Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

św. Stanisław Papczyński

(1631 - 1701)

"Niewolnik Maryi"

św. Stanisław Papczyński "Oto jego wskazanie, jakie dla nas pozostawił: we wszystkich trudnościach uciekać się do Niepokalanej. Wskazanie to przejął od samego Jezusa, który z krzyża wskazał apostołowi Janowi Maryję jako Matkę" - powiedział Jan Paweł II o o. Stanisławie Papczyńskim, założycielu oo. marianów, którego beatyfikacja odbędzie się 16 września 2007 r. w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej w Licheniu Starym.

16 grudnia 2006 r. papież Benedykt XVI wyraził zgodę na ogłoszenie dekretów o cudach, męczeńskiej śmierci bądź heroiczności cnót 86 kandydatów na ołtarze. Wśród nich trojga Polaków: bł. Szymona z Lipnicy, Celiny Borzęckiej i o. Stanisława Papczyńskiego - założyciela Zgromadzenia Księży Marianów.

Zatwierdzenie cudu ożywienia przerwanej przez "poronienie wewnętrzne" ciąży, wyproszonego przez wstawiennictwo Sługi Bożego o. Stanisława Papczyńskiego, otworzyło drogę do oczekiwanej przez trzy stulecia beatyfikacji.

Zawierzenie

"Ja, Stanisław od Jezusa Maryi Papczyński, (...) ofiarowuję i poświęcam Bogu (...) oraz Bogarodzicy zawsze Dziewicy bez zmazy poczętej serce moje, duszę moją, (...) ciało moje, sobie samemu nic nie zostawiając, tak abym odtąd był w zupełności tegoż Wszechmogącego oraz Najświętszej Maryi Panny sługą - niewolnikiem". Ten akt zawierzenia Bogu przez ręce Jego Rodzicielki wypowiedział po opuszczeniu pijarów, kiedy podjął decyzję o założeniu Stowarzyszenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia.

Jego postawa zawierzenia się Jezusowi przez Maryję kształtowała się od najmłodszych lat. Jan - bo takie nadano mu imię chrzcielne - został ofiarowany Chrystusowi i Maryi jeszcze przed swoimi narodzinami. Zofia - jego matka, przeprawiając się jednego razu przez Dunajec, wpadła w wodne odmęty, z których została cudownie uratowana przez wstawiennictwo Bożej Rodzicielki. Ofiarowała wtedy Bogu i Maryi swe dziecko, które nosiła pod sercem, a które przyszło na świat w sobotę 18 maja 1631 r. w Podegrodziu k. Starego Sącza. Jan był ósmym dzieckiem Tomasza i Zofii Papków. Wzrastał w atmosferze wzajemnej rodzicielskiej miłości, co zaowocowało w jego przyszłym życiu. Pobożności uczył się przede wszystkim od matki, która należała do bractwa różańcowego, bractwa św. Anny, III Zakonu św. Franciszka i była gorliwą czcicielką Maryi.

Jan, który przyjął później zakonne imię "Stanisław od Jezusa Maryi", w całym swym życiu doświadczał realnej obecności, opieki i wstawiennictwa Maryi - błogosławieństw związanych z aktem zawierzenia. Jak tylko potrafił, odpowiadał swą synowską miłością na tę miłość - ofiarowując Niepokalanej swe trudy i upokorzenia, wstępując do zakonu pijarów, rozkrzewiając działające przy tym klasztorze w Warszawie bractwo Matki Bożej Łaskawej (powstałe zaraz po tym, jak Maryja zatrzymała szalejącą w mieście zarazę), dedykując Jej swe pierwsze dzieło pisarskie Prodromus Reginae Artium (Poprzednik Królowej Sztuk), potem, po opuszczeniu pijarów, przywdziewając biały habit i walcząc o nowe zgromadzenie ku Jej czci, a nade wszystko - zawsze i wszędzie szerząc kult Jej Niepokalanego Poczęcia, który w tamtym czasie nie dla wszystkich był oczywisty, gdyż dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny został ogłoszony dopiero w 1854 r.

Ojciec Stanisław nieustannie nawoływał do umiłowania Służebnicy Pańskiej, bo wiedział, że tylko dzięki Niej najdroższy naród, zagrożony w tamtym czasie przez najazdy tureckie, pozostanie wierny Bogu. Wstawiennictwu Maryi i modlitwom swego spowiednika o. Papczyńskiego powierzał się król Jan III Sobieski, gdy wyruszał na bitwę pod Chocimiem i kiedy wyprawiał się pod Wiedeń. W dziękczynieniu za odniesione za wstawiennictwem Dziewicy Wspomożycielki (wyproszone przez cały lud pokutujący wraz z o. Stanisławem) zwycięstwa król powiększył fundacje tworzącego się Instytutu Marianów i nadał mu wiele królewskich przywilejów.

Wymagająca miłość

Kto patrzy w oczy Niepokalanej, potrafi w drugim człowieku dostrzec Jezusa. Potrafi usłyszeć ludzkie pragnienie Boga i Boskie pragnienie człowieka.

Ojciec Papczyński był nie tylko jednym z najwybitniejszych humanistów XVII w. w kraju, był jednocześnie mistykiem obcującym w codzienności ze swoim Stwórcą, który jest miłością. Zachwyt tajemnicą Bożego umiłowania i wynikającą z niego tajemnicą godności człowieka wyraził na kartach swoich pism: "Człowiek stworzony przez Boga i Jemu przez sakrament chrztu poświęcony jest Jego Świątynią Mistyczną. (...) Jak wielka godność! (...) Ty, człowieku, zaistniałeś w wyniku zamysłu Bożego. Ciebie sama Najświętsza Trójca wybrała sobie na świątynię. (...) Jesteś obrazem Boga. (...) Bo tak jak na ołtarzu zbudowanej świątyni Bóg jest zawsze ukryty w Najświętszej Eucharystii, tak samo jest i w oddanym Mu sercu ludzkim. (...) Dlatego (...) do nas kieruje takie słowa: »z całym wewnętrznym wysiłkiem przygotowujcie mi wasze serca, abym pociągnięty waszą miłością spoczął w nich, jak oblubieniec w swojej komnacie«. »Synu, daj mi swe serce« (Prz 23, 26). W jakim celu? Abym w nim zamieszkał, w nim przebywał, pozostawał, królował, odpoczywał na wieki. (...) Poza Bogiem nie tolerujmy niczego innego na ołtarzu naszego serca".

Boża miłość niecofająca się przed złożeniem ofiary ze swojego Syna, miłość Syna, który pragnął umrzeć za człowieka, pociągają ludzkie serce do pójścia za tą miłością, do niesienia tej miłości innym, bo przecież nie można kochać Boga, nie kochając człowieka. Ojciec Stanisław powtarzał za św. Filipem Neriuszem: "Powinieneś kochać prawdziwą miłością wszystkich. Nigdy też nie podtrzymuj nienawiści do kogokolwiek wskutek jakichś powiedzianych ci przykrych słów, ponieważ w takim sercu, w którym nie ma miłości bliźniego, nie ma też miłości Boga" i dodawał: "Nic bardziej nie podoba się Boskiemu Majestatowi, jak miłość względem bliźniego, która sprawia, że wszystkie niedogodności, przykrości w mowie, a nawet w uczynkach znosimy właśnie z miłości ku bliźniemu. (...) Zastanów się, czy nie jesteś dla kogoś przykry, czy z przesadnej gorliwości nie oskarżasz kogoś i nie donosisz na kogoś; czy komuś nie przeszkadzasz w awansie? Zastanów się, dlaczego nie cieszysz się z uzdolnień i talentów innych; dlaczego nie sprzyjasz ich postępowi w doskonałości; dlaczego do kogoś odnosisz się z niechęcią oraz zwracasz się do kogoś słowami szorstkimi i cierpkimi. Sprawdź, czy to wszystko pochodzi ze słusznej gorliwości, czy też może gwałtownego usposobienia, abyś nie naraził się na surowy wyrok sędziego, który dziś do ciebie przychodzi".

Ojciec Stanisław nie tylko snuł rozważania o miłości bliźniego w swoich kazaniach i pismach, ale przede wszystkim praktykował ją swoim życiem. Modlił się za tych, którzy mu urągali, przebaczył tym, którzy go siłą uprowadzili i osadzili w karcerze tylko za to, że wiernie zachowywał wszystkie zakonne reguły. Potrzebujących nigdy nie odprawiał z pustymi rękoma. Nazywano go "ojcem ubogich", bo rozdawał jałmużnę, wspomagał sieroty i wdowy, ubogim dziewczętom wstępującym do klasztorów zapewniał posag, odwiedzał chorych i cierpiących w szpitalach. "Dając jałmużnę, mawiał, że daje ją Panu Bogu na procent". Opatrzność Boża, której tak bardzo ufał i która była patronką jego klasztoru, nigdy go nie zwiodła.

Szczególnym wyrazem miłości do bliźniego była dla niego modlitwa za zmarłych. Wiosną 1675 r. był kapelanem wojennym wojska Jana III Sobieskiego walczącego z Turkami na Ukrainie. Podobno wtedy ukazywało mu się wielu zmarłych proszących o modlitwę. Nieustanne walki wojsk polskich z Moskwą, Kozakami, Turkami, Tatarami i Szwecją, a także zamieszki wewnętrzne, klęski żywiołowe, głód i epidemie przynosiły obfite żniwo śmierci. Ojciec Stanisław był świadomy, że tysiące umierających odchodzi na spotkanie z Bogiem bez przygotowania. Wiedział, na jak wielkie męki niezaspokojonej tęsknoty za Stwórcą są skazani, bo w swoich mistycznych wizjach często schodził w duchu do otchłani czyśćca. Ofiarowywał za nich swoje posty, umartwienia, wyrzeczenia i modlitwy i do tego samego zachęcał swoich współbraci.

Kardynał Stefan Wyszyński mówił o celu tak bardzo pielęgnowanej i zalecanej przez o. Papczyńskiego modlitwy za zmarłych następująco: "W modlitwie tej idzie nie tylko o to, aby ich [zmarłych] wesprzeć, ale przede wszystkim, aby pamiętać, że nie mamy tu stałego mieszkania, ale innego oczekujemy. (...) Dzisiejszemu światu trzeba przypominać wielką prawdę o człowieku, który powołany jest do życia wiecznego, którego życie nie kończy się tutaj. Wiara w życie wieczne ma bardzo doniosłe znaczenie - uczy szanować człowieka. (...) Najwyższe nawet kominy fabryczne zwalą się, a najmniejsze dzieciątko, które umrze w dłoniach swej matki i będzie złożone do ziemi, zmartwychwstanie, bo wskrzesi je Ojciec Niebieski w dniu ostatecznym. Ta prawda musi się przebijać przez ziemię i ukazywać nam niebo. Warunkiem sprawiedliwości na świecie jest wiara w niekończące się, wieczne życie człowieka".

Apostolstwo

Wyrazem miłości bliźniego jest zatem modlić się za niego po jego śmierci, ale także - dopóki żyje - zabiegać o Jego zbawienie. Ten, kto kocha Boga, głosi innym prawdę o Jego miłości. O tym przywileju, ale i obowiązku nieustannie przypominał o. Papczyński: "Nikogo, choćby nawet najpodlejszego i niegodziwego, nie chce Bóg wykluczyć z niebieskiej ojczyzny, gdyż poleca tym, których wyniósł do godności apostolskiej, aby głosili Ewangelię wszelkiemu stworzeniu: tak królom, jak obywatelom, (...) bogatym i jednocześnie ubogim; zarówno starcom, jak i dzieciom, po prostu wszystkim ludziom, dosłownie wszystkim! Stąd sam wnioskuj, jakiej dopuszczałeś się niegodziwości, jeśli przy nadarzających się okazjach (...) tak samo nie służyłeś małym, jak i wielkim. (...) Nie zaniedbujmy nikogo, by pouczać o przykazaniach i pomocach do ich zachowania".

Skąd jednak w niemal niekończących się trudach świadczenia o Bożej miłości czerpać siłę? W pismach o. Stanisława znajdziemy odpowiedź i na to pytanie: "Duszo moja, zerwij się do czynu! Czyż chcesz, aby pochłonęła cię noc? Aby nie zabrakło światła twej lampie, zapal ją pragnieniem przystąpienia do Najświętszej Eucharystii. Wtedy bowiem twoja lampa gaśnie, gdy mało albo wcale nie płoniesz pragnieniem przyjęcia Ciała Pańskiego".

Siła Jezusa eucharystycznego i miłość do Niepokalanej pozwoliły o. Papczyńskiemu podjąć i do końca realizować działalność apostolską. Był nieprzeciętnym kaznodzieją, którego słuchali najznakomitsi mężowie, znającym dogłębnie Pismo św. i zagadnienia teologiczne. Był również kierownikiem duchowym m.in. nuncjusza apostolskiego Antonia Pignatellego, późniejszego papieża Innocentego XII. Był pedagogiem i wychowawcą. Duszpasterzem chorych i ubogich. Z pomocą Niepokalanej założył poświęcone Jej Zgromadzenie Księży Marianów i niemalże do ostatnich swoich sił zabiegał o jego zatwierdzenie przez papieża.

Działał przede wszystkim wśród ludu wiejskiego. Świadomy skutków rozszerzającej się plagi pijaństwa, szerzył apostolstwo trzeźwości. Sam będąc abstynentem, polecił zachowanie abstynencji swym duchowym synom. Wiedział, że alkohol nie uśmierzy ran duszy, dlatego tak bardzo zabiegał o to, by w pijących wzbudzić głód i pragnienie Boga, a następnie zapewnić im warunki duchowego rozwoju.

Kiedy nie miał już sił pracować, głosił Jezusa, przyjmując gwałtownie wyniszczającą go chorobę. Wzmagające się cierpienia ofiarowywał za zmarłych. Z wielką gorliwością przygotowywał się na spotkanie z Jezusem i Niepokalaną twarzą w twarz. Umarł 17 września 1701 r.

Jak za życia, tak i po śmierci wspomaga tych, którzy proszą go o orędownictwo u Boga. Wielu ludzi świadczy o uzyskanych za jego wstawiennictwem łaskach - nawróceniach, uzdrowieniach z chorób fizycznych i z uzależnień, uratowanych ciążach i wyzwoleniach z rozmaitych duchowych udręczeń.

Testament

"Życie Sługi Bożego Stanisława Papczyńskiego jest dowodem, że można wypełnić prawdy Boże. Nieraz się wydaj e, że nauka Chrystusowa jest za trudna, może nawet niemożliwa do wykonania; a tymczasem jest aż tylu świętych!" - mówił przy grobowcu o. Papczyńskiego kard. Stefan Wyszyński.

Każdy z nas jest wezwany przez Jezusa do pójścia za Jego miłością, do niesienia jej tym, którzy są tuż obok - w szkole, na uczelniach, w domu, w pracy... W tej codziennej wędrówce, w tym bezinteresownym traceniu siebie nieustannie towarzyszy nam Matka, Niepokalana Wspomożycielka, która "w czasach pomyślnych, jak i w czasach nieszczęść, niedoli i klęsk narodowych, gdy wszyscy nas opuszczają, zawsze pozostaje przy nas (...). Jak nie opuściła Chrystusa na krzyżu, tak też nie opuszcza dzieci swoich w cierpieniu" (kard. S. Wyszyński). To razem z Nią i ze wszystkimi świętymi, którzy chcą nas wspomagać w naszych zwykłych, codziennych sprawach, możemy powtarzać słowa modlitwy o. Papczyńskiego: "Panie, mój Boże, daj mi wiarę mocną, nadzieję niewzruszoną, miłość nieustanną. Daj sercu mojemu tę łaskę, aby Ciebie pragnęło; pragnąc - szukało; szukając - znajdowało; znajdując - miłowało".

Święty

13 czerwca 1992 roku papież Jan Paweł II wydał dekret o heroiczności cnót o. Stanisława Papczyńskiego. Odtąd przysługiwał mu tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. 14 listopada 2006 Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych uznała cud za przyczyną modlitwy do Czcigodnego Sługi Bożego o. Stanisława, co potwierdził 16 grudnia tegoż roku papież Benedykt XVI, jakim było niespodziewane przywrócenie życia obumarłemu w łonie matki płodowi. 16 września 2007 roku w Licheniu Starym odbyła się uroczystość beatyfikacji z udziałem Sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone.

21 stycznia 2016 roku papież Franciszek uznał cud za wstawiennictwem bł. Stanisława Papczyńskiego, jakim było niespodziewane wyleczenie dwudziestoletniej dziewczyny z silnej choroby układu oddechowego. 15 marca 2016 roku podczas konsystorza, papież wyznaczył dzień jego kanonizacji. 5 czerwca 2016, podczas uroczystej mszy świętej na placu Świętego Piotra w Watykanie, bł. Stanisław Papczyński razem z bł. Marią Elżbietą Hesselblad został przez papieża Franciszka włączony w poczet świętych Kościoła katolickiego.

Modlitwy do św. Stanisława Papczyńskiego

Modlitwa do św. Stanisława PapczyńskiegoModlitwa do św. Stanisława Papczyńskiego

Litania do św. Stanisława PapczyńskiegoLitania do św. Stanisława Papczyńskiego

Zobacz więcej

Stanisław Papczyński - wizja czyśćcaStanisław Papczyński - wizja czyśćca

Małgorzata Radomska

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 3-2007



Wasze komentarze:
 zasmucona: 06.05.2009, 16:49
 Ojcze Stanisławie, Ty wiesz, czego pragnę najbardziej. Proszę, bądź przy mnie chociaż Ty, skoro Bóg zabrał mi wszystkich, których kochałam, w zamian dając łzy, rozpacz, ból do końca życia. Skróć to życie, którego tak bardzo nienawidzę.
 Danka: 23.03.2009, 20:15
 Ojcze Stanislawie prosze wstaw sie u MATECZKI NIEPOKALANEJ w naszych prosbach
 Jolanta: 17.02.2009, 16:03
 Błagam o powrót ukochanej osoby
 Ania: 06.02.2009, 14:52
 Bł.Ojcze Papczyński prosze Cię gorąco ostabilne zdrowie dla Mamy oraz dla mnie oraz o dobrego męża i ochronę przed samotnością w tym jakże nieprzyjaznym dla wrazliwych ludzi świecie
 Jolanta: 11.12.2008, 11:30
 Św.Stanisławie, proszę, błagam... Spraw, by człowiek, którego kocham nad życie, powrócił do mnie. Proszę o rzecz niemożliwą, ale Ty potrafisz wybłagać wszystko u Boga.
 maria: 26.11.2008, 09:09
 proszę o łaskę Nieba dla Marii, Kazimierza, Franciszka, Wandy, Tadeusza, Janusza, Aldony
 Jolanta: 18.11.2008, 13:55
 Proszę, błagam w pewnej intencji. Święty Stanisławie wskrzeszający umarłych nie odejdę od Ciebie, będę Cię błagać przez całe życie, aż mnie wysłuchasz. Ty wiesz, że oczekuję na cud, ale Ty możesz wybłagać u Boga tę łaskę, której tak bardzo potrzebuję.
 mariola: 17.11.2008, 13:00
 Za pośrednictwem dusz czyśćcowych, dla których proszę o wejście do Królestwa Niebieskiego, błagam o pomoc w rozwiązaniu wszystkich moich problemów
 Jolanta: 16.10.2008, 10:31
 Ojcze, ufam, że mi pomożesz. W Tobie pokładam moją ufność i czekam z niecierpliwoscią na cud i na łaski, o które tak gorąco Cię proszę.


 maria: 13.10.2008, 09:15
 Ojcze Stanisławie, Ty znasz moje pragnienie, błagam spełnij tę moją prośbę. Ty wiesz, jak bardzo mi na tym zależy. Usłysz mój głos, nie odmawiaj tego, o co proszę.
 maria: 08.10.2008, 09:08
 Ojcze Stanisławie, ratuj mnie, otrzyj łzy, zabierz cierpienia, pomóż dźwigać krzyże, które Bóg włożył na moje ramiona. Ty wiesz, że zbyt wiele problemów mam w życiu, nie daję rady. Pomóż mi odejść z tego świata, błagam !!!
 mariola: 30.09.2008, 16:51
 Za wstawiennictwem dusz czyśćcowych, dla których proszę o łaskę Nieba, błagam o pomoc w rozwiązaniu moich problemów, które spadły na moje barki
 mąż: 26.09.2008, 13:17
 o.Stanisławie, pomóż mi, by moja żona umiała wybaczyć mi wszystkie krzywdy, które Jej wyrządziłem. Wiem, jak bardzo Ją raniłem przez całe życie, ile zadałem Jej bólu. Chcę wrócić do Niej i wynagrodzić wszystko i obdarzyć Ją szczęściem. Pragnę, by z mojego powodu nie uroniła już żadnej łzy. Błagam, usłysz me błaganie
 m: 25.09.2008, 17:40
 Maryjo, po raz kolejny proszę za wstawiennictwem Ojca Papczyńskiego, nie opuszczaj mnie w mojej potrzebie, wyjednaj u Swego Syna Najukochańszego tę łaskę, o którą tak gorąco Cię proszę. Nie odejdę od Ciebie, aż mnie wysłuchasz. Tylko Ty możesz mi pomóc, błagam spełnij moją prośbę !!! Nie pozwól, bym była zawiedziona.
 Elżbieta: 07.02.2008, 17:16
 Błogosławiony Ojcze Stanisławie Papczyński, Módl się za mnie i moją rodzinę. Tak chciałabym odwiedzić Licheń i obraz Matki Bożej Bolesnej. W domu mam pocztówki z wizerunkiem Matki Bożej. Módl się za nas Ojcze Stanisławie, o opiekę Matki Bożej, której tak bardzo potrzebujemy.
 magduś169: 13.10.2007, 20:54
 Piękne życie, znalazłam w nim wiele rad, pomocy dla mnie
[1] [2] (3)


Autor

Treść

Nowości

Modlitwa do Matki Bożej Dobrej RadyModlitwa do Matki Bożej Dobrej Rady

Różaniec do św. Teresy od Dzieciątka JezusRóżaniec do św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Kleszcz kleszczowi nierównyKleszcz kleszczowi nierówny

Najprostszym sposobem wspierania dziecka jest po prostu bycie z nim i dawanie mu swojego czasuNajprostszym sposobem wspierania dziecka jest po prostu bycie z nim i dawanie mu swojego czasu

Lourdes nazywane jest stolicą modlitwy, jest także lekcją pokory dla świataLourdes nazywane jest stolicą modlitwy, jest także lekcją pokory dla świata

Film Jezus 2000Film "Jezus 2000"

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej