|
Roztargniony profesor
Pewien nieco roztargniony profesor udał się w podróż. W pośpiechu zabrał ze sobą kluczyk do skrzynki na listy zamiast klucza do drzwi wejściowych. W hotelu na próżno wyczekiwał więc na listy, które gospodyni miała mu przesyłać pod nowy adres. Ponieważ nie odkrył swojej pomyłki, postanowił wysłać telegram do swojej gospodyni. Ona z kolei wyjaśniła mu telegraficznie całą sytuację. Profesor włożył mały kluczyk do koperty i wysłał na domowy adres. Ale w dalszym ciągu nie otrzymał z domu żadnej poczty.
Pytanie: Dlaczego?
|
|