r. przekazał Polsce Związek Radziecki, a ponieważ król nie miał dobrej sławy, zdecydowano o cichym pochówku w jego rodzinnym kościele w Wołczynie, dziś na Białorusi. W końcu resztki z jego zdewastowanego grobu (proch kostny, ułamki trumny, fragmenty ubioru) przeniesiono w 1995 r. do pięknego białego sarkofagu w podziemiach archikatedry. Odżyły przy tej okazji dawne przepowiednie: od zamordowania krakowskiego biskupa Stanisława każdy władca Polski o tym imieniu miał sprowadzać do Polski obce wojska. Na elekcji Stanisława Leszczyńskiego obecni byli Szwedzi, sam Poniatowski objął tron przy pomocy Rosjan, a po przeniesieniu jego szczątków do Wołczyna Polskę zaatakowały III Rzesza i ZSRR. WCIĄŻ TAJEMNICZE Być może podziemia świętojańskiej archikatedry kryją groby innych jeszcze znanych z historii postaci. Do końca XVIII w. w kryptach warszawskich kościołów chowano bowiem wszystkich zmarłych mieszczan. Gdy zaczęło brakować miejsca, utworzono nowe cmentarze poza miastem. Przywilej wiecznego spoczynku w podziemiach świątyń pozostawiono najbardziej zasłużonym. W ciągu kilku wieków istnienia katedry wytworzyło się pod nią wielowarstwowe cmentarzysko, z najniżej położonymi trumnami z wczesnej epoki piastowskiej. Ponieważ wskutek zniszczeń i remontów nieraz łączono lub zamurowywano krypty, w XX w. trzeba było stopniowo odkrywać je na nowo. Do 1939 r. znano tylko cztery z nich. Grobowiec ostatnich władców Mazowsza - Stanisława I i Janusza III - znaleziono w 1953 r. Obecny kształt podziemia pod katedrą, udostępnione dla zwiedzających, uzyskały po remoncie w drugiej połowie XX w. Michał Ziółkowski
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |