Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Wartości chrześcijańskie a ochrona środowiska

Taki tytuł może zadziwić. Co ma ekologia do religii? Otóż zniszczenie środowiska pociąga za sobą zniszczenie człowieka, stanowi fundamentalne zagrożenie dla wartości chrześcijańskich. Aby je ocalić, należy chronić jednocześnie wszystkie środowiska ludzkie, nie tylko środowisko fizyczne, lecz także kulturalne i moralno-duchowe.

Abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną - powiedział Pan Bóg pierwszym rodzicom (Rdz 1, 28). Złe zrozumienie tego wezwania negatywnie wpłynęło na relacje: wartości religijne - ekologia. Chodziło przecież o to - tłumaczy ks. Andrzej Szostek - aby człowiek, sprawował pieczę nad ziemią, podobnie jak Bóg, na którego obraz i podobieństwo został stworzony: by pod jego panowaniem słońce nadal świeciło, a w czystych wodach i nieskażonym powietrzu mogły żyć i rozwijać się niezliczone Boże stworzenia". Nie chodziło więc o gwałcenie środowiska, ale o utrzymanie harmonijnej łączności między człowiekiem a przyrodą, w której umieszczona osoba ludzka może się realizować i rozwijać.

Jan Paweł II wielokrotnie przypominał o konieczności ochrony środowiska. Może najbardziej znaczącą wypowiedź znajdujemy w encyklice Centesimiis annus: "U korzeni bezmyślnego niszczenia środowiska naturalnego tkwi błąd antropologiczny, niestety, rozpowszechniony w naszych czasach... Człowiek mniema, że samowolnie może rozporządzać ziemią, podporządkowując ją bezwzględnie własnej woli... Zamiast pełnić rolę współpracownika Boga w dziele stworzenia, człowiek zajmuje Jego miejsce i w końcu prowokuje bunt natury, raczej przez niego tyranizowanej niż rządzonej".

Już w 1933 r. w książce Rewolucja personalistyczna i wspólnotowa francuski myśliciel katolicki Emmanuel Mounier pisał: "Prowokując zainteresowanie całego świata historią Słowa i Krzyża, chrześcijaństwo zbudowało przyjaźń między człowiekiem a przyrodą". Podobnie dzisiaj prof. Stefan Kozłowski powiada w "Przeglądzie Uniwersyteckim" KUL-u: "W całej filozofii chrześcijańskiej ten stosunek człowieka do przyrody, jeszcze od czasów św. Franciszka zacząwszy, jest niesłychanie wyraźnie zapisany. Jest to koncepcja pewnej powściągliwości, skromności, samoograniczania się". Stosunek do środowiska jest wyrazem wyboru modelu cywilizacyjnego. Można opowiedzieć się albo za społeczeństwem materializmu, hedonizmu i konsumpcjonizmu, albo za społeczeństwem, w którym najważniejsza jest godność człowieka, sprawiedliwość społeczna i afirmacja wartości moralno-duchowych. Walcząc o ochronę środowiska, walczymy na rzecz tej drugiej koncepcji cywilizacyjnej. Opowiadając się za jakością życia osoby ludzkiej we wszystkich aspektach, spełniamy swoją powinność chrześcijańską. Podstawowy dylemat: "Mieć czy być?" tu znajduje swój kolejny wyraz. Prof. Stefan Kozłowski mówi: "Słowo ekorozwój chcemy widzieć w zastępstwie słowa wzrost. Ciągle jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że dążymy do wzrostu, a szczególnie wzrostu dochodu narodowego brutto. Ten wskaźnik jest właściwie głównym miernikiem pomyślności rozwoju poszczególnych państw i społeczeństw. Tymczasem bezwzględna pogoń najczęściej odbywa się kosztem środowiska przyrodniczego lub wbrew jego potrzebom".

Jeszcze raz okazuje się, że materialistyczne nastawienie do świata (obojętnie, czy w wersji komunistycznej, czy liberalnej) pociąga za sobą pogorszenie warunków życiowych, zarówno praktycznych, jak i moralnych Afirmując priorytet ekorozwoju - twierdzi prof. Kozłowski - "proponujemy rozwój, który by nie niszczył, nie degradował i dążył do poprawy jakości życia, nie wzrostu tylko dochodów". Sądzimy bowiem, że "najważniejszym miernikiem jest jakość życia".

NISZCZENIE ŚRODOWISKA NISZCZENIEM OSOBY

Czy istnieje zależność między jakością środowiska a szczęściem człowieka? Otóż wszystkie badania wykazują, że degradacja środowiska prowadzi do degradacji osoby ludzkiej. Zanieczyszczenie powietrza, wody, wzrastający hałas stają się przyczyną wielu chorób, wpływają również na osłabienie systemu nerwowego. Człowiek szuka więc ucieczki w osamotnienie, alkohol, narkotyki, jest coraz bardziej agresywny.

Francuski pisarz Philippe Saint-Marc, analizując te zjawiska, zadawał pytanie: "Z powodu jakiej aberracji naszego rzekomego postępu doszliśmy do tego, że staliśmy się chorzy i nieszczęśliwi zarówno przez zniszczenie przyrody, jak i odczłowieczenie społeczeństwa?" Człowiek cierpi nie tylko z powodu bezrobocia, rosnących nierówności społecznych, pauperyzacji, kultu rzeczy, lecz także z powodu pośrednich skutków ideologii liberalnej: gigantyzmu miast, zmniejszenia stref zielonych, zanieczyszczenia. Jesteśmy świadkami swego rodzaju pauperyzacji ekologicznej. Nierówności w tej dziedzinie stają się coraz bardziej jaskrawe. Bogaci uciekają z miast i budują się w miejscach jeszcze zielonych, które stają się dobrze strzeżonymi enklawami dobrobytu. Biedni natomiast pozostają w zanieczysz czonych miastach narażonych na przemoc i różnego rodzaju alienacje. Nie ma więc wspólnoty, bogaci są odizolowani od biednych. Osłabiony, chory, narażony na stresy człowiek reaguje egoizmem, gwałtownością, ucieczką w patologie. W takiej sytuacji mówienie o wartościach moralnych i duchowych jest wielce utrudnione. "Zanieczyszczenia męczą ciało i niepokoją ducha - pisze Philippe Saint-Marc. - Najważniejsze z nich to przeludnienie, zniszczenie lub zlikwidowanie terenów zielonych, skażenie powietrza i wody, hałas, zatrucie żywności". A ratunkiem jest wybór koncepcji cywilizacyjnej opartej na godności człowieka, na jakości życia, na afirmacji wartości duchowych. Ich upadek był przyczyną triumfu materialistycznych pseudocywilizacji XX w., czy to w wersji marksistowsko-komunistycznej, czy liberalno-kapitalistycznej."Rzekomy postęp materialistyczny - podkreśla Saint-Marc - wyrzuca stopniowo przyrodę z naszej ziemi, niszczy symbiozę człowieka z naturą, a jednocześnie rozbija jego wspólnotę miłości z innymi istotami żyjącymi; stąd rozłam, który kaleczy, zakłóca równowagę i odczłowiecza".

NIEROZERWALNOŚĆ WALKI O ŚRODOWISKA

Nie można oderwać walki z zanieczyszczeniami środowiska fizycznego od walki z innymi zanieczyszczeniami - kulturowymi, moralnymi, duchowymi. Wszystkie bowiem są produktami chorej cywilizacji opartej na materializmie i liberalizmie. Z tego wynika, że nie można leczyć człowieka tylko częściowo. Każdy element otaczającego nas środowiska ma wpływ na nasze szczęście. Dla wierzących jest to zrozumiałe, gdyż wiara wymaga od nas traktowania człowieka jako integralnej osoby. Trzeba skończyć z przeludnianiem miast, z brakiem lub dewastacją terenów zielonych, z zanieczyszczaniem powietrza, wody, żywności. Ale trzeba również skończyć z pseudokulturą przemocy i pornografii, brakiem respektowania życia, szacunku dla wartości moralnych i duchowych. Należy bronić każdego elementu naszego środowiska i dążyć do zmiany cywilizacji, do odrzucenia materializmu liberalnego i zastąpienia go cywilizacją miłości.

Philippe Saint-Marc w ten oto sposób reasumuje program działania na rzecz ochrony środowiska: Mamy budować "środowisko fizyczne zdrowe, stymulujące i bezpieczne: czyste powietrze, czysta woda, publiczne tereny zielone duże i ładne, jedzenie życiodajne, miasta na miarę człowieka, żyjące wsie... środowisko społeczne serdeczne i solidarne dzięki integracji wszystkich poprzez pełne zatrudnienie, odnowę rodziny i wszystkich wspólnot... środowisko ciuchowe bogate życiem wewnętrznym, będącym twórczą siłą, etyką, która umacnia ducha w walce z pokusami, codziennymi kłopotami i wielkimi próbami, a przez to kieruje całego człowieka w stronę autentycznego postępu". Walka przeciwko zanieczyszczeniom środowiska jest więc wielką sprawą. Jest zasadniczą częścią walki z materializmem liberalnym. Jest pragnieniem dania pierwszeństwa "być" nad "mieć". Możemy nawet powiedzieć, że aby radykalnie zmienić naszą cywilizację, wystarczy oprzeć nową politykę na dwóch priorytetach: rodzinie i środowiska Jeżeli się nad tym zastanawiamy, dochodzimy do wniosku, że taka właśnie polityka prowadzi do zasadniczych zmiaa Dopiero kiedy to zrozumiemy, będzie można budować cywilizację godności człowieka, autentycznego szczęścia osoby ludzkiej, cywilizację miłości. To nie może być zrealizowane bez powrotu do wartości chrześcijańskich, których trwała obecność w życiu społecznym będzie w ten sposób zagwarantowana?

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej