Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Po co dusze czyśćcowe przychodzą na ziemię?

Od razu zaznaczmy, że pominiemy zupełnie tematykę kinowych horrorów i opowieści ludzi nadwrażliwych, którzy wpadają w paniczny strach z powodu trzasku rozsychających się mebli... Postaramy się zastanowić nad rodzajem wezwania, jakie kierują do nas nasi zmarli za pośrednictwem ludzi, którzy otrzymali dar obcowania z duszami czyśćcowymi. W historii Kościoła było ich wielu, wymieńmy jedynie najbardziej znanych: Katarzynę z Genui, św. Weronikę Giuliani, św. Teresę z Avila czy bł. s. Faustynę Kowalską. Także dzisiaj istnieją osoby, które tym szczególnym powołaniem ubogacają całą wspólnotę chrześcijańską.

Interesującym świadectwem na nasz temat jest książka, opublikowana cztery lata temu we Francji, zatytułowana "Spojrzenie na Czyściec". Zawiera opis przeżyć duchowych pewnej osoby, której dane było wielokrotnie komunikować się z duszami czyśćcowymi. Wartość publikacji podnoszą cenne przypisy, przypominające wypowiedzi Magisterium Kościoła, naukę św. Tomasza z Akwinu i doświadczenia kilku świętych nauczycieli życia duchowego. Rozmyślanie nad tajemnicą Czyśćca w świetle dokumentów Kościoła - pisze ks. biskup Henri Brincard we wstępie do książki - jest wielkim źródłem korzyści duchowej dla chrześcijanina. Medytacja ta pogłębia poczucie świętości Boga i uświadamia nam wielkość naszego powołania, która nie znosi ani letniości, ani kompromisów ze światem. Uczy nas czystej miłości i coraz intensywniejszego pragnienia oglądania Boga. (...) Aby zachęcić nas do modlitwy za tych, których św. Weronika Giuliani Z wielkim współczuciem nazywała "duszami zapomnianymi" - wydajemy te wyznania, których autorka, za radą ojca duchownego pozostaje anonimowa.

Nie bądźcie ciekawscy

Kiedy przyjdzie do ciebie jedna ze świętych dusz czyśćcowych - mówi Anioł do autorki wyznań - to pozdrowisz ją w Imię Jezusa Chrystusa. Odpowie ci albo słowem, albo gestem (...). Nigdy nie stawiaj pytań duszom: Bóg jest jedynym Panem słów, jakie mają do przekazania. Jeśli Wszechmogący daje ci spojrzeć na Czyściec, to czyni to po to, aby ugruntować ciebie w tym większej miłości. Jeśli chce, abyś o tym pisała, to po to, aby obudzić miłość w sercach ludzi (...) Nie bądźcie ciekawscy...! Wszystko, wszystko ma doprowadzić tylko do jednego: do miłości! W momencie, kiedy adresatkę tych słów ogarnął lęk z powodu odpowiedzialności, jaką nakłada na nią to niezwykłe powołanie, Anioł dopowiedział: pozwól łasce działać w tobie. Przeznaczona jest bowiem dla całej wspólnoty. Pan Bóg pragnie obudzić wiele serc uśpionych; chce przypomnieć ludziom zamkniętym w egoizmie, że życie ich nie kończy się na ziemi, lecz rozkwita w pełni wieczności. Obecnie, nie myśli się wcale o Czyśćcu, neguje się nawet jego istnienie, tak samo, jak istnienie piekła. Ty masz mówić, że Niebo, Czyściec i piekło istnieją. Tak, nawet piekło istnieje i wcale nie jest puste!

Gdyby ludzie wiedzieli...

Niektóre dusze czyśćcowe mogą ukazywać się wybranym ludziom na ziemi, jeśli zgodne to jest z planem Opatrzności. Spełniają one wówczas potrójne posłannictwo: przypominają nam o potrzebie modlitwy za zmarłych; uświadamiają nam, że życie na ziemi nieuchronnie przemija; przekazują wezwanie do pokuty i uświęcania się z myślą o czekającym niebie. Gdybyście wiedzieli, czym jest Czyściec, szybko by on się opróżnił dzięki mocy waszej modlitwy i błagań. A jakiej zmianie uległoby wasze życie...?! Lecz wielu z was zasłania sobie twarz, nie zdobywa się nawet na poproszenie Boga o udzielenie jakiegoś światła w poznaniu tej tajemnicy i o napełnienie nas współczuciem dla cierpiących dusz. Czyściec nie jest mitem, lecz rzeczywistością, którą wielu musi doświadczyć. Usiłując zaprzeczyć jego istnieniu, sami narażacie się na długi w nim pobyt, a nawet na wiekuistą zatratę.

Po odłączeniu się od ciała, dusza zostaje ogarnięta niezwykłą światłością, w której doskonale rozpoznaje i ocenia bilans całego życia. Jeśli skażona jest plamami grzechu - wyznaje jedna z dusz - przygniata ją taki ciężar win do naprawienia, że sama pogrąża się w Czyśćcu. Okazuje się wówczas z wielką wyrazistością, jak dobry jest Bóg, jak niewymowna jest Jego miłość do człowieka i jakim nieszczęściem jest grzech wobec Jego Majestatu. Dusze czyśćcowe cieszą się całkowitą pewnością zbawienia, niebo jest już im zapewnione. Nie mogą już zgrzeszyć, ale nie mają też możliwości zasługiwania (nauka przypomniana przez Papieża Leona X przeciwko Lutrowi). Zasługiwanie, to otwieranie dzisiaj serca dla Boga, aby jutro - w wieczności mogło napełnić się niebem. Zasługiwanie polega na wzrastaniu ku Bogu na drodze dobrowolnie podjętego trudu wiary i miłości. Możliwość takiego wzrostu dana jest każdemu człowiekowi tylko raz: w czasie ziemskiego życia. Wyłącznie teraz posiadamy szansę decydowania o rodzaju wiecznej przyszłości. Zdolność do wybrania Nieba kształtuje się obecnie poprzez każdy akt wyboru Boga. Wybieram Go na drodze walki z grzechami, szukania Go w modlitwie, zaufania w przeciwnościach...

Niestety, łatwo zapominamy o prawdziwej powadze teraźniejszości, biegając wokół codziennych spraw, absolutyzując je i łudząc się, że zabezpieczymy sobie trwałe miejsce na ziemi. Serce kurczy się wtedy dla Boga i dla skarbu prawdziwej radości, która nie pochodzi z tego świata. Boża wieczność staje się coraz bardziej odległa, obojętna, obca... odrzucona. Natomiast rośnie egoistyczne zakochanie się w sobie samym i niewolnicze przywiązywanie się do spraw doczesnych. Zatracić się w piekle na wieczność, to najpierw znaczy: zatracić się w doczesności, doszczętnie utopić w niej serce i rozum, umiłować to, co śmiertelne, aż do pogardy Bożego zaproszenia do nieśmiertelnego szczęścia. Każdy z nas, dopóki żyje - choćby w ostatnim momencie życia - ma szansę wyzwolić się z sideł tej fałszywej miłości i oszustwa poprzez spotkanie z Jezusem w modlitwie i sakramentach. Choćby najkrótsza, lecz szczera modlitwa przynosi opamiętanie i otwiera na ogień Chrystusowej miłości i przebaczenia. Tej szansy dusze czyśćcowe jednak już nie posiadają. Śmierć utrwaliła w nich ten stopień otwarcia się na miłość Bożą, jaki w nich zastała w momencie, gdy przyszła. Tak oto doczesność przechodzi w wieczność; człowiek kształtujący się w ukształtowanego... Głęboko i obrazowo przedstawia tę prawdę grecki Ojciec Kościoła - Orygenes (185-254 r.): "Tak długo, jak pozostajemy przy obecnym życiu, jesteśmy jakby wazami ze świeżej gliny, które lepione są albo według podłości, albo według cnoty. W każdym razie, lepieni jesteśmy w taki sposób, że zarówno podłość może zostać zniszczona - dzięki czemu stajemy się nowym i lepszym stworzeniem - jak i kształt cnoty może w nas ulec zredukowaniu do zwykłej postaci gliny. Kiedy jednak obecne życie dobiegnie kresu i zostaniemy przeprowadzeni przez ogień - bo Bóg nasz jest ogniem trawiącym - (...) to staniemy się tym, czym się staliśmy. Jeśli będziemy wazą zniszczoną, niezależnie od tego, czy przedtem byliśmy piękną, czy też nędzną - nie możemy już być naprawieni i nasz stan nie może już ulec żadnej poprawie. Tak więc, będąc tutaj na ziemi, to jakbyśmy byli w rękach garncarza: jeśli waza wypadnie mu z ręki, to potrafi on znaleźć radę i wazę naprawić" (Hom. na Jer., XVIII, 1).

W ogniu Boskiej miłości

Usiłując określić rodzaj cierpień czyśćcowych, dusze mówią o ogniu, ogniu miłości Bożej. Roznieca on nie wysłowione pragnienie Boga, gwałtowną i rozdzierającą tęsknotę za Nim. Pomimo tak ogromnego przyciągania ku Ukochanemu, dusza pozostaje jednak sparaliżowana konsekwencjami grzechów - złem, które pozostaje do naprawienia. Wymaga tego Boska sprawiedliwość, którą na ziemi nie zawsze prawidłowo pojmujemy (nasze wyobrażenia skażone są antropomorfizmami). Dusze pojmują jednak doskonale, że sprawiedliwość Boża jest niczym innym, jak Jego miłością. Dlatego konieczność kary (pokuty) przyjmują z miłosną wdzięcznością. Kara idzie za grzechem jak cień za postacią ludzką. Ogień miłości Bożej, rozpalając duszę i przyciągając ją do siebie, spala karę, zadając duszy wynagradzające cierpienie. Wbrew naszym wyobrażeniom, męki czyśćcowe przynoszą duszom pociechę. W Czyśćcu ból dusz jest także ich szczęściem - bo przybliża do bram Nieba: a radość jest również ich karą - bo posiadając przedsmak prawdziwej radości, nie mogą jej jeszcze zakosztować w pełni. Dusze zaświadczają, że każdy grzech pozostawia plamę, a każda plama stanowi przeszkodę w zjednoczeniu z Najświętszym Bogiem. "Popatrz dziecko - zwraca się Anioł do widzącej - święte dusze czyśćcowe, to są córy Miłosierdzia Bożego. Powołane są do stania się' wieczystymi klejnotami Jeruzalem Niebieskiego, ozdobami Niepokalanej Oblubienicy. Trzeba więc, aby były doskonale czyste: najmniejszy grzech i najdrobniejszy brak są odpokutowane, a każda nieczystość doszczętnie usunięta. Dusz nie ogarnia najmniejsza rezygnacja, wręcz przeciwnie: niepodzielnie zaabsorbowane są Bogiem i czynnie służą Jego chwale. Nawet nie potrafimy sobie uzmysłowić ich miłości do nas!"

Dusze nas kochają

Egoiści kochać nie potrafią, ponieważ skoncentrowani są tylko na sobie. Dusze czyśćcowe są niepodzielnie skoncentrowane na Bogu, który jest Miłością i Udzielaniem się bez miary. Modlą się, ponieważ modlitwa jest doskonałym wyrazem miłości: modlą się za siebie nawzajem, rozpoznając się w świetle tej samej Miłości; modlą się za nas, za swoich dobroczyńców. Ich modlitwa całkowicie podporządkowana jest Bożej chwale, a nie ich własnym potrzebom. Nie modlą się o uwolnienie z Czyśćca, lecz aby Bóg był uwielbiony przez ich uwolnienie. Kiedy modlą się za grzeszników, to modlą się o to, aby Bóg był pochwalony przez ich nawrócenie. Dusze czyśćcowe dają nam prawdziwą lekcję miłości: kochają nas miłością prawdziwą, ponieważ najpierw kochają Boga; kochają nas w Nim i dla Niego. Oto prawdziwa miłość: prosta, bezinteresowna, czysta. Nigdy nie zapomnij, że miłość bliźniego wypływa tylko z miłości do Boga. Czyściec jest jednym, wielkim światem nieustannej modlitwy. Dusze łączą się liturgią Kościoła, ze wszystkimi obchodami i świętami. Lecz liturgia Czyśćca jest przede wszystkim liturgią adoracji i wynagrodzenia. Wraz z duszami świętych w niebie, dusze czyśćcowe są naszymi najżyczliwszymi przyjaciółmi i orędownikami.

Niewymownie wdzięczne

Autorka "Spojrzenia na czyściec" wspomina o pewnej duszy, która zjawiła się w wielkiej światłości z następującym przesłaniem: "Dzięki za wszystkie modlitwy, za Msze święte w mojej intencji i za odwiedziny chorych. Tym ostatnim zdobyłaś wiele zasług, które były mi wielką pomocą. Teraz już jestem w niebie!" Następnie, miała miejsce następująca wizja: wielka światłość otwiera się nad tą duszą; ukazują się Aniołowie, którzy poprzedzają Najświętszą Pannę, Franciszka z Asyżu, którego stygmaty jaśnieją blakiem słońca oraz inne dwie przyjaciółki owej duszy: Teresę z Avila i Tereskę od Dzieciątka Jezus. Dusza zostaje uniesiona potężnym pragnieniem w objęcia Najświętszej Dziewicy. Obraz ten zachęca do radosnego przygotowania się na spotkanie w niebie z Maryją i wszystkimi Świętymi, wśród których warto mieć wybranych przyjaciół... Przekonywujemy się zarazem, jak wielka jest skuteczność naszej modlitwy za zmarłych. Dusze się modlą, bo kochają; także nasza modlitwa za nie jest wyrazem miłości silniejszej od rozstania i czasu. Tylko miłość przezwycięża zło, które zmarli pozostawili po sobie na ziemi, pośród nas, w nas samych... My się modlimy, a Jezus działa: niszczy korzeń wszelkiego grzechu, uświęca kolejne rejony życia, ukazuje w świecie moc swojego zwycięstwa poprzez Krzyż i Zmartwychwstanie. Tylko dzięki temu Zwycięstwu, które realnie możemy przyśpieszać, dusze czyśćcowe wchodzą do nieba. Bóg pragnie, abyśmy modlili się za dusze czyśćcowe, ponieważ nasza modlitwa jest aktem miłości; sprawia, że sami w niej wzrastamy i przynosimy chwałę Bożą.

W życiu św. Tomasza Kapistrana miało miejsce następujące zdarzenie: pewnej kobiecie umarł jedyny syn - całe jej oparcie na zbliżającą się starość. Z głębokiej i długiej rozpaczy nie zdołało wydobyć jej żadne ze słów św. Tomasza. Postanowił więc wraz z kilkoma osobami odprawić nowennę, błagając Pana Boga o łaskę oświecenia i umocnienia dla nieszczęśliwej matki. Odpowiedź z nieba była natychmiastowa. Kobieta otrzymała widzenie przedstawiające wspaniały pochód niewymownie szczęśliwych młodych ludzi. Zaczęła wzrokiem poszukiwać wśród nich swojego syna. Jest! - idzie ostatni w ciężkiej, mokrej, ociekającej szacie... Zaintrygowana, wykrzyknęła: "Dlaczego, synu, odstajesz od tej wspaniałej parady?! - Och, matko, jestem opóźniony na mojej drodze z powodu twoich jałowych łez, które zmoczyły całą moją szatę i uczyniły ją straszliwie ciężką. Przestań więc płakać bez żadnego pożytku dla mnie! Jeśli pragniesz uśmierzyć moje cierpienie, ofiaruj za mnie zasługi wielu twych modlitw, szlachetnych uczynków i poproś o odprawienie Mszy świętych w mojej intencji. Tylko w ten sposób pomożesz mi wyzwolić się z tego miejsca okrutnych cierpień i przejść do błogosławionej radości". Kiedy widzenie ustało, matka osuszyła łzy i z wielkim zapałem przystąpiła do wypełniania praktyk chrześcijańskiego miłosierdzia...

ks. Andrzej Trojanowski TChr

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 9-10/1998



Wasze komentarze:
gość: 25.01.2017, 09:44
Do gościa miłość to ja mam już w dupie,Pani Ada uważająca się za chrześcijanina wypisz wymaluj dojebała mi takim tekstem ,że poszło mi w pięty Upadłam,wbiła mi gwóżdż do trumny Publicznie mnie ośmieszyła w gronie piszących.Pani Ado co to z Pani za katolik co chrześcijanin nienawidzi chrześcijanina.Pani Ado atakowałaś mnie a może to na zlecenie szatana!Bo znamię pieczęć X są naznaczeni piętnem posłańcy szatana O Pani Ada ma wyryte na czole X uwaga na tą babę!Tam gdzie diabeł nie może to babę pośle.Pani Ado a ja się Pani nie boję bo mam w dupie naboje.A dojebać każdy może ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi!
gość: 25.01.2017, 09:24
Czosnek ziarenko obumarłe.
gość: 25.01.2017, 09:22
Pani ADA a mi się marzy aby Pani zdechła i głupot na portalu nie wypisywała i uczciwym ludziom życia nie niszczyła!
gość: 25.01.2017, 09:18
Co to za łachudra tu się wpisała to Ty wiedżmo Pani Ado!
Izabela: 22.01.2017, 00:24
Pragnę podziękować za ten artykuł. Pozwolił mi wiele zrozumieć. Rozpaczałam po śmierci przyjaciela. Oczywiście modliłam i modlę sie za jego duszę jak i za dusze czyścowe. Jak zwykle w takiej sytuacji, gdy kogos kocha się całym sercem i nagle się straci, to głowę zaprząta myśl, czy bardzo się męczy, jak pomóc duszy-nie mówiąc o marzeniu zobaczenia chocby we śnie. Teraz zrozumiałam i jest mi lżej, tak jak tej kobiecie , która rozpaczała po stracie syna. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
gość: 20.01.2017, 10:58
ALE JAJA JAK BERETY "HEJ KOLĘDA KOLĘDA" LUBIĘ KABARETY!
gość: 20.01.2017, 10:32
Opowiem Wam nietypową kolędę ,która była wczoraj 19.01.2017rok.Mówiłam stare porzekadło dnia 12..01.2017rok[MAMONA]-To w Biblii pieniądz ewangeliczny użyłam słów zbiórka pieniędzy i proszę jak zachłanna jest ta gwiazda co powinna świecić przykładem posłuchajcie mili tej to powieści Pan kotek[KSIĄDZ proboszcz z wsi Tomkowa] był chory i leżał w łóżeczku i przyszedł pan doktor jak się masz koteczku? Żle bardzo i łapkę wyciągnął do niego[Po kasę?] a doktor mu dziwy śpiewa zanadto się jadło,co gorsza nie myszki,[na kapłańskim stole nie je się byle gówna konserwy z PRLU,lecz szynki i sadło] oj długo ty długo poleżysz w łóżeczku broń Boże kiełbaski,słoninki lub ciasta!No ,ale gwiazda[ksiądz] nie posłuchała ostrzeżeń Pana doktora[BOGA]nie zastosował diety.Jeśli nie wiadomo o co chodzi,chodzi o Pieniądze.Takiej kolędy nie widziałam zapewne jak i mieszkańcy Tomkowa.Proboszcz parafii rozchorował się,aby kolęda nie przepadła wysłał za siebie w zastępstwie [Gosposię i kościelną]Kościelna i kucharka wyjmowały z kopert pieniądze i zapisywały kto ile dał.I co ale Gwiazda[ksiądz] zrobiła szał totalne szopki w muzeum[kościół].2 baby po kolędzie.
gość: 16.01.2017, 12:38
Gdzie są moje wpisy Panie moderatorze? Ja już wiem ,że me pisane słowa mają sens mamy dziś nowych[ męczenników! ]Zginęli ludzie 37 ciał [+]znaleziono w wybuchu samolotu tureckiego leciał i nie doleciał rozbił się około 8.00.a naszego czasu o 3.00 Samolot leciał z Hong Kongu i rozbił się koło Stambułu 16.01.2017rok zginęli .
gość: 13.01.2017, 08:09
Widzę ostrą rzecz, i ciecz.Będziemy mieli męczenników.[+]Módlmy się za męczenników a nie do męczenników.Bo największym darem jest [życie]módlmy się za tych co cierpią dla sprawiedliwości.
gość: 12.01.2017, 08:37
Nikt [żaden człowiek]nie rozumie Apokalipsy ,dlatego jest ona omijana [jest to księga omijana w kościele nie czytana ]ze strachu?aby ludzie z kościoła nie zwiali ? I tak uciekają sami mają dość słuchania biadolenia o rzeczach zbędnych![Z ambony słyszę zbiórka pieniędzy[mamona] na opał,na sprzątanie kościoła]nic za darmo.Bo ja pójdę do kościoła mam zapłacić?Jezus płacił?W Apokalipsie są pisane listy apostolskie do kościołów zawierające ostrzeżenia,że są złymi przewodnikami [jak ślepy może prowadzić ślepego?]Obydwoje wpadną w przepaść po drodze w dół [co jest w dole?Piekło!].
gość: 10.01.2017, 09:58
Powiedz czemu jesteśmy dlaczego[warum] jesteśmy ślepi by nie widzieć ,że żyjemy w gangsterskim raju[tu strzelają,tam zabijają nożem, tam gwałcą] Pan jest moim pasterzem .Chociażbym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę.,bo Ty jesteś ze mną.Twój kij i twoja laska są tym,co mnie pociesza.Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników;namaszczasz mi głowę olejkiem,mój kielich jest przeobfity.Tak dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w Domu Pańskim po najdłuższe czasy.Psalm 23 [Bóg Pasterzem i Gospodarzem.]
gość: 10.01.2017, 09:17
Ja mam być traktowany jak śmieć ,wiesz ,że to niesłychane!,lepiej pilnuj się jak mówisz z tej zapyziałej ambony[przeżytek antyk] bo możesz zostać obrysowany [Kredą]kiedyś tak znaczyli kredą drzwi przed niebezpieczeństwem i zostało tak z dziada pradziada K+M+B ale ja nigdy nie skreśliłem żadnego człowieka ,który na to nie zasługiwał.Tylko śmiecie płyną z prądem a ja płynę pod prąd.
gość: 10.01.2017, 09:02
Gdy przechodzę przez ciemną [dolinę śmierci]patrzę na swoje życie i widzę ,że już nic nie zostało[ruina zgliszcza]Ale ja nigdy nie skreśliłam żadnego człowieka[X]Krzyżem TAW a ten krzyż jest pieczęcią należącą wyłącznie do Boga na tej stronie wyszły już dwa[2] takie krzyże ja ich nie napisałam jedynie odczytałam słowa samego Boga a powstały przy słowie [FIAT BIADA] i co jest biada!Księża łażą po kolędzie i znaczą się tym krzyżem sami zamiast pisać z wizytą duszpasterską był ks.Jan to piszą x.Jan sami się znaczą znakiem Boga ,ale pamiętajcie sługa nie jest większy od swego Pana a Oni istni Bogowie!Kapłańska Elita!Biada Wam uczeni w piśmie!
gość: 02.01.2017, 09:49
Ach co to był za bal. [Krwawa rzeż niewinnych]!!!
gość: 02.01.2017, 09:47
Mówiłam szata nie zdobi człowieka,święty mikołaj[oszust] wlazł nie kominem a drzwiami .W modnym klubie Stambuł w[Nowy rok]01.01.2017rok [1]i jedynka jest.Święty mikołaj zaczął strzelać zginęło 39[+]osób wiele jest ciężko rannych.[Fajerwerki były widzieli je ostatni raz[1] jedynka!
gość: 02.01.2017, 09:38
A tu siedzę przed telewizorem na krześle nie na tronie przed telewizorem i słyszę te słowa zamach w Stambule sprawcą był święty mikołaj.
gość: 02.01.2017, 09:34
Ale myślę czemu na Anioł Pański o 12 godzinie dnia 25.12.2016rok napisałam po trzech 3 dniach a 3 to Duch Święty piszę [A gdy wszyscy usną wreszcie [Noc]igliwia zapach niesie a Noc po przecinku napisałam z dużej litery,aby było widoczne.?
gość: 02.01.2017, 09:25
Jest taki dzień ,gdzie oczami widza widza widzę śmierć[Fajerwerki,Nowy rok]jest taki komentarz 22.12.2016rok w Wigilię śmierć Nas ominęła Chwała Bogu!
gość: 25.12.2016, 12:00
Jest taki dzień,bardzo ciepły choć grudniowy.Dzień zwykły dzień,w którym gasną wszelkie spory.Jest taki dzień,którym radość wita wszystkich.Dzień , który już każdy z Nas zna od kołyski.Niebo ziemi ,Niebu ziemia Wszyscy wszystkim ślą życzenia,drzewa ptakom,ptaki drzewom.Mgnienie wiatru płatkom śniegu.Jest taki dzień tylko jeden raz[1]do roku dzień zwykły dzień,który liczy się od zmroku[24] [pasterka]Jest taki dzień,gdy jesteśmy wszyscy razem .Dzień, piękny dzień ,dziś nam rok go składa w darze.Niebo ziemi, Niebu ziemia.Wszyscy wszystkim ślą życzenia.A gdy wszyscy usną wreszcie ,Noc igliwia zapach niesie.
gość: 22.12.2016, 08:14
31osób zginęło [+]wiele zostało rannych we wtorek nad ranem 21.2.2016 rok na targowisku Meksyk wybuchły sprzedawane fajerwerki a 20.12.2016rok widziałam bal i postawiłam Im zmarłym krzyżyk[+]ale mieli huczny bal nie zazdroszczę ,może i widzieli fajerwerki jak w Nowy rok jak na balu ,ale już ostatni raz .

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej