Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Cel życia i godność człowieka

Wspomnienie z dyskusji

Uczestniczką rozmowy, która się odbyła w gronie kilku osób, była studentka medycyny. Pochodzi z rodziny katolickiej o tradycjach ofiarnej pracy dla Kościoła. Ku memu zdziwieniu stwierdziła, że jest niewierząca.

Rozmowa zeszła na kwestię ideowego oblicza młodzieży. Moja współ rozmówczyni orzekła, że dla dzisiejszej młodzieży patriotyzm jest ideą całkowicie przebrzmiałą. Wyjaśniła od razu, że nikt nie ma zamiaru stać się patriotą tylko dlatego, że ktoś za coś umarł. Zrozumiałem, że zabezpieczała się przed argumentem wypowiadanym nieraz przez starszych w formie: "Nie uznajesz obowiązków względem Ojczyzny, a tylu Polaków za nią zginęło".

W dalszym toku rozmowy przyszła medyczka - jakby przecząc sama sobie - dodała, że młodzież byłaby zdolna w wyjątkowych przypadkach do patriotycznych zrywów.

Ze smutkiem pomyślałem, że jeśli to prawda, to niewesołe mielibyśmy perspektywy pokładając nadzieję w samych zrywach, bez stałych twórczych wysiłków.

Chcąc rozszerzyć swój zasięg informacji na wspomniany temat, zapytałem studentkę z innego miasta, biorącą udział w rozmowie, czym interesują się jej koledzy. Według jej obserwacji większość nie interesuje się poważnie niczym, ulegając poczuciu bezsensu życia. "Popychają" sprawy dnia codziennego, wykłady, ćwiczenia, kolokwia, żyjąc bez celu. I tu doszliśmy do problemu celu życia ludzkiego.

Zapytałem, czy ci koledzy nie dostrzegający sensu życia są katolikami. Jeżeli bowiem są nimi - kontynuowałem - to przecież cel życia wskazuje im religia, a jeżeli są niewierzący, to wówczas nic dziwnego, że tego celu nie widzą. Nastąpiła krótka próba oceny procentu studentów wierzących, ale wszystko przysłoniła sprawa celu życia.

Twierdzenie, że katolik ma ów cel, a niewierzący go nie ma, wywołało sprzeciw młodej "ateistki".

Postanowiłem przedstawić sprawę bliżej. Katolik jest przekonany, że istnieje Bóg, Stwórca, nieskończona Mądrość i Miłość, i że zjednoczenie z Bogiem jest życiowym celem katolika. Tymczasem ateista sądzi, że człowiek powstał wskutek działania ślepych sił przyrody, dzięki kolejnym fazom jej ewolucji. Nie ma w tym procesie miejsca na pojęcie celu. Końcowy, jak dotąd, wytwór ewolucji - człowiek - może co najwyżej wybrać sobie jakiś cel stosownie do swego upodobania.

Ponieważ mój punkt widzenia nadal nie uzyskiwał aprobaty, przywołałem w sukurs Kotarbińskiego, będącego autorytetem dla "wolnomyślicieli". To on właśnie napisał, że człowiek nie ma celu, może sobie natomiast stawiać cele.(l) Czując się podbudowany w swoich poglądach, podałem przykład zaprawiony szczyptą ironii: "Można by przyjąć za cel życia zbieranie znaczków pocztowych". Widziałem, że sympatyczna ateistka odebrała ten przykład jako szyderstwo. Nie od razu jednak dała wyraz swemu odczuciu.

Dyskusja toczyła się dalej "zahaczając" o różne sprawy, przy czym na ogół nie byliśmy zgodni. W pewnym momencie ze strony mej antagonistki padła wymówka: "Trzeba mieć trochę tolerancji". "A kiedyż to przekroczyłem jej granice?" - zapytałem zdziwiony. Okazało się, że wymierzony przeciwko mnie zarzut nietolerancji był wyrazem oburzenia wobec faktu przypisania komuś niewierzącemu jako celu życia filatelistycznego hobby.

Starałem się załagodzić sytuację, a rozmowa dobiegła do końca bez uzgodnienia poglądów, przy czym chyba żadna ze stron nie wniosła już do dyskusji nic ciekawego. Ze względu na brak końcowego porozumienia pozostało wrażenie jej jałowości.

Jednak po paru dniach zmieniłem zdanie. Dyskusja dała mi wiele, gdyż pozwoliła mi uczynić ciekawe spostrzeżenie. Biorąca udział w rozmowie osoba niewierząca dostarczyła nieświadomie argumentu na rzecz wiary w Boga: spotykając się z propozycją błahego celu życia człowieka zareagowała oburzeniem. To nie było prostym stwierdzeniem niedorównywania celu życia do poziomu człowieka. Towarzyszył temu głęboki sprzeciw wobec zagrożenia godności człowieka, gdy zostają mu odjęte cele wielkie i wzniosłe.

Człowiek bowiem w swej świadomości doświadcza swojej godności (niezawsze godności innych), wynikającej z powołania do rzeczy wyższych. Wpływy otoczenia i własne grzechy mogą w dużym stopniu zatrzeć to doświadczenie, ale staje się to w końcu jego lepiej lub gorzej uświadamianym nieszczęściem.

Ale gdzież tu, powie ktoś, potwierdzenie wiary w Boga?

Wróćmy więc do uczynionych już uwag o światopoglądzie materialistycznym. Człowiek jako jedynie wytwór ewolucji sił przyrody nie ma celu ani nie cieszy się żadną godnością. Jeśliby ktoś z niewierzących powątpiewał o trafności tego poglądu, niech zaufa twórcy ewolucji Darwinowi, który zapewnił swego znajomego w jednym z listów, że choć mu przykro, to jednak z punktu widzenia reprezentowanej przezeń teorii nie ma nic pozytywnego do powiedzenia w kwestii "godności człowieka". (2)

A jednak przekonania o naszej godności i istnieniu czegoś świętego, co nas przerasta, nie da się z naszej świadomości zupełnie usunąć. I tu ujawnia się cała prawda słów wypowiedzianych przez znany nam głos w 1979 r. na placu Zwycięstwa w Warszawie: "Człowiek nie może sam siebie do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa". (3)

W nauce Chrystusa Pana zawarte jest adekwatne, czyli w pełni zgodne z rzeczywistością, wyjaśnienie tego, czego człowiek doświadcza w głębi duszy w odniesienu do swej wartości. Czemu więc nie wszyscy wyjaśnienie to przyjmujemy? A gdy już przyjmujemy, to dlaczego tak nikłe są tego konsekwencje?

Nie brak tu na pewno tematu do rozważań ogólnych. Najlepiej jednak poszukiwać odpowiedzi na te pytania w konkretnych przypadkach - tych mianowicie, które my sami przedstawiamy, każdy z nas.

Doc. dr hab. inż. Mirosław Roszkowski

(1) T. Kotarbiński, Medytacje o życiu godziwym, Wiedza Powszechna 1966, s. 23-24.
(2) List do Lyella z 4 V 1860. Skorzystałem z informacji ks. Ludwika Wciórki (Wyjątkowość człowieka, "W drodze" 4/1986 s. 55).
(3) Por. Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski, Pallotinum 1979, s. 22.



Wasze komentarze:
 marzena aneta: 16.03.2023, 11:00
 Cel życia i godność człowieka dziękuję proszę o miłość uczciwość sprawiedliwość na świecie dziękuję proszę dla mnie o domu kupno dobrą mieszkania sprzedaż urodę ubezpieczenie zdrowotne z urzędu pracy zdrowie pieniądze dobrego kawalera męża młodego niepalącego pobożnego religijnego uczciwego z którym będę żyć w cielesnej czystości dziękuję modlitwa ma moc nie ma modlitw nie wysłuchanych modlitwa ma ma moc nie ma modlitw nie wysłuchanych modlitwa ma moc modlitwa cuda czyni miłość cuda czyni nadzieja cuda czyni pokora cuda czyni sprawiedliwość cuda czyni uczciwość cuda czyni ufność cuda czyni wiara cuda czyni wiara to jest pewność bez dowodu wiara to jest droga którą docieramy do marzeń dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję
(1)


Autor

Treść

Nowości

św. Bernadetta Soubirousśw. Bernadetta Soubirous

Modlitwa św. Bernadetty SoubirousModlitwa św. Bernadetty Soubirous

Testament Bernadety SoubirouTestament Bernadety Soubirou

Ciało nie tknięte rozkładem śmierciCiało nie tknięte rozkładem śmierci

św. Benedykt Józef Labreśw. Benedykt Józef Labre

Bergen i StavangerBergen i Stavanger

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej