Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Polska Golgota

Słowo Golgota w języku aramejskim oznacza Miejsce Czaszki. Jego łacińskim synonimem jest, tak powszechnie - zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu - przywoływana KALWARIA: miejsce Ukrzyżowania i Śmierci Boga-Człowieka. Według tradycji, na Golgocie została pochowana czaszka ojca ludzkości - biblijnego Adama. Od początku chrześcijaństwa Golgota .oraz Grób Pański są przedmiotem czci i kultu od Jerozolimy aż po krańce ziemi.

Panorama Grobu Chrystusa

Wśród monumentalnych malowideł o treści pasyjnej, szczególne miejsce zajmuje panorama Grobu Bożego, rozpinana corocznie (od końca lat 40. ubiegłego wieku) w Wielkim Tygodniu w bernardyńskiej świątyni klasztornej pod Wawelem w Krakowie. Niezmiennie, od czasu jej namalowania dla lwowskiej wspólnoty oo. Bernardynów w 1896 r., wzbudza zachwyt głębią i oryginalnością ujęcia tematu. Jej autorem jest znany krakowski artysta z przełomu XIX i XX w., Tadeusz Sulima-Popiel (1863-1913).

"Golgotę" malował z udziałem dwóch innych znakomitych malarzy tego czasu: Jana Styki i prawdopodobnie Zygmunta Rozwadowskiego. Monumentalne (10 x 7 m) płótno nazywane także "Małą Golgotą", od 1909 r. do wybuchu II wojny światowej było wystawiane w bernardyńskiej świątyni pw. św. Andrzeja we Lwowie. Powstało na zamówienie ówczesnego gwardiana klasztoru, o. Inocentego Kominka OFM. Panorama przedstawia moment po śmierci Pana Jezusa na krzyżu. Przed oczyma widza kłębią się postaci zbawionych i potępionych. W środkowej części uczestnicy egzekucji w gestach skruchy i rozpaczy leżą na ziemi, inni klęczą, wskazują na krzyże lub uciekają przed siebie w popłochu. Sceneria ta przywodzi na pamięć ewangeliczny obraz zapisany w Ewangelii św. Łukasza po śmierci Pana Jezusa: "Na widok tego co się działo, setnik oddał chwałę Bogu (...). Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się stało, wracały bijąc się w piersi" (Łk 23,47-50). Z lewej strony Matka Boża Bolejąca schodzi z Golgoty, wsparta na ramieniu św. Jana. Z prawej uwagę patrzącego przyciąga sylwetka trzymającego się za głowę i pędzącego na oślep (ku otchłani?) Judasza. Bezpośredni sprawca śmierci Zbawiciela stał się na tym malowidle niemal głównym bohaterem tragedii. Osoba samego Chrystusa Pana, w zamyśle twórcy panoramy, traciła już w tym momencie ludzką realność, zapowiadając przyszłe swe Zmartwychwstanie (otwarte groby Świętych Pańskich). Na szczycie wzgórza trzy krzyże sąsiadują z bryłą świątyni jerozolimskiej. Z jej bocznej ściany wystaje i łopoce na wietrze przedarta na pół czerwona zasłona, osłaniająca Przybytek Boży (por. Łk 23,45). W środku kompozycji, u dołu, wyłania się grota i otwarty Grób Pański ze składanym w Wielki Piątek ciałem umęczonego Pana Jezusa, w postaci rzeźbionej figury.

Przed namalowaniem "Golgoty" Popiel wraz ze swymi kolegami-malarzami konsultował się ze znanym niemieckim twórcą panoram - Leopoldem Schonchenem. Jego autorstwa są nawet pierwsze szkice do tego malowidła. Dzieło wywołało bardzo ożywioną dyskusję w prasie. Reprodukowano jego fragmenty, omawiano kompozycję całości, pisano tzw. listy otwarte do twórcy obrazu i podejmowano próby zmierzające do poznania istoty przesłania obrazu. Największe pochwały recenzentów wywoływał niezwykle dramatyczny pejzaż malowidła. Popiel zastosował silny kontrast w zestawieniu ziemi i powietrza. Ukazał skąpany w słońcu widok na Betlejem i Betanię oraz pogrążony w półmroku, burzowy - niemal apokaliptyczny, z zaćmionym słońcem - pejzaż z Jerozolimą w tle. Sielska cisza z jednej i nadciągający kataklizm w świecie przyrody, z przecinającymi niebo błyskawicami z drugiej strony - stanowią oś kompozycyjną i zapowiadają rodzące się w bólu oraz cierpieniu ponad ludzką miarę wielkie zbawienie ludzkości, dokonujące się za cenę Męki i Śmierci Syna Bożego. "Za tą bolesną burzą, która nadchodzi, świta jutrzenka życia i zbawienia" - pisał w 1896 r. recenzent czasopisma "Kraj". Znakomity pisarz i felietonista Bolesław Prus w tym samym piśmie swój opis "Golgoty" zakończył wymownym wywodem w stylu epoki: "Przede wszystkim krajobraz jest prześliczny. Jest on nie tylko krajobrazem, ale i (uczłowieczoną) fizjonomią. Jej rysami są przepaście, doliny i cudownej piękności góry. Straszne obłoki gromadzą się nad miejscem wszechświatowej zbrodni". Wkład artystyczny Popielą w panoramę Grobu Chrystusa oceniano przez pryzmat jego oficjalnie głoszonej tezy, iż "prócz talentu i smaku, techniczne ma doświadczenie" (za krakowskim "Czasem", 1896).

Malarz "pobożnej wyobraźni"

Jego dzieła były szeroko znane, gdyż reprodukowały je przez całe 30-lecie przed wybuchem I wojny światowej niemal wszystkie polskie czasopisma ilustrowane. Artysta pojmował sztukę jako służbę narodowi i Kościołowi. Zapatrzony w malarstwo Jana Matejki (u którego studiował w tzw. Majsterszuli) i wiedeńsko-monachijskie wzory (z uwagi na uzupełniające studia zagraniczne), był Tadeusz Popiel niezwykle pracowitym i płodnym twórcą. Po studiach tworzył głównie we Lwowie i Krakowie. Zachęcony pierwszymi sukcesami, kontynuował i zgłębiał swe możliwości. Jego obraz o tematyce biblijnej Mojżesz powracający z góry Synaj otrzymał w 1890 r. brązowy medal na Salonie Paryskim, a trzy złote medale za obrazy rodzajowe artysta odebrał na wystawach w Ameryce. Zyskał także uznanie i podziw za wkład przy malowaniu panoram (po Racławicach i słynnej Golgocie były jeszcze cztery inne). W wyniku wygranego konkursu (1897 r.) na dekorację kaplicy polskiej w bazylice św. Antoniego w Padwie, wyjechał do Włoch. Dzieło padewskie przyniosło mu kolejny rozgłos. Stał się wziętym mistrzem fresku. Polichromie Popielą, wysoko oceniane przez współczesnych mu, były inspirowane i powstawały w kręgu sztuki angielskich prerafaelistów. Pisano o nim, że "stał się apostołem malarstwa religijnego. Nie stworzył przełomowych, nowych, oryginalnych dróg, ale że zadokumentował swoje wybitne niezrównane piętno, dźwigając zaniedbaną w Polsce sztukę kościelnego malarstwa", na nieznane dotąd wyżyny.

Jego "Golgota", rokrocznie do wybuchu II wojny światowej wystawiana była we Lwowie, zaś w 1946 r. trafiła do bernardyńskiego klasztoru w Rzeszowie. Ojcowie liczyli, że w krótkim czasie powrócą do Lwowa. Niestety, gdy okazało się to niemożliwe, postanowili monumentalne płótno przewieźć do krakowskiego konwentu. Warto wspomnieć, że w tym roku mija 110 lat od pierwszej prezentacji malowidła w bernardyńskiej świątyni.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej