Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Istota Kościoła

Żeby odpowiedzieć na pytanie o istotę Kościoła, trzeba się uciec do symboli. Oto dwa z nich.

Jesteś mi potrzebny

Kościół nie jest łatwy do zrozumieją nia. Można zapytać, czy w ogóle jest możliwe zrozumienie tak bogatej rzeczywistości, jaką jest Kościół. Wielu ludzi odpowie, że nie, że nie da się zgłębić tajemnicy Kościoła. Na szczęście ludzki rozum w ciągu tysiącleci nauczył się ujmować rzeczy, które przerastają jego zdolność wyjaśniania. Czyni to za pomocą obrazów i symboli, dzięki którym potrafi zgłębiać rzeczy trudne. A taką właśnie jest - Kościół.

Biblia i najstarsza tradycja Ojców Kościoła (sięgająca pierwszych wieków chrześcijaństwa) znają wiele obrazów i symboli Kościoła, dzięki którym pewne jego cechy są bardziej zrozumiałe. Sam Pan Jezus porównywał Kościół do winnicy, owczarni, zboża, winnego krzewu i latorośli. Św. Paweł mówił o Kościele jako o nowym ludzie Bożym i mistycznym Ciele Chrystusa. Ojcowie Kościoła, wielcy myśliciele, którzy dali doktrynalny fundament religii chrześcijańskiej, mówiąc o Kościele, używali między innymi takich określeń jak "dziewica", "oblubienica Chrystusa", "matka". Tych kilka starożytnych symboli ukazuje, jak szerokie było rozumienie Kościoła w tamtych czasach. Skupię się na dwóch obrazach, które są rzadko przypominane, a jeśli się już pojawiają, to bez właściwego wyjaśnienia.

Pierwszy obraz pochodzi z myśli św. Pawła, który mówi o Kościele jako o Ciele mistycznym Chrystusa. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami (1 Kor 12, 27). Pawłowe "wy" oznacza każdego ochrzczonego, bowiem to przez chrzest umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie (Rz 6, 11). Cały Kościół stanowi jeden organizm. Paweł przyrównuje go do ciała, w którym są różne komórki, tkanki, organy i członki. W ciele ludzkim występuje znaczna specjalizacja poszczególnych jego części - jeden organ służy do patrzenia, inny do słuchania, a jeszcze inny do trawienia - każda część ciała jest niezbędna dla jego normalnego funkcjonowania. Nie może więc oko powiedzieć ręce: "nie jesteś mi potrzebna", albo głowa nogom: "niepotrzebuję was" (IKor 12,21). Tak i w Kościele nie może świecki powiedzieć kapłanowi: "nie potrzebuję cię" albo biskup zakonnicom: "nie jesteście mi potrzebne". Wszyscy stanowią jeden Kościół i każdy jest w nim niezbędny. Co więcej, ludzie pozornie najmniej liczący się w społeczeństwie, a więc ubodzy, chorzy, niepełnosprawni, upośledzeni, oni to właśnie mają swe niezastąpione miejsce w Kościele, bo Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci (1 Kor 12, 24). Ludzie ci nie tylko mają swoje miejsce w Kościele, ale wbrew ludzkiej logice użyteczności i przydatności, zasługują na większy szacunek i miłość, niż ludzie zdrowi i pełni sił fizycznych i umysłowych.

Warto zwrócić uwagę przy okazji tej medytacji nad Kościołem - Ciałem Pana Jezusa - na często pomijany temat: wpływ grzechu na Kościół. Grzech człowieka powoduje nie tylko obrazę Boga i utratę łaski uświęcającej. Każdy grzech staje się powodem bólu i cierpienia całego Ciała. Grzech, choćby najbardziej ukryty, prędzej czy później przynosi szkodę całemu Kościołowi. A człowiek grzeszy myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Może to budzić zdziwienie - w jaki sposób na przykład grzechy popełnione w myśli przynoszą szkodę innym? Oto każdy grzech rani i zadaje ból najpierw Bogu, a następnie samemu grzeszącemu, a gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki (1 Kor 12,26). Jednakże w tym momencie piękniejszą wydaje się myśl, że każde dobro, nawet to najmniejsze, budzi radość całego Kościoła, bo gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współwe- selą się wszystkie członki (tamże).

Z tej perspektywy widać wyraźniej, że Kościół jest całością zależnych od siebie członków, Ciałem, którego Głową jest Chrystus. On też sprawia, że całe Ciało żyje i rośnie na chwałę Boga i dla służby bliźnich.

Drugi obraz, nad którym chciałbym się zatrzymać, jest związany z próbą zrozumienia tajemnicy zła w Kościele. Obraz ten pochodzi z myśli Ojców Kościoła, ale jest głęboko osadzony w Piśmie Świętym. Dobro i zło w Kościele nieustannie się przenikają - czyni się wiele dobra, ale obok niego jest wiele grzechu. To wzajemne przenikanie się przeciwnych sobie rzeczywistości Ojcowie Kościoła oddawali obrazem słońca i księżyca. Bóg jest z wysoka Wschodzącym Słońcem (Łk 1, 78), a Kościół - księżycem. I jak księżyc świeci światłem odbitym od słońca, tak Kościół odbija blask świętości samego Boga. Ale księżyc ma swoje fazy, kiedy to część jego tarczy znika w ciemności, blednie i staje się niewidoczne. Tak też Kościół często jest zaciemniany przez ludzkie słabości i grzechy jego członków. Jednakże Kościół ma Bożą obietnicę dotrwania do ponownego przyjścia Pana. Mówi Psalmista: Zakwitnie sprawiedliwość [...] i wielki pokój, dopóki księżyc nie zgaśnie (Ps 72, 7). Gdy Pan przyjdzie, zajaśnieje Jego światło, w którym już nie będzie potrzebny księżyc.

Myślę, że warto częściej zamyślać się nad symboliką Kościoła używaną przez autorów Biblii, Ojców Kościoła i liturgię. Pomaga to w zgłębianiu tajemnicy Kościoła, w poznawaniu jego istoty i w odkrywaniu w nim własnego miejsca.

I dopiero wtedy można owocować i przynosić obfity plon.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej