Sierotka MarysiaZapanowała sroga zima. Całą wioską zaniosło ostrym, sypkim śniegiem. Sierotka Marysia siedziała opatulona w kącie izby, przy kuchni, i siorbała polewkę, dmuchając długo w każdą łyżkę. Wtem rozległo się skrobanie do drzwi. "Pewnie Gasio - myśli dziewczynka. - Gdzież się ta psina włóczyła?" Odstawiła miskę z zanurzoną łyżką na komin, podeszła do drzwi i uchyliła je. Biały tuman pary wtargnął do izby tak, że przez chwilę nie można było nic zobaczyć. Kiedy się rozwiał, Marysia ujrzała nie psa, lecz drżącego z zimna, zsiniałego krasnala. Był to Koszałek-Opałek, sławny kronikarz króla krasnoludków Błystka. Wargi tak mu się trzęsły, że słowa przemówić nie mógł i tylko wzrokiem prosił o ratunek. Wezbrało litością serce sierotki. Rozejrzała się po izbie szukając czegoś, czym mogłaby wspomóc biedactwo. Wzrok jej padł na miskę z gorącą, dymiącą polewką. Podbiegła do komina, chwyciła ją i zbliżywszy się do krasnala, uklękła przed nim. Ten, widząc, że dziewczyna chwyta za łyżkę zanurzoną w gorącej, parującej potrawie, przestraszył się i chciał ostrzec swą wybawicielkę przed poparzeniem ręki. Nim zdołał jednak wykrztusić sinymi wargami jakieś słowo, spostrzegł, że Marysia zaczerpnęła już łyżką gorącą polewkę. Sierotka wie, że dmuchać na łyżkę dziecka, które się karmi, nie należy, bo to niehigienicznie. Niech więc i krasnal sam sobie podmucha dla ostudzenia polewki na łyżce. Tak myśli Marysia i podsuwa maleństwu łyżkę pod nos. Ten zaś uspokojony widokiem swobodnie trzymanej przez sierotkę łyżki, a do tego poczuwszy smakowity zapach polewki, wyciągnął szyję w kierunku łyżki, dotknął jej ustami i potężnie pociągnął. W tej samej chwili odskoczył od łyżki, prychnął, rozbryzgując cały łyk dokoła, a potem wywiesił język i sapał jak pies, który przed chwilą gonił zające po polu. Skakał przy tym na jednej nodze i wołał: "Ajajajajajaj!" Na ten widok Marysia, choć zmartwień miała co niemiara, nie mogła utrzymać powagi, lecz zerwała się i tańcząc na jednej nadze po izbie z okrzykiem: "Ajajajajaj!" - naśladowała Koszałka-Opałka. Nieładny to zwyczaj śmiać się z cudzego przypadku, ale Marysia po prostu nie wiedziała, że krasnal tak mocno oparzył się polewką. Skąd mogła wiedzieć, że w grocie u króla Błystka nie takich jak u niej używa się łyżek? Pytanie: Z czego mogła być zrobiona łyżka sierotki Marysi, a z czego łyżki krasnoludków?
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2021 Pomoc Duchowa |